11 stycznia 2010 13:21 | ID: 107940
11 stycznia 2010 13:27 | ID: 107946
Nigdy na to w ten sposób nie patrzyłam. Imię to imię – duszę dodaje mu człowiek który je nosi.
Jak przystało na formowego zbaczacza z tematu dodam że z imieniem Róża kojarzy mi się siostra zakonna która uczyła mnie Religi w I klasie podstawówki. Była mała, kulkowata i ogromnym nosem. Oskarżyła mnie o herezję za teorię pt.: skąd się wziął Bóg. I smarkała do woreczków po słoneczniku. Mało romantyczne. Ale duszę pewnie miała
11 stycznia 2010 13:31 | ID: 107950
A mi imona sie same jakoś wizualizują:) I to niekoniecznie z osobami, które znam:) Lubię taką zabwę w wyobrażanie sobie ludzi noszących określone imion:) Czasem moja podświadomość mnie zaskakuje:)
11 stycznia 2010 13:32 | ID: 107953

11 stycznia 2010 13:36 | ID: 107959

11 stycznia 2010 13:42 | ID: 107965
11 stycznia 2010 13:44 | ID: 107969
11 stycznia 2010 13:45 | ID: 107970
***
W kwestii imion z duszą - wiele imion kojarzy mi się z konkretnymi osobami. Np. imię Urszula kojarzyło mi się do tej pory z moją ciocią, teraz będzie mi się kojarzyło z małą Ulką Sopelków. Albo imię mojego synka. Mąż wrócił pewnego dnia do domu i powiedział, że rozmawiał w pracy z facetem, który ma na imię Witold. Od tego dnia zaczął mówić do brzucha "Witek".. a ja jakoś nie mogłam się przekonać, bo kojarzyło mi się z takim łobuzem z mojej ulicy, który nosił podobnie brzmiące nazwisko. Nie muszę chyba dodawać, że dzisiaj jest to najpiękniejsze imię męskie jakie znam? ;)
11 stycznia 2010 13:49 | ID: 107983

11 stycznia 2010 13:56 | ID: 107999
Ale co zrobić - siostra Róża już taka była. Woreczki w dobie komunizmu wykorzystywała. I jak wysmarkała co w tym nochalu posiadała siup je w przepasne kieszenie habitu. Dziwne ale nigdy nie widziałam żeby dłubała ten słonecznik. Skąd zatem miała tyle woreczków?
A mój dziadek ma na imię Witek - jest najwspanialszym dziadkiem pod słońcem. Więc zgadzam się Asiu że to imię ma duszę. I jakie poczucie humoru :)
6 marca 2010 16:32 | ID: 160697
6 marca 2010 17:29 | ID: 160735

6 marca 2010 18:19 | ID: 160762
6 marca 2010 18:31 | ID: 160766
6 marca 2010 23:18 | ID: 160853
9 sierpnia 2011 20:04 | ID: 608065
A wg. Was które imiona mają w sobie urok:)?
9 sierpnia 2011 20:18 | ID: 608075
Aleksander. Olek był moją pierwszą dziecinną (bo nie powiem, że młodzieńczą) miłością - miałam wtedy ok 10 lat :D
9 sierpnia 2011 20:22 | ID: 608078
Amelia i Kornelia - bajkowe i cudne imiona. Ale pod warunkiem, że nie są zdrobnione.
9 sierpnia 2011 20:24 | ID: 608081
Dla mnie Aurelia.
9 sierpnia 2011 20:29 | ID: 608087
Amelia i Kornelia - bajkowe i cudne imiona. Ale pod warunkiem, że nie są zdrobnione.
Mam Kornelię i gdy jeszcze była w brzuszku wszyscy w rodzinie, gdy tylko dowiedzieli się jakie mimię ma nosić nasze drugie dzieciątko łapali się za głowy i pytali jak będziemy na nie wołać zdrobniale? Oczywiście ich pytania pozostawały bez odpowiezi z naszej strony - jednak sami sobie wymyślili, że będzie to Nelka, Nelcia. Po porodzie kilka razy nawet próbowali zdrabniać to imię, jednak ani Kornelka, ani Nelka się nie przyjęło. Tylko my czasem jak coś zbroi wołamy na nią Kornikowa :D w skrajności Kornik... ale najczęściej jest to Kornelia i już
9 sierpnia 2011 20:30 | ID: 608088
Dla mnie Aurelia.
Mam ciocię..i mówią do niej RELKA... To już niezbyt mi się podoba!
Ale Aurelia w całości nie zdrobniona ładnie brzmi:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!