30 lipca 2009 13:59 | ID: 39298
23 września 2009 14:26 | ID: 54608
23 września 2009 14:32 | ID: 54612
23 września 2009 14:36 | ID: 54613
23 września 2009 23:25 | ID: 54873
28 czerwca 2010 14:38 | ID: 240256
28 czerwca 2010 15:02 | ID: 240265
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
28 czerwca 2010 15:49 | ID: 240283
28 czerwca 2010 16:54 | ID: 240319
5 lipca 2010 10:51 | ID: 244796
5 lipca 2010 19:46 | ID: 245062
5 lipca 2010 21:30 | ID: 245153
5 lipca 2010 21:36 | ID: 245160
5 lipca 2010 21:40 | ID: 245163
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
5 lipca 2010 21:42 | ID: 245168
jestem jak najbardziej na tak tylko i tak trzeba się liczyc z tym że pijany kierowca jak straci prawko to i tak będzie jeździł samochodem nawet bez niego
6 lipca 2010 12:09 | ID: 245436
6 lipca 2010 12:20 | ID: 245439
Bo zabranie prawa jazdy to nie jest tak na prawdę żadna kara. Kara musi być dotkliwa i tak, której cwaniaczek wsiadający do samochodu na podwójnym gazie będzie się bał. Albo na prawdę wysokie kary finansowe, albo więzienie, albo prace społeczne i upublicznianie wyroków. Albo i wszystko razem. Ośmieszenie takiego pana mecenasa czy lekarza który będzie musiał publicznie świecić swoją buźką i nazwiskiem jako ten co jechał pod wpływem lub publicznie będzie malował krawężniki na głównej ulicy w swoim mieści a do tego jego portfel się uszczupli może coś da. I kary powinny być nie tylko dla tych co spowodowali wypadek, kogoś zabili czy zranili. Ale dla każdej osoby złapanej z promilami. I stanowczo jestem za tym by nie było czegoś takiego jak dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi. Powinno być zero - wtedy nikt by się nie zastanawiał i nie łudził, że po jednym "małym" piwku czy kieliszku może jednak jechać.
12 kwietnia 2011 12:03 | ID: 486803
Myślę, że takie rozwiązanie ograniczyło by jazdę pod wpływem...
12 kwietnia 2011 12:36 | ID: 486847
Ja myślę, że kary finansowe często nie działają. Przecież często pod wpływem jeżdżą osoby, które stać na zapłacenie wysokiej kary. No chyba, że wprowadzonoby mandaty tj. w krajach skanynawskich, zależne od zarobków. Kiedyś czytałam artykuł, w którym były podane największe mandaty. To już były miliony.
Myślę, że areszt i prace publiczne upokażają najbardziej i najbardziej ograniczają takich ludzi. Do tego bez możliwości zapłacenia kaucji. I wtedy niezależnie kim jesteś i na jakim stanowisku, kara dotknie każdego.
12 kwietnia 2011 15:09 | ID: 487051
W życiu nie wsiadłabym do samochodu pod wpływem
To jakaś paranoja- jak można wsiąść po tym jednym kieliszku do auta? W głowie mi się to nie mieści...
12 kwietnia 2011 15:22 | ID: 487069
Myślę, że takie rozwiązanie ograniczyło by jazdę pod wpływem...
Też jestem tego zdania
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.