Szkolna miłość.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Przypominacie sobie swoja pierwszą szkolną miłość? Czy macie jakiś kontakt? Czy ktoś taki wogóle był w Waszym życiu?
U mnie była niedawno koleżanka z podstawówki. Wspominałysmy sobie stare, dobre czasy. No i pierwsze miłości;) Śmiechu było sporo, ubaw po pachy....
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ja szkolna miłość miałam dopiero w liceum Rozstaliśmy się przez jego wścibska przyjaciólkę - ona obecnie jest w zakonie, a on w seminarium... no coż...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja szkolna miłość miałam dopiero w liceum Rozstaliśmy się przez jego wścibska przyjaciólkę - ona obecnie jest w zakonie, a on w seminarium... no coż...
No to się przyjaciele dobrali:)
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Choć przypomniało mi się jak w pierwszej klasie podstawówki w moje imieniny była u mnie jednak koleżanka. Po jakimś czasie przyleciała drugą, że mam koniecznie wyjśc na dwór. Tak w trzy jak stałyśmy wzięłyśmy skakanki z domu i hulahop (co by miec pretekst) i poszłyśmy. Okazało się, że to była ustawiona akcja dwóch kolegów z klasy którzy sie w nas podkochiwali. Kazali nam poczekac a sami poszli na pobliskie kwietniki po kwiaty. Przyszli trzymając je za plecami, zaprali nas za krzaki pod balkony i tam nam je dali . W sumie to było nawet słodkie. Ja swój bukiet zabrałam do domu mówiąc, że dotałam na imieniny, a kumpela w akcie desperacji go zjadła... Dalej nic z tego nie było bo my nie byłyśmy jakos zainteresowane a oni nie drążyli tematu ;)
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ja szkolna miłość miałam dopiero w liceum Rozstaliśmy się przez jego wścibska przyjaciólkę - ona obecnie jest w zakonie, a on w seminarium... no coż...
No to się przyjaciele dobrali:)
Wtedy to jeszcze była wielka przyjaźń. Obecnie nie utrzymuja kontaktów. Ale ja z klerykiem mam w miarę regularny kontakt :) Staramy sie choc raz w roku spotkać i raz na jakiś czas piszemy
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Choć przypomniało mi się jak w pierwszej klasie podstawówki w moje imieniny była u mnie jednak koleżanka. Po jakimś czasie przyleciała drugą, że mam koniecznie wyjśc na dwór. Tak w trzy jak stałyśmy wzięłyśmy skakanki z domu i hulahop (co by miec pretekst) i poszłyśmy. Okazało się, że to była ustawiona akcja dwóch kolegów z klasy którzy sie w nas podkochiwali. Kazali nam poczekac a sami poszli na pobliskie kwietniki po kwiaty. Przyszli trzymając je za plecami, zaprali nas za krzaki pod balkony i tam nam je dali . W sumie to było nawet słodkie. Ja swój bukiet zabrałam do domu mówiąc, że dotałam na imieniny, a kumpela w akcie desperacji go zjadła... Dalej nic z tego nie było bo my nie byłyśmy jakos zainteresowane a oni nie drążyli tematu ;)
O matko.....
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ona serio jadła wszystko... choć bywały to raczej artykuły papiernicze
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ona serio jadła wszystko... choć bywały to raczej artykuły papiernicze
Padam:) No, ale kwaitki???? Hmm, ludzie mają rózne smaki:) Ciekawe, co robiła z listami od chłopaków???
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ona serio jadła wszystko... choć bywały to raczej artykuły papiernicze
Padam:) No, ale kwaitki???? Hmm, ludzie mają rózne smaki:) Ciekawe, co robiła z listami od chłopaków???
Zjadła na drugie śniadanie :D Pamietam w zerówce jak narysowała sobie tort wycieła i zjadła :)
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Żanetko a jak tam z Twoją szkolną miłością? ;)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ona serio jadła wszystko... choć bywały to raczej artykuły papiernicze
Padam:) No, ale kwaitki???? Hmm, ludzie mają rózne smaki:) Ciekawe, co robiła z listami od chłopaków???
