Ja mieszkam właśnie w takim bloku :)
Blok jest 10 pietrowy, na każdym piętrze jest 10 mieszkań, ok 40m2 (czasem troche więcej, czasem mniej), w każdym mieszkaniu jest jeden duży, bądz dwa małe pokoje, kuchnia, łazienka i nie wielki przedpokój. Ja mieszkam na parterze więc nawet balkonu nie mam (jeśli to można nazwać balkonami, raczej na nim się nie poopalamy ani nic tam nie schowamy można się tylko oprzeć na barierce i pooglądać widoki bądz ewentualnie powiesić pranie gdy się ma zamontowaną odpowiednią suszarke).
Na korytarzu znajdują się schody, 2 windy (akurat na przeciwko mych drzwi), tablica ogłoszeń i skrzynki pocztowe.
Widok z okien mam na boisko, gdzie chłopaki grają często w piłke.
Gdy wyjdziemy z klatki (przynajmniej mojej i trzech sąsiadujących bloków) jest parking, kawałeczek dalej (w lewo po wyjściu z klatki) jest skwerek z ławkami, huśtawkami i paskownicą i przepływa rzeka Przemsza, jest mostek gdzie zimą karmię kaczki i łabędzie i chodzę z pieskiem na spacery. Wychodząć z klatki w prawo jest kort tenisowy, mój blok znajduje się nie daleko centrum miasta, do centrum spacerkiem jest 7min, do parku 5min.
Ogólnie koło siebie stoją 3 bloki, dwa żółte i jeden szary. Mój jest środkowy, ten drugi żółty jest bardzo podobny do mojego i często ludzie się mylą :)
Ten szary stoi troche bokiem i od rożnia go kolor, ale konstrukcji jest takiej samej.
Różni ludzie tu mieszkają, znaczy w różnym wielku od babci 90 letniej do mlodej pary i studentów.
Ja mieszkam tutaj z rodzicami od prawie 18 lat i nie narzekamy, sąsiedzi bez problemu tolerancyjni, czasem przeszkadza mi winda (ale od kąd mamy nowe drzwi prawie jej nie słychać), mieszkanko małe ale przytulne,, okolica piękna, bloki umiejscowione prawie w samym parku, do centrum bliziutko, plusem też jest centralne ogrzewanie w zimę nie martwimy się jak ogrzać mieszkanko, jedyne co bym zmieniła to chciałabym troszke większy pokój i balkon.
Także nie ma co narzekać :) choć czasem marzy mi się dom z ogrókiem, na obrzeżach miasta, ale to może kiedyś...