Dni mamy okropnie ponure, smutne, zimne, wilgotne, szare.. Co ja mówię prawie dnia nie mamy.. tęsknimy za odrobina jaśniejszych promieni.. A pamiętacie jeszcze te cudne upały? Fakt troszkę nieznośne były ale jak było wtedy przyjemnie.. nie trzeba było się tyle ubierać, człowiek poleciał w byle czym.. dbać o ciepło w mieszkaniu i te choroby co wyłażą nie wiadomo skąd.. W sumie to już się do nich człowiek i przyzwyczaił.. znaczy się do tego ciepełka..