Oglądam Galę w Polsacie i właśnie w tej chwili występuje Agnieszka Chylińska, a właściwie to, co z niej pozostało, bo nie dość, że jest chuda jak patyk, to jeszcze do tego ubrała się i ucharakteryzowała na wiedźmę, a do tego wyje jak potępieniec.
Jako mężczyzna myślę sobie, że nie byłbym w stanie tyle wypić, żeby mi się ona mogła spodobać. Dla mnie to wzorcowy, antykobiecy koszmar...


. Jest Farna, Skrzynecka, śliczna Natalia Szroeder, perfekcyjna i kobieca Sylwia Grzeszczak oraz równie cudna Anna Wyszkoni, która na dodatek wystapiła bezpośrednio po Chylińskiej i ponieważ była podobnie elegancka i kobieca jak Szroeder i Grzeszczak , to stała się takim przeciwieństwem Chylińskiej, że dodatkowo podkreśliła szkaradność jej wyglądu i koszmarność wycia.