Czy lubicie zdrabnianie imion? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Czy lubicie zdrabnianie imion?

54odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 9538
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 lipca 2010 09:53 | ID: 244826
Czy lubicie, jak ludzie (czasem zupełnie obcy) zdrabniają Wasze imiona? Mnie niesamowicie drażni, jak obcy ludzie mówią do mnie Marcinku... Moim zdaniem zdrabnianie imion ma sens tylko w stosunku do dzieci. A jak jest z Wami?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 lipca 2010 19:31 | ID: 245155
No ja też lubię,jak ktoś mówi na mnie Żanka,Żanuś itd,....Nie lubię tylko zdrobnień od obcych mi osób....Ale tak to ok.
Avatar użytkownika Kamila2010
Kamila2010Poziom:
  • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
  • Posty: 10745
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 lipca 2010 20:27 | ID: 245188
Poprostu Kamila.Na Kamilkę itp.jestem za stara hehhehe.
Użytkownik usunięty
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lipca 2010 20:31 | ID: 245189
    Kamila2010 napisał 2010-07-05 22:27:56
    Poprostu Kamila.Na Kamilkę itp.jestem za stara hehhehe.
    ....my na naszą synową Kamillę mówimy Kama...
    Avatar użytkownika aluna
    alunaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
    • Posty: 4070
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lipca 2010 20:56 | ID: 245194
    Zależy kto to robiPerskie oko
    Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
    Avatar użytkownika MNONKA
    MNONKAPoziom:
    • Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
    • Posty: 5777
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    5 lipca 2010 21:00 | ID: 245197
    nie znoszę zdrabniania imion ;(
    Avatar użytkownika malami
    malamiPoziom:
    • Zarejestrowany: 25.10.2009, 16:17
    • Posty: 278
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    6 lipca 2010 06:06 | ID: 245258
    Imię swoje lubię,ale jak słyszę "ANNO" lub "ANKA" to krew się we mnie gotuje Zazwyczaj przedstawiam się Ania i tak też lubię,gdy ktoś do mnie mówi ....
    ...bo cuda się zdarzają.....
    Avatar użytkownika sysia12
    sysia12Poziom:
    • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
    • Posty: 4439
    27
    • Zgłoś naruszenie zasad
    6 lipca 2010 06:58 | ID: 245295
    zdrobnienie mojego imienia mi nie przeszkadza ale wole jednak Milena Mila
    Avatar użytkownika Troll
    TrollPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.06.2010, 10:47
    • Posty: 66
    28
    • Zgłoś naruszenie zasad
    6 lipca 2010 08:07 | ID: 245336
    nie mam nic przeciwko zdrabianiu imion, jeśli robi się to w odpowiedni sposób oraz w stosunku do odpowiednich osób. naturalnym jest iż do dziecka nie będziemy się zwracać pełnią imienia (np. Stanisławie, Katarzyno) a użyjemy stosownego zdrobnienia (Stasiu, Kasiu). zdrobnić możemy rónież imię naszych rodziców, rodzeństwa, dziadków, przyjaciól, bliskich (np. mówiąc dziecku: jedziemy na kawę do babci Zosi, do cioci Ani). w moim zakładzie pracy zwracało się do szefostwa zdrobnionymimieniem nawet, taka niepisana zasada obowiązywała, co wpływało na lepszą atmosferę w pracy, łatwiej też było z przełożonym porozmawiać o problemach (np. pani Alu, panie Tomku). nie wyobrażam sobie natomias, abym mogła zdrobnić imię głowy kościoła, głowy państa, polityków. owszem - są to ludzie tacy jak my, jednakże pełnią wysoce odpowiedzialne stanowiska, często z namaszczenia społeczeństwa. drażni mnie więc, gdy ktoś mówi o papieżu "Benek", a o kandydatach na prezydenta "Jarek" i "Bronek".  nie piliśmy z nimi piwa, nie spoufalajmy się. okażmy należny im szacunek.
    Avatar użytkownika alanml
    alanmlPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
    • Posty: 30511
    29
    • Zgłoś naruszenie zasad
    6 lipca 2010 08:08 | ID: 245337
    MNONKA napisał 2010-07-05 23:00:47
    nie znoszę zdrabniania imion ;(
    A ja uwielbiam na Ciebie mówić Monia :)))
    DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
    Użytkownik usunięty
      30
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 lipca 2010 10:06 | ID: 245429
      Mama Tymka napisał 2010-07-05 12:19:32
      Nie przepadam za zbytnim zdrabinaniem - takim zdrobnieniem zdrobnienia jak na przykład "Tymusieniek" czy "Agusieńka" ... do szału mnie to doprowadza :)
      Poza tym zdrabnianiem przesadnym to nie mam nic przeciwko jak się do mnie mówi Kasia, Kaśka, Kasiek, Kasik... Katarzyna jakieś takie dla starej baby jest :)
      Mój mężczyzna nr 2
      Użytkownik usunięty
        31
        • Zgłoś naruszenie zasad
        6 lipca 2010 11:11 | ID: 245493
        Od zawsze zwracano się do mnie zdrobiale "Iza" zamiast "Izabella". Nie znoszę natomiast gdy ktoś mówi do mnie "Izuś" a do szału doprowadza mnie "Izulko". Niedawno toczyłam walkę z prababcią Stasia - która nazywala go "Stasiulek". W końcu nie wytrzymałam i zapytałam czy chciałaby aby zwaracano się do niej "Zosiulek". I w ten sposób bitwę wygrałam :)
        http://www.zabawna-kraina.pl NOWE cykliczne konkursy!
