12 maja 2010 09:47 | ID: 208470
12 maja 2010 09:50 | ID: 208472
12 maja 2010 09:52 | ID: 208475

12 maja 2010 09:54 | ID: 208479
12 maja 2010 09:56 | ID: 208481
12 maja 2010 10:01 | ID: 208485
12 maja 2010 10:03 | ID: 208488
12 maja 2010 10:57 | ID: 208534

12 maja 2010 11:41 | ID: 208550
12 maja 2010 12:07 | ID: 208563
12 maja 2010 12:53 | ID: 208567
12 maja 2010 12:53 | ID: 208568
wyglądu bym nie zmieniła;)jedyne co mi przeszkadza nie raz to brak romantyzmu;(
12 maja 2010 12:56 | ID: 208569

12 maja 2010 14:28 | ID: 208603
wyglądu bym nie zmieniła;)jedyne co mi przeszkadza nie raz to brak romantyzmu;(

12 maja 2010 16:32 | ID: 208675
wyglądu bym nie zmieniła;)jedyne co mi przeszkadza nie raz to brak romantyzmu;(

12 maja 2010 16:40 | ID: 208680


12 maja 2010 16:41 | ID: 208682

12 maja 2010 16:42 | ID: 208684
12 maja 2010 17:17 | ID: 208702
12 maja 2010 18:29 | ID: 208720


Nie byłby sobą, gdyby się czasem nie podenerwował
A jaki potem kochany, jak się uspokoi
Jedna maleńka kłótnia w miesiącu musi być, bo potem oczyszcza atmosferę, a czasami zdarza się, że się rozmijamy i nie mamy czasu ze sobą porozmawiać, więc jakieś drobne niesnaski nawarstwiają się. Taka maleńka kłótnia to powód do tego, żeby sobie te niesnaski powybaczać.
Znamy się bardzo dobrze, akceptujemy się wzajemnie i nic byśmy w drugiej osobie nie zmienili. Nawet, jeśli coś denerwuje nas czasem, to raczej wykorzystujemy to potem, żeby urozmaicić wzajemne relacje, dzięki temu nie nudzimy się ze sobą, a wręcz ciągle za sobą szalejemy 
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!