Przyrost demograficzny dzięki 500+? - Forum

Boję się, że przez ten program podrożeją artykuły dziecięce iniemowlęce

Myślę, że ten program nie był do końca przemyślany Obciążenie budżetu ogromne Ustawodawca ma nadzieję, że przyrost naturalny wzrośnie, ale czy tak będzie? Wzrosnąć może tam gdzie dzieci będą maszynką do robienie pieniędzy Może sie mylę, muszą te pieniądze pozyskać na tak ogromne zobowiązanie Dużo mamy wątpliwości, ale może się sprawdzi , może rząd sobie z tym poradzi 

Hihihi a ja słyszałam że kilka par się zachęciło   Czekali, odkładali.. 

Każdemu te pieniądze de facto się przydadzą...Czy zarabiają 2000 zł czy 10 000 zł ;-)

500 zł to kwota, która pokrywa opłaty np. przedszkola i innych pierdółek zajęć pozalekcyjnych, więc ja jestem jak najbardziej ZA. Też nie wiem, ile czasu będzie ta ustawa. Czy się sprawdzi. Czy będzie więcej dzieci (moim zdaniem pewnie tak). Wszystko wyjdzie w trakcie!

A mnie się wydaje, że Ci co najbardziej krytykują, pierwsi złożą wniosek. Nikomu nie zazdroszczę tych 500zł. Bratanica ma trójkę dzieci (16,12,1 lata), pracuje tylko mąż, który zarabia grosze. Mają jeden pokój z kuchnią. Mają strych, ale nie ma pieniędzy na przystosowanie do zamieszkania. Cieszą się, że może coś uda im się zrobić za te dodatkowe pieniądze. A ile takich rodzin jest? Program Polsatu pokazuje jak wiele biedy jest w Polsce(Nasz nowy dom).
Jak długo będzie program? Zależeć będzie od rozwoju gospodarczego. 

Tylko nachodzi następujące pytanie. Ile osób przestanie z tego tytułu pracować albo nawet tym bardziej mimo, że są bezrobotni nie będą szukać tej pracy?

Przykład:
Mama z 3 dzieci zarabia załózmy 1500 na rękę jako sprzątaczka. Mąż załóżmy zarabia 2550 zł na rękę na budowie. Co razem daje im 4050 zł na rękę na piątkę osób, a więc analogicznie przekraczają dochód na osobę, w ich przypadku wynosi 810 zł. CZYLI PRÓG PRZEKROCZYLI TYLKO O 10 ZŁ! Dostaną tylko 1000 zł na dwójkę dzieci, żeby dostać 1500 zł mama musiałaby zmienić umowę na niższą kwotę, przejść na pół etatu albo zacząć pracować na czarno. Zobaczcie, ile ludzi podejmie takie decyzje - zrezygnują z pracy, pozmieniają umowę tak, by im pasowało i wiele, wiele różnych kombinacji, które będą dla nich korzystniejsze.

Może się mylę, że tak będzie. Ale automatycznie od kwietnia albo kilka miesięcy później może nastąpić statystyczny wzrost narodzin dzieci, bo nie zapomnijmy o kolejnym programie macierzyński 1000 zł co miesiąc przez rok dla osób np. bezrobotnych.

A jednocześnie spadnie stastyka osób zatrudnionych - nie wiem w jakiej skali, ale na pewno.

Na pewno pozowoli troszkę odrzyć niektórym rodzinom. Z gromadką dzieciaków wcale nie jest lekko.. jedzenie, ubrania opłaty.. masa tego.. 

Dokładnie pieniądze rozchodzą się nie wiadomo gdzie.

Cieszę się,że projekt 500+ został przyjęty. Drażni mnie tylko to ,że każdy doszukuje się w nim negatywów typu 'rozwój patologii'. Ja patrzę na to tak- dodatkowe 500zł na dziecko przełoży się na jakość zycia tego dziecka. Tyle dzieci żyje teraz w biedzie, to smutne.

Asiu wszystko bierzemy pod uwagę i patologia też się trafia Jestem za tym projektem i napewno dzieci z rodzin wielodzietnych na tym skorzystają Na przyrost należy poczekać , a nuż się poprawi 

Ale te pieniądze mają na celu aby ta gromadka jeszcze się powiększyła 

Myślę, że na efekty tego programu trzeba po prostu poczekać, bo jeżeli on nie pomoże demografii, to co pomoże?

