W ciąży moje włosy pięknie zgęstniały, wzmocniły się. Niestety od jakiegoś miesiąca strasznie mi wypadają. Znów zrobiły się cieniutkie i słabiutkie. Po każdym prysznicu wyciągam z odpływu sporą ich garść :( Wszędzie ich pełno, ciągle Szymkowi z rączek muszę je wyciągać.
Słyszałam, że wypadanie włosów po porodzie to raczej normalna sprawa, nic nadzwyczajnego, ale może macie jakieś sprawdzone sposoby, żeby je wzmocnić? W środę idę do fryzjera, zastanawiam się, czy by ich nie podciąć jakoś krócej, może to je jakoś wzmocni? A może znacie jakieś odżywki, czy maseczki, które by pomogły?


Po ciąży standardowy etap wypadania - hormony, potem druga ciąża i wszyscy mówili, że organizm nie zdążył odpocząć i że włosy będą po ciąży okropne i paznokcie też - nic bardziej mylnego. 11 miesięcy po porodzie mam mocne, dość grube włosy i co dla mnie najważniejsze - końcówki się nie rozdwajają. Muszę je myć niestety co 2 dni - ale to kwestia hormonów... Nie dbam specjalnie o nie. Szampony stosuję różne - z tych "średnich i wyższych półek" ale takie, na które jest aktualnie promocja. Odżywki ostatnio tylko w sprayu bo ładnie pachną i są wygodniejsze (te bez spłukiwania sprawiały, że szybko przetłuszczały mi się włosy a te ze spłukiwaniem okradały mnie z czasu) 
Tzn zmieniam troszkę tylko - z Elseve z cementem i ceramidami na Elseve z mleczkiem królewskim. Raz ten, raz ten.
Tzn zmieniam troszkę tylko - z Elseve z cementem i ceramidami na Elseve z mleczkiem królewskim. Raz ten, raz ten.
Zaszkodzić nie zaszkodzi, a kto wie, może pomoże.
.