Do czego macie uraz?
- Zarejestrowany: 15.01.2013, 14:12
- Posty: 977
Do czego macie uraz? Czego byście już nigdy nie zjadły albo wzięły w ręce?
Mówiąc możemy ostrzec innych.
Ja naprzyklad juz nigdy nie wezme paluszków do rąk ani ich nie zjem.Gdy mialam 12 lat nie przegryzłam dobrze paluszka i spory kawałek przeszedł mi przez gardło.
Wtedy myślałam i odczuwałam ze on mi utkwił w gardle. Leżałam ze 3 dni na podłodze i wparywałam się w sufit, ciezko bylo oddychac bo strasznie mialam podrażnione gardło. Pamiętam nie mogłam nawet zjesc biszkopta którego mi mama maczała w herbacie. To był bardzo straszny okres dla mnie, po wyleczeniu przed dobry rok nie chcialam jesc, a jak jadłam oglądałam daną potrawe z każdej strony.
Był strach przed jedzenie. Szczerze powiem że w tamtej chwili leżąc, nie mając dobrego oddechu myślałam ze kazdy kolejny dzien moze byc jeszcze cięższy i nie wiedzialam ile wytrzymam. Prosiłam Boga o oddech.
Pewnie trudno Wam sobie wyobrazic jak paluszek może aż tak zrujnować życie, ale to była prawda i bardzo ciężki okres w moim życiu. Tak więc- ja nigdy wiecej paluszków, czy to słone czy z makiem, nigdy! I tej zasady trzymam się juz 7lat.
- Zarejestrowany: 15.01.2013, 14:12
- Posty: 977
boję się rozgrzanego oleju-poważnie poparzylam rękę kilka lat temu
nie jem wielu rzeczy, jednak większość to raczej niechęć niż uraz
boję się skoków do wody, zwłaszcza od kiedy zostałam do niej zepchnięta z pomostu
oo wody to i ja, wogole nie umiem plywac, nawet utrzymac sie na wodzie, dwa razy w zyciu bylam na basenie, raz to chodzilam w nim poprostu a drugi ehh..woda siegala mi bardzo wysoko, strasznie sie czulam, lzy mialam w oczach, moj chlopak musial mnie caly czas trzymac, a jak zjechalam ze zjezdzalni, odrazu mnie zlapal.
Nie dla kazdego woda jest przyjemna, nie kazdy sobie potrafi z nia radzic.
co do wody to mam to samo, kilkanaście lat temu moja siostra chciała nauczyć mnie pływać zrzucając z materaca na srodku jeziora i zaczęłam się topić no i tak od tamtej pory boję się wody. Potem na wagarach koledzy mnie wrzucili do wody, mimo ,ze krzyczałam że nie umiem pływać, jak znowu zaczęłam się topić i już być na dnie to dopiero mi uwierzyli jak musieli mnie wyciągać z wody....;(
Wspolczuje :O
Ja tylko raz zaczelam byc na dnie w wodzie-wtedy kiedy zjechalam ze zjezdzalni.
Nie powinni wrzucac Cie do wody kurde! Nie w ten sposob trzeba nauczac,najpierw malymi kroczkami.
Ale wiadomo ze mimo checi, strach i bezsilnosc są wieksze.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
mam uraz do pewnej dwulicowej osoby........jak można być tak fałszywym:(
- Zarejestrowany: 17.01.2013, 11:55
- Posty: 665
Mam straszny uraz do zupy gulaszowej.
Mój mąż robi naprawde świetną, ale ostatnio sie złożyło ze jak ja zrobił to ja wylądowałam w szpitalu. Byłam na samym poczatku ciązy i czesto wymiotowałam. Biedak przyniósł mi troche zupki do szpitala i tylko pamietam jak mi śmigała spowrotem. Dostałam do niej takiej awersji ze nie tylko nie mogę patrzec na gulaszową, to i do wołowiny mam wstred!
Nidgy nie wejdę na jezioro pokryte lodem. To nie uraz, ale obawa. Jak widzę, że ktoś chodzi po takim lodzie, to mi ciarki przechodzą.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Do zawistnych i zazdrosnych ludzi... - inne da się jakoś przeżyć...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Do liści laurowych! Jak byłam w ciąży to połknęłam go z zupą i utknoł mi w gardle! Myślałam że się wykończę. Od wtedy bardzo uwazam co mi w zupie pływa!
- Zarejestrowany: 19.07.2012, 14:00
- Posty: 390
Nie lubię jak ktoś rwie papier na strzępy, mam wtedy dreszcze :(
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Do liści laurowych! Jak byłam w ciąży to połknęłam go z zupą i utknoł mi w gardle! Myślałam że się wykończę. Od wtedy bardzo uwazam co mi w zupie pływa!
zamiast liści laurowych używam bulionu z liściem laurowym i zielem angielskim ...
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Od dzis do krówek. Kochałam je tak bardzo ze jadłam codziennie. A dzis o 6 rano zapchałam sie nimi, zemdliło mnie strasznie i pół dnia bolał mnie ząb.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Od dzis do krówek. Kochałam je tak bardzo ze jadłam codziennie. A dzis o 6 rano zapchałam sie nimi, zemdliło mnie strasznie i pół dnia bolał mnie ząb.
He he he - łakomstwo nie popłaca...
Ja mam tak z gorzką czekoladą, mówię sobie - dzisiaj tylko pół tabliczki zjem. Jednak dopóki pójdę spać to i ta druga połowa ląduje w moim brzuszku...
- Zarejestrowany: 15.01.2013, 14:12
- Posty: 977
Ja dzisiaj to mam uraz sama na siebie....
Ojojj :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Do jedzenia lodów na wietrze jak mam rozpuszczone włosy...Strasznie mnie to wkurza
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mam uraz do stromych schodów!!!! Od wczoraj tak mnie trzyma, że nawet na strych nie pójdę.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
mam uraz do kogutów ;). byłam mała to mnie jeden taki zaatakował nie wiedzieć czemu...
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
mam uraz do kogutów ;). byłam mała to mnie jeden taki zaatakował nie wiedzieć czemu...
mnie gesi goniły- miałam chyba z 6 lat.. masakra...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
mam uraz do kogutów ;). byłam mała to mnie jeden taki zaatakował nie wiedzieć czemu...
mnie gesi goniły- miałam chyba z 6 lat.. masakra...
Hi hi hi - musiałaś je... drażnić...
- Zarejestrowany: 20.03.2013, 16:51
- Posty: 21
Mam uraz do fałszywych ludzi
- Zarejestrowany: 26.02.2013, 15:31
- Posty: 9
mam uraz do wielu rzeczy przewaznie nawyków ludzi. Najwiekszy do:
-bałaganu
-ciamkania
-długich włosów u męzczyzn
-brudu za paznokciami
-brudnych butów
- i smierdzących ludzi