A czy to nie będzie prawdą, że dzięki temu programowi skorzystają rodziny patologiczne, gdzie rodzi się dużo dzieci a rodzice są alkoholikami. Nie odz dzisiaj wiadomo, ze tak jest było i będzie. państwo i tak będzie takie rodziny utrzymywało.

ja się cieszę, ze z tego programu skorzystają  rozsądne osoby berrobotne, które odkładały posiadnie dzieci w przszłości. taka kwota na pewno będzie im bardzo pomocna. Bo przecież wiemy, ile kosztuje wychowanie dziecka. 

Osobiscie uważam , ze Polski nie stać na program 500+. Nawet Holandia nie ma takich zasiłków gdzie porównujac najnizsza krajowa z 1:1 to Holandia jest daleko w tyle ;)

Ja uważam, że program 500+ zachęci co niektórych do powiększenia rodziny , ale uważam też ze w tej ustawie jest mnóstwo haczyków. A co np z kobietą , która ma z byłym mężem dziecko jedno i teraz z przyjacielem drugie dziecko urodzi ?? Czy ona też dostanie, słyszałam, że nie, bo ma każde dziecko z innym facetem :-I

Poza tym miom skromnym zdaniem państwo jak tak bardzo chce dołożyć nam pieiądze na dzieci, to niech da na pierwsze dziecko te 500+ ale tylko tym małżeństwom co jedna osoba pracuje na stałe, a druga nie pracuje min 1 rok, w końcu na pierwsze dziecko jest potrzebne najwięcej pieniędzy. Poza tym niech odliczą od zarobionych pieniędzy, opłaty na paliwo czy migawki, żeby dojechać dalej do tej pracy, to tez budżet na osobe się zmniejszy .

A ja uważam że podstawą budżetu każdej rodziny powinny być dochody z wynagrodzenia za wykonaną pracę . 

- To kiedyś funkcjonowało takie powiedzenie : " czy się stoi , czy się leży - tysiąc dwieście się należy, "

( ale w tamtym czasie najniższe wynagrodzenie to było 4,40 zł/za godzinę + premia i nadgodziny - nie zapominajmy o 13 pensji  śmiesznej niekiedy bo mogło to być nawet i 6 zł) .

No! Ale to było "za komuny" jak mawiają niektórzy . Tylko zapominają dodać że kto pracował ten głodu nie cierpiał . 

- Dzisiaj ludzi pozostawiono z przysłowiowym "gołym tyłkiem" ( że dosadniej z grzecznosci  nie napiszę ). Wioski po-PGR-owskie stały się skansenem biedy . W miastach przepychem razi widok Banków i budynków wielkich Korporacji z kapitałem zagranicznym , oraz wszelkiej maści Urzędów i Instytucji Państwowych zatrudniających całe tabuny urzędników za nic tak naprawdę nie odpowiadających . 

Te 500+ to zwykłe przekupstwo - bo nikt nie powie z "jakiego kapelusza" - (a raczej z której kieszeni ?) tak naprawdę te pieniądze będą i jak długo ? Budżet to nie kapelusz cyrkowego hoksztaplera ..

- Czy ktoś teraz tak naprawdę zastanawia się co dalej będzie?

- Co z dziećmi których rodzice poprostu te pieniądze przepiją?

- Co będzie z tymi dziećmi za kilka lat kiedy już te 500+ przestanie się ich rodzicom należeć ? 

Ja myślę że to nie tędy droga ! Podstawą - fundamentem rodziny jest zawsze osiągany dochód ,

- czyli...dostępność pracy i godziwe wynagrodzenie ...!

Obym nie był "złym prorokiem" przewidującym to że kiedy finanse Polski ( szl....k trafi) - diabli wezmą , wtedy usłyszymy że niestety wszystkiemu winny jest "socjal" polaków ....

Ja mysle ze jednak nie ... bo tak jak skorpion napisał wyzej rodzice zaczynaja sie bać aby im tego kiedyś nie zabrano... 

W sumie ciekawe jak długo będzie trwać taka akcja.. byle by tylko smaka nie narobili..

wlasnie o to chodzi...

Ale dobry i rok..