Wiecie, tak teraz pomyślałam, że my się tu nakręcamy na forum. Nie wiem, czy zrozumiecie o co mi chodzi, bo nie wiem jak to wytłumaczyć.
Chodzi mi o to, że normalnie to nie robiłabym po pracy faworków i pączków, bo by mi się nie chciało. Ale tyle osób tu pisze, że robi, to ja również to zrobiłam. No i ogólnie w różnych sytuacjach tak jest. Może tylko ja tak mam...


Ala ma rację. Bo człowiek potrzebuje w życiu inspiracji, spojrzenia na coś innymi oczyma. I my tu to wszystko mamy.
P.S.
Babki nie robiłam, ale tarta za mną chodzi z wątku o tartach...
Ale ja się nie zabieram za takie przepisy, jak faworki, czy serniki, bo to dla mnie zbyt zawiła filozofia 
