ON zarabia ONA sprząta - życie po ślubie.. - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

ON zarabia ONA sprząta - życie po ślubie..

74odp.
Strona 2 z 4
Odsłon wątku: 8252
Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 lutego 2015, 16:42 | ID: 1194882

Zauważyłam po rozmowach z koleżankami, że u większości życie po ślubie się zmienia.. Najpierw zakochani, zapatrzeni w siebie, a po ślubie.. Ona do garów, a on ma przynosić pieniądze.. 


Czy to jest normalne?


Czy nie można pogodzić jednego z drugim..?


Nie wyobrażam sobie, że przez całe życie miałabym siedziec w domu i gotować, prasowac, prać.. a mąż by tylko zarabiał.

Jak to u Was wyglądało po ślubie? U nas całe szczęście takiego problemu nie ma. Męzuś faktycznie pracuje i zarabia, ale .. gdy trzeba posprzątać, a mnie nie ma w domu - on to zrobi i ugotuje i upiecze.. 

Avatar użytkownika kamald
kamaldPoziom:
  • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
  • Posty: 105
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lutego 2015, 14:19 | ID: 1195266
SKORPION1 (2015-02-22 13:13:07)
kamald (2015-02-21 18:13:55)
Jak tak czytam to zazdroszcze :) ja nie mogę wrocic do szkoly bo moj narzeczony nie zostanie na 8 godzin z dzieckiem.. ba pół godziny to już problem

Na początek przeprosić muszę autorkę tego postu że biorę go za przykład i zadam pytanie : co dalej??

A bo to wiesz że pozostając w domu z dzieckiem stracisz w przyszłości??

Narzeczony nie chce zostać z dzieckiem ??  , ale co inne to tak ! - no gratuluję chłopu , fajnie się ustawił !  "wychował sobie Ciebie" .

Stracisz przy naliczaniu emerytury ! (zaliczą lata , ale nie zarobki) .

Pomyśl o tym teraz zamiast płakać w przyszłości nad "przekazem" z jałmużną. 

Co możesz zrobić?    Możesz zaopiekować się z dwójką innych dzieci a pieniądze w ten sposób uzyskane przeznaczyć na opłatę składek ZUS-u.. inaczej węsze : będziesz miała kłopoty 


Nie sadze żebym w ciąży dała rade sie zajmować swoim dzieckiem i jeszcze dwójka obcych + gotowała sprzątała i robiła wszystko tak jak na codzień. Tutsj nie chodzi o moja prace czy szkołe tylko o to jak zachowują się mężczyźni po ślubie

Avatar użytkownika SKORPION1
SKORPION1Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
  • Posty: 2214
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lutego 2015, 17:10 | ID: 1195328

Podziel obowiązki.

- Ostatecznie "partner" może zakupy zrobić nie musisz "taśtać" siatek z miasta.

- Posprzątać też może , a  o gotowaniu na codzień  nawet nie wspomnę. 

- Porządek?? - ten możemy poprostu trzymać  . 

Pozostaje zajmowanie się dzieckiem  gdzie w tym czasie możemy zrobić pranie .

- I tylko nie pisz że Twój partner pracuje po 16 godzin dziennie ... 

.
Złotego środka nie ma , ale trzeba sobie wszystko poukładać bo bez wyrzeczeń trudno jest o "sukcesy".

Avatar użytkownika dagmaruffka
dagmaruffkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
  • Posty: 17675
23
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lutego 2015, 17:17 | ID: 1195329
SKORPION1 (2015-02-22 18:10:51)

Podziel obowiązki.

- Ostatecznie "partner" może zakupy zrobić nie musisz "taśtać" siatek z miasta.

- Posprzątać też może , a  o gotowaniu na codzień  nawet nie wspomnę. 

- Porządek?? - ten możemy poprostu trzymać  . 

Pozostaje zajmowanie się dzieckiem  gdzie w tym czasie możemy zrobić pranie .

- I tylko nie pisz że Twój partner pracuje po 16 godzin dziennie ... 

.
Złotego środka nie ma , ale trzeba sobie wszystko poukładać bo bez wyrzeczeń trudno jest o "sukcesy".