        Avatar użytkownika Ulinka
        UlinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
        • Posty: 6675
        32
        • Zgłoś naruszenie zasad
        6 lipca 2010 11:40 | ID: 245522
        aluna napisał 2010-07-05 22:56:45
        Zależy kto to robiPerskie oko
        Otóż to, jak bliscy znajomi - Halinka, ewentualnie Ulinka, nie lubię jak mówią do mnie Halina. W innych sytuacjach: pani Halino.
        Użytkownik usunięty
          33
          • Zgłoś naruszenie zasad
          6 lipca 2010 12:22 | ID: 245533
          Troll napisał 2010-07-06 10:07:17
          nie mam nic przeciwko zdrabianiu imion, jeśli robi się to w odpowiedni sposób oraz w stosunku do odpowiednich osób. naturalnym jest iż do dziecka nie będziemy się zwracać pełnią imienia (np. Stanisławie, Katarzyno) a użyjemy stosownego zdrobnienia (Stasiu, Kasiu). zdrobnić możemy rónież imię naszych rodziców, rodzeństwa, dziadków, przyjaciól, bliskich (np. mówiąc dziecku: jedziemy na kawę do babci Zosi, do cioci Ani). w moim zakładzie pracy zwracało się do szefostwa zdrobnionymimieniem nawet, taka niepisana zasada obowiązywała, co wpływało na lepszą atmosferę w pracy, łatwiej też było z przełożonym porozmawiać o problemach (np. pani Alu, panie Tomku). nie wyobrażam sobie natomias, abym mogła zdrobnić imię głowy kościoła, głowy państa, polityków. owszem - są to ludzie tacy jak my, jednakże pełnią wysoce odpowiedzialne stanowiska, często z namaszczenia społeczeństwa. drażni mnie więc, gdy ktoś mówi o papieżu "Benek", a o kandydatach na prezydenta "Jarek" i "Bronek".  nie piliśmy z nimi piwa, nie spoufalajmy się. okażmy należny im szacunek.
          ...a czy do znajomego, młodego księdza wypada powiedzieć: księże Krzysiu...wydaje mi się, że "księże Krzysztofie" brzmi lepiej i poważniejUśmiech...
          Avatar użytkownika Guśka
          GuśkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
          • Posty: 7481
          34
          • Zgłoś naruszenie zasad
          6 lipca 2010 12:38 | ID: 245538
          mój mąż tak zdrabniał moje imię, że z Agnieszki przez Agusię ..stałam się GuśkąPokazuję język tak to się przyjeło, że prawie wszyscy tak na mnie mówią a ja to lubię:-)
          Użytkownik usunięty
            35
            • Zgłoś naruszenie zasad
            6 lipca 2010 13:13 | ID: 245570
            Nie mam nic przeciwko zdrabnianiu... co więcej, namiętnie zdrobnienia stosuję w stosunku do ludzi, których darzę sympatią.
            Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
            Avatar użytkownika Tigrina
            TigrinaPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
            • Posty: 4674
            36
            • Zgłoś naruszenie zasad
            6 lipca 2010 13:17 | ID: 245572
            Ja lubię pełne imiona, zwłaszcza swoje :-) Wszyscy w pracy już się do tego też przyzwyczaili :-)
            Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
            Użytkownik usunięty
              37
              • Zgłoś naruszenie zasad
              6 lipca 2010 13:29 | ID: 245577
              A do mnie nikt nie mówi pełnym imieniem... Jestem Ola dla rodziny, znajomych, nawet dla obcych osób na ogół. A czasem żałuję, bo Aleksandra to przecież ładne imię, tylko jakos sie przyjęło to zdrobnienie Ola i już. Nawet córeczka się denerwuje, gdy mówię, ze ja mam na imię Aleksandra i stwierdza: Nie ty jesteś Ola!
              Użytkownik usunięty
                38
                • Zgłoś naruszenie zasad
                6 lipca 2010 13:33 | ID: 245579
                Do córki mowię często Julia, ale zdrobnień tez używam: Juluś, Julka, Julcia.
                Użytkownik usunięty
                  39
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  6 lipca 2010 14:05 | ID: 245596
                  i zależy w jakiej sytuacji.  Mój nick to tak naprawdę zmyłka;-)
                  aluna napisał 2010-07-05 22:56:45
                  Zależy kto to robiPerskie oko
                  uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
                  Użytkownik usunięty
                    40
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    6 lipca 2010 15:46 | ID: 245655
                    marteczka napisał 2010-07-06 16:05:46
                    i zależy w jakiej sytuacji.  Mój nick to tak naprawdę zmyłka
                    To tak jak mój 
                    2%blokersSz