Zjadła na drugie śniadanie :D Pamietam w zerówce jak narysowała sobie tort wycieła i zjadła :)
Ciekawe, jaki miał krem:) Nie, no normalnie jakaś papierożerna ta dziewczyna;)
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Ze szkolną miłością jestem do dzisiaj :)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Żanetko a jak tam z Twoją szkolną miłością? ;)
Hi hi hi...Pamietam jak w trzeciek klasie podstawówki chłopak z mojej klasy mi się oświdczył:) Oczywiście oświadczyny przyjęłam, no bo jakże inaczej:) Ten chłopak poszedł do mojej Mamy, powieział, że kupi mi suknię ślubną i, że w sobotę po nią jedziemy:) Ale ta miłośc trwała króciótko:) Na drugi dzień zdenerwował mnie i zamknęłam go w kantorku, gdzie był sprzęt sportowy:) No i było po zaręczynach- zostały zerwane z powodu urażonej dumy:)
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Żanetko a jak tam z Twoją szkolną miłością? ;)
Hi hi hi...Pamietam jak w trzeciek klasie podstawówki chłopak z mojej klasy mi się oświdczył:) Oczywiście oświadczyny przyjęłam, no bo jakże inaczej:) Ten chłopak poszedł do mojej Mamy, powieział, że kupi mi suknię ślubną i, że w sobotę po nią jedziemy:) Ale ta miłośc trwała króciótko:) Na drugi dzień zdenerwował mnie i zamknęłam go w kantorku, gdzie był sprzęt sportowy:) No i było po zaręczynach- zostały zerwane z powodu urażonej dumy:)
Przedślubem, a juz go krótko trzymałaś :D Nieładnie
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Żanetko a jak tam z Twoją szkolną miłością? ;)
Hi hi hi...Pamietam jak w trzeciek klasie podstawówki chłopak z mojej klasy mi się oświdczył:) Oczywiście oświadczyny przyjęłam, no bo jakże inaczej:) Ten chłopak poszedł do mojej Mamy, powieział, że kupi mi suknię ślubną i, że w sobotę po nią jedziemy:) Ale ta miłośc trwała króciótko:) Na drugi dzień zdenerwował mnie i zamknęłam go w kantorku, gdzie był sprzęt sportowy:) No i było po zaręczynach- zostały zerwane z powodu urażonej dumy:)
Przedślubem, a juz go krótko trzymałaś :D Nieładnie
Dlatego z kupna mojej sukni ślubnej nic nie wyszło i zwiał:) A całkiem niedawno spotkaliśmy się, bo ten chłopak został u nas listonoszem;)
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Żanetko a jak tam z Twoją szkolną miłością? ;)
Hi hi hi...Pamietam jak w trzeciek klasie podstawówki chłopak z mojej klasy mi się oświdczył:) Oczywiście oświadczyny przyjęłam, no bo jakże inaczej:) Ten chłopak poszedł do mojej Mamy, powieział, że kupi mi suknię ślubną i, że w sobotę po nią jedziemy:) Ale ta miłośc trwała króciótko:) Na drugi dzień zdenerwował mnie i zamknęłam go w kantorku, gdzie był sprzęt sportowy:) No i było po zaręczynach- zostały zerwane z powodu urażonej dumy:)
Przedślubem, a juz go krótko trzymałaś :D Nieładnie
Dlatego z kupna mojej sukni ślubnej nic nie wyszło i zwiał:) A całkiem niedawno spotkaliśmy się, bo ten chłopak został u nas listonoszem;)
Ja z tym co mi dał kwiatki ostatni raz widziałam sie we wrześniu 2011 w kościele. Ja byłam na mszyna 12 (był chrzest w rodzinie), a on został po mszy na naukach przedmałżeńskich. Ja byłam zdziwiona, że on jest na naukach, a on był zdziwiony, że ja w ciąży :D
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
podobnie jak ja:)
- Zarejestrowany: 24.11.2014, 17:13
- Posty: 392
ja do dzis pamietam swoja skzolna milosc;):)
heheh teraz udajemy ze sie nie znamy jak sie widizmy, nie wiem czmeu tak jest , pamietam jak na wlentynki wyslalam mu taka wielka kartke... kurcze.... wyszlam na glupa :) i chyba do dzis jest mi z tym dziwnie hehehe
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
miałam takiego szkolnego Romea , w pięciolatkach hi hi ... czarujący ... odkochał się w pierwszej klasie i po miłości :) jednak do dziś mówi mi cześć i pogada czasem :) ,a ostatnionawet przedstawił mi swoja żonkę i dzieci :)