Jestem za ! Podział obowiązków jest najlepszy ! 
U nas sie on sprawdza i jestem zachwycona tym, że doceniamy wzajemnie swoją pracę :) 

Avatar użytkownika SKORPION1
SKORPION1Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
  • Posty: 2214
24
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lutego 2015, 17:58 | ID: 1195337

kamald (2015-02-22                                                                                                                                                               

.....Jak tak czytam to zazdroszcze :) ja nie mogę wrocic do szkoly bo moj narzeczony nie zostanie na 8 godzin z dzieckiem.. ba pół godziny to już problem                                                                                                  

kamald (2015-02-22  

....Nie sadze żebym w ciąży dała rade sie zajmować swoim dzieckiem i jeszcze dwójka obcych + gotowała sprzątała i robiła wszystko tak jak na codzień. Tutaj nie chodzi o moja prace czy szkołe tylko o to jak zachowują się mężczyźni po ślubie



- Jeżeli pozwolisz tak od samego początku tak będziesz
miała w przyszłości.. 

 Może to żle o mnie będzie świadczyło ( jestem w końcu facetem) ale to działa obojętnie czy u jednych (kobiet) czy u drugich (facetów) niektórzy wyrośli na takich "leni" - mamusia zawsze wszystko pod dziubek podawała ...

Ostatnio edytowany: 22.02.2015, 18:03, przez: SKORPION1
Użytkownik usunięty
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 18:05 | ID: 1195342
    kamald (2015-02-22 15:19:27)
    SKORPION1 (2015-02-22 13:13:07)
    kamald (2015-02-21 18:13:55)
    Jak tak czytam to zazdroszcze :) ja nie mogę wrocic do szkoly bo moj narzeczony nie zostanie na 8 godzin z dzieckiem.. ba pół godziny to już problem

    Na początek przeprosić muszę autorkę tego postu że biorę go za przykład i zadam pytanie : co dalej??

    A bo to wiesz że pozostając w domu z dzieckiem stracisz w przyszłości??

    Narzeczony nie chce zostać z dzieckiem ??  , ale co inne to tak ! - no gratuluję chłopu , fajnie się ustawił !  "wychował sobie Ciebie" .

    Stracisz przy naliczaniu emerytury ! (zaliczą lata , ale nie zarobki) .

    Pomyśl o tym teraz zamiast płakać w przyszłości nad "przekazem" z jałmużną. 

    Co możesz zrobić?    Możesz zaopiekować się z dwójką innych dzieci a pieniądze w ten sposób uzyskane przeznaczyć na opłatę składek ZUS-u.. inaczej węsze : będziesz miała kłopoty 


    Nie sadze żebym w ciąży dała rade sie zajmować swoim dzieckiem i jeszcze dwójka obcych + gotowała sprzątała i robiła wszystko tak jak na codzień. Tutsj nie chodzi o moja prace czy szkołe tylko o to jak zachowują się mężczyźni po ślubie

    kamald a przed ślubem, dzieckiem był inny? Nagle się zmienił?

    Avatar użytkownika SKORPION1
    SKORPION1Poziom:
    • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
    • Posty: 2214
    26
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 18:26 | ID: 1195354

    Są ludzie którzy nigdy nie dorośli do trwałego związku .

    Wiążąc się z drugą osobą myślą tylko o tym żeby oderwać się właśnie od obowiązków domowych i panujących w nim zasad.  Oczywiście! znaczny w tym udział ma też "sex" , myślą że w ten sposób wyrazą swoją dojrzałość .   Kiedy odkrywają że związek to nie tylko sex - bez zobowiązań , ale potrzeba zapewnienia bytu rodzinie i pomoc w licznych obowiązkach , podwijają "ogon" pod siebie (jak go mają) albo biorą ciuchy (dziewczyny) i co tylko się da wracają do mamusi..

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    27
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 18:56 | ID: 1195364
    Miętówka (2015-02-22 19:05:03)
    kamald (2015-02-22 15:19:27)
    SKORPION1 (2015-02-22 13:13:07)
    kamald (2015-02-21 18:13:55)
    Jak tak czytam to zazdroszcze :) ja nie mogę wrocic do szkoly bo moj narzeczony nie zostanie na 8 godzin z dzieckiem.. ba pół godziny to już problem

    Na początek przeprosić muszę autorkę tego postu że biorę go za przykład i zadam pytanie : co dalej??

    A bo to wiesz że pozostając w domu z dzieckiem stracisz w przyszłości??

    Narzeczony nie chce zostać z dzieckiem ??  , ale co inne to tak ! - no gratuluję chłopu , fajnie się ustawił !  "wychował sobie Ciebie" .

    Stracisz przy naliczaniu emerytury ! (zaliczą lata , ale nie zarobki) .

    Pomyśl o tym teraz zamiast płakać w przyszłości nad "przekazem" z jałmużną. 

    Co możesz zrobić?    Możesz zaopiekować się z dwójką innych dzieci a pieniądze w ten sposób uzyskane przeznaczyć na opłatę składek ZUS-u.. inaczej węsze : będziesz miała kłopoty 


    Nie sadze żebym w ciąży dała rade sie zajmować swoim dzieckiem i jeszcze dwójka obcych + gotowała sprzątała i robiła wszystko tak jak na codzień. Tutsj nie chodzi o moja prace czy szkołe tylko o to jak zachowują się mężczyźni po ślubie

    kamald a przed ślubem, dzieckiem był inny? Nagle się zmienił?


    Nie jesteśmy jeszcze po ślubie i mam coraz większe wątpliwości jeśli o to chodzi. Jak synek był mały to zajmował sie nim, pomagał mi w sprzątaniu


    gotowaniu itp a teraz nawet mu pampersa nie zmieni. Pracuje jako kurier (ale jeździ ciężarówka) więc wyjezdza do pracy o 6 a wraca miedzy 14 a 17. Po powrocie do domu robie mu obiad a potem on włącza kompiter ijakby go nie bylo. Zaczęło sie jak 

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    28
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:00 | ID: 1195366

    Zaczelo sie dwa miesiące temu jak podlaczylismy internet (mieszkamy teraz u mnie) . Potrafi grac przez internet calymi wieczorami i straszenie, rozmowy itp nic nie dają. Tak samo mówienie, że ma się wyprowadzić nie dociera. Mieszkamy razem już rok i wczesniej nie bylo żadnych problemow wszystko przez ten komputer przestal nas zauwazac nie widzi że ja tez jestem zmęczona (bo przeciez siedze caly dzien z dzieckiem w domu i nic nie robie to czym moge sie zmeczyc) 

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    29
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:04 | ID: 1195367

    Nie powiem napewno jest to tez wina jego matki bo tak go wychowala robil co chcial zaniim ze mna zamieszkal gral ile chcial mamusia mu pod nos podstawiala obiadek, sprzatala itp

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    30
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:08 | ID: 1195369
    kamald (2015-02-22 20:04:26)

    Nie powiem napewno jest to tez wina jego matki bo tak go wychowala robil co chcial zaniim ze mna zamieszkal gral ile chcial mamusia mu pod nos podstawiala obiadek, sprzatala itp

    No to przestań podstawiać do nos obiad, wtedy będzie musiał się ruszyc i sam sobie nałoży. To samo z kawką, bądź kolacją. Nie daj się dziewczyno wykorzystywać, bo to tak, jakbys miała nie jedno, a dwoje dzieci....

    Avatar użytkownika dagmaruffka
    dagmaruffkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
    • Posty: 17675
    31
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:36 | ID: 1195377

    Zgadzam się z Wami ! Nie możesz sie dac tak wykorzystywać ! Pamietaj, ze Twój facet ma rączki i nożki - sam moze zrobic sobie kawe, czy kanapki. Porownaj swoja prace do jego pracy.. Ty meczysz sie o wiele bardziej. A jezeli on nie wierzy.. Zostaw go na jeden dzien z dzieckiem i lista tego co Ty robisz.. Ciekawe czy da sobie rade !

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    32
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:38 | ID: 1195380

    On jest taki że jak ja mu nis zrobie obiadu czy kanapek do pracy to on sam sobie też nie zrobi i bedzie narzekal jaki to glodny byl itp

    Avatar użytkownika dagmaruffka
    dagmaruffkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
    • Posty: 17675
    33
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:39 | ID: 1195381
    kamald (2015-02-22 20:38:03)

    On jest taki że jak ja mu nis zrobie obiadu czy kanapek do pracy to on sam sobie też nie zrobi i bedzie narzekal jaki to glodny byl itp

    szczerze to.. "olała" bym to i.. nie słuchala tego co mówi..

    Avatar użytkownika Sanne
    SannePoziom:
    • Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
    • Posty: 4945
    34
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:41 | ID: 1195382
    kamald (2015-02-22 20:38:03)

    On jest taki że jak ja mu nis zrobie obiadu czy kanapek do pracy to on sam sobie też nie zrobi i bedzie narzekal jaki to glodny byl itp

    A niech narzeka, ma ręce to moze sobie zrobic. Przeglodzi sie z dwa dni to moze zacznie sobie jedzenie przygotowywać. 

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    35
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:52 | ID: 1195387

    Mam gdzies czy on jest głodny czy nie wczesniej sie tym przejmowalam jakjeszcze mieszkalismy z moja mama bo ona mi codziennie powtarzala, że on chodzi do pracy a ja nic nie robie cały dzień żebym mu chociaż te kanapki zrobiła. Potem to samo jeśli chodzi o obiady i sprzatanie "tyle masz do roboty chlopak po pracy zmeczony" i co teraz? Moge podziekowac mojej  mamie za rady..

    Avatar użytkownika dagmaruffka
    dagmaruffkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
    • Posty: 17675
    36
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 19:54 | ID: 1195388

    Ale jak Ty nic nie robisz? A pranie, gotowanie, zajmowanie się dzieckiem..? Czy to jest NIC..? Twój facet wraca do ciepłego, czystego domu, w którym zawsze jest co do garnka włożyć. Gdyby nie Ty - tak by nie miał !

    Avatar użytkownika kamald
    kamaldPoziom:
    • Zarejestrowany: 23.10.2014, 08:33
    • Posty: 105
    37
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2015, 20:18 | ID: 1195399

    On to widzi inaczej.. Już nie wiem jak rozmawiać, jakich argumentow użyć

    Użytkownik usunięty
      38
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 lutego 2015, 20:25 | ID: 1195404
      Użyj argumentu, że za chwilę będziesz miała dwoje dzieci i to nimI musisz się zająć i sobą. Kto tobie pomoże?
      Użytkownik usunięty
        39
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2015, 20:25 | ID: 1195405
        Użyj argumentu, że za chwilę będziesz miała dwoje dzieci i to nimI musisz się zająć i sobą. Kto tobie pomoże?
        Avatar użytkownika k24
        k24Poziom:
        • Zarejestrowany: 27.05.2012, 17:54
        • Posty: 143
        40
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2015, 21:43 | ID: 1195419

        Nie można się dac wpędzić w kozi róg. Niestety, mężczyźni mają to do siebie, że póki sami nie muszą czegoś robić, to nie widzą, że samo się nic nie robi w domu. I do tego dochodzi właśnie takie myślenie typu- siedzisz w domu z dzieckiem to nic nie robisz. Ja sama teraz nauczona doświadczeniem robię tak- daję wybór i mówię do męża wybieraj- ja odkurzam a Ty sprzątasz łazienkę czy na odwrót. Ja gotuję, Ty zmywasz czy Ty gotujesz a ja zmywam itd. Poza tym też tłumaczyłam wiele razy, że  on wyjdzie do pracy, zawsze pogada z innymi ludźmi, pożyje te 8 godzin innymi sprawami a ja muszę 24h przebywać naokrągło z małym człowiekiem jest męczące. Dorosły  z dorosłym by tyle nie wytrzymał. Może warto urwać dla siebie na początek chociaż godzinkę w tygodniu, pójść do koleżanki na pogaduchy? Umówić się, że ten raz w tygodniu niech wstawi pranie i je wywiesi? Czasem po prostu facet potrzebuje naszego twardego podejścia, typu zrób to i to. A jutro masz za zadanie kochanie umyć podłogę. Po prostu. Ja dziś umyłam okna, Ty w piątek zmienisz pościel. Pewnie, że będzie się buntował i próbował ugrać stary układ. Mój mąż też czasem mówi, że go ustawiam, ale pójdzie i zrobi co chcę. To wszystko przerabiałam na własnym przykładzie i te metody małymi krokami się sprawdziły. Poza tym trzeba głośno mówić o swoich ambicjach, że ok, teraz jestem z dzieckiem, ale za rok/dwa chcę robić to i to. Żeby wiedział, że nie myślimy o sobie tylko jako o praczce i gospodyni domowej.