Dziś się konkretnie przypaliłam na słoneczku..Nie myślałam, że słońce po południu aż tak ładnie podpieka:) Jakich kosmetyków używacie do opalania, aby było ono w miarę bezpieczne? Jak mam ziajkę, masło do opalania...
5 czerwca 2015 17:26 | ID: 1226605
Mam dużo znamion i dla mnie żadne opalanie bezpieczne nie jest .
5 czerwca 2015 17:43 | ID: 1226606
I ja nie mogę przepatrzeć jak ludzie świadomie robią sobie krzywdę wystawiać skórę tak intensywnie na słońce! Przecież takie poparzenie nie dość że bardzo boli to jeszcze skutki mogą być odczuwalne dużo później..
Jeśli nie olejek ochronny to mam na sobie ubranie ochronne a na głowie nakrycie.. Szkoda zdrowia!
5 czerwca 2015 19:08 | ID: 1226629
Moja rada - nie opalać się , unikać słońca ...
5 czerwca 2015 19:12 | ID: 1226631
Ja się nie opalam,bo mam uczulenie na słońce.
5 czerwca 2015 19:31 | ID: 1226636
I ja unikam ale niestety się nie da.. zawsze gdzieś jest słońce i zawsze gdzieś trochę złapie..
Ale tak troszkę zdrowej opalenizny lubię..
5 czerwca 2015 20:13 | ID: 1226639
lubie sloneczko, na codzin sie niczym nie spamaruje.....ale ja tez zbyt wiele czasu nie spadzam na podurku....jak planuje jakieś plazowanie to wtedy z kremem do opalania...
....Natce tez jeszcze nic nie kupilam w tym roku...a jaj powiennam! ach nigrzeczna mama!
10 czerwca 2015 17:56 | ID: 1228094
Znowu upały nadchodzą.. trzeba się przygotować..
10 czerwca 2015 18:25 | ID: 1228103
Znowu upały nadchodzą.. trzeba się przygotować..
Ja mam mleczko w sprayu, ale dla chłopaków muszę coś kupić z filtrem...
11 czerwca 2015 20:11 | ID: 1228403
Pomimo mleczka do opalania mocno się dziś spiekłam...
11 czerwca 2015 20:21 | ID: 1228404
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
11 czerwca 2015 20:45 | ID: 1228405
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
Też słyszałam o tym właśnie, że opalanie robi spustoszenie w naszym organiźmie...
Jednak są sytuacje, w których wychodzenie na słońce jest koniecznością..
11 czerwca 2015 22:09 | ID: 1228418
Ja od wielu, wielu lat unikam słońca jak "ognia"... i da się...
11 czerwca 2015 22:54 | ID: 1228451
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
11 czerwca 2015 22:55 | ID: 1228452
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
Ja tam unikam spacerów w takie upały...
12 czerwca 2015 00:07 | ID: 1228468
ja ostatnio Maksiowi kupiłam emulsje ochronną z filtrem 50, bo tak go słonko spaliło, że mi Go szkoda;/ nie miałam nic ochronnego, smarowałmzwykłymkremem. teraz będe już uważała na skórę mojej pociechy
12 czerwca 2015 06:32 | ID: 1228478
Dziewczyny opalajcie się z głową.
Poparzenia słoneczne robią straszne spustoszenie w naszym ciele. Szczególnie niebezpieczne są poparzenia wieku dziecięcego. Smarujcie dzieciaki, by nie opalały się na czerwono.
Gdy byłam dzieckiem nikt nie myslał o takich rzeczach. Mama opowiadała mi, że często miałam spalone ramiona i plecy. Na dzień dzisiejszy nie opalam się w ogóle, już 2 razy miałam podejrzenie czerniaka, w tym raz guzowatego (najgorszego z czerniaków, swoje żniwo zbiera z prawie 100% skutecznością).
Nie chce nikogo straszyć, opalajcie się rozsądnie i cieszcie słońcem. Ja już nie mogę korzystać ze słońca.
Też słyszałam o tym właśnie, że opalanie robi spustoszenie w naszym organiźmie...
Jednak są sytuacje, w których wychodzenie na słońce jest koniecznością..
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
To prawda, jednak wierzcie mi, że mozna wpaść w nawyk noszenia ze sobą kremu z filtrem. Gdy zaczyna się sezon, to kupuję na wszelki wypadej mały krem z spf 30, zawsze mam go w torebce i w torbie którą zabieram na plac zabaw i jak słońce niespodziewanie mocno przypieka to wyciągam i smaruję. Weszło mi to w krew.
Ja spędzam bardzo dużo czasu na słońcu (w lato około 5h dziennie) i jak jestem posmarowana 50 (co kilka godzin ponawiam smarowanie), to nie opalam się w ogóle. A jeśli chodzi o witaminę D, to w naszym klimacie wystarczy 15 minut dziennie ekspozycji na słońce (bez filtrów), by witamina się wytworzyła, więc bez obaw.
Ja muszę smarować się 50, zazdroszczę wam, że możecie mieć w lato brązowe ciało, ja z natury jestem blada jak papier. W lato nie prezentuję się korzystnie , no cóż nie można mieć wszystkiego.
12 czerwca 2015 08:00 | ID: 1228484
Niestety doświadczyłam "magii" hormonów w ciązy i popażyłam sobie nogi kiedy czytałam książkę - mimo że zastosowałam krem z filtrem 30.
Od tej pory będę używałą 50tki, albo będę się chowała w cieniu
12 czerwca 2015 12:42 | ID: 1228553
Ja od wielu, wielu lat unikam słońca jak "ognia"... i da się...
Jak trzeba coś zrobic na podwórku, to niestety...Uniknąć całkowicie słońca nie mogę. Koło domu mam wiecznie coś do zrobienia, a odkładanie wszystkiego na wieczorne godziny- nie da się...
12 czerwca 2015 12:43 | ID: 1228554
Można się nawet nie opalać specjalnie a pochodzić tylko w ten upał to i tak można się spiec..
To prawda, jednak wierzcie mi, że mozna wpaść w nawyk noszenia ze sobą kremu z filtrem. Gdy zaczyna się sezon, to kupuję na wszelki wypadej mały krem z spf 30, zawsze mam go w torebce i w torbie którą zabieram na plac zabaw i jak słońce niespodziewanie mocno przypieka to wyciągam i smaruję. Weszło mi to w krew.
Ja spędzam bardzo dużo czasu na słońcu (w lato około 5h dziennie) i jak jestem posmarowana 50 (co kilka godzin ponawiam smarowanie), to nie opalam się w ogóle. A jeśli chodzi o witaminę D, to w naszym klimacie wystarczy 15 minut dziennie ekspozycji na słońce (bez filtrów), by witamina się wytworzyła, więc bez obaw.
Ja muszę smarować się 50, zazdroszczę wam, że możecie mieć w lato brązowe ciało, ja z natury jestem blada jak papier. W lato nie prezentuję się korzystnie , no cóż nie można mieć wszystkiego.
Czyli krem z SPF50 działa tak, że słoneczko nas nie sięgnie???
12 czerwca 2015 12:51 | ID: 1228556
Soniu to jest bloker, z założenia ma odbijać wszystkie promienie. Nic lepszego jeszcze nie wymyślono (albo ja o tym nie wiem).
Jeśli posmarujesz się 50 i powtórzysz smarowanie co 3-4h, to gwarantuję ci że będąc na słońcu nawet przez cały dzień, nie opalisz się. Smarowanie powinno się też powtarzać, po każdym wyjściu z wody i gdy bardzo się spocisz (np: przy robotach w ogrodzie)
Myślę, że w przypadku gdy nie ma sie zmian pieprzykowych, wystarczy bladą skórę, w duży upał, smarować 30, póżniej mniejszym filtrem.
Ja kupiłam 50 z NIVEA dla dzieci, w rossmanie za 34 zł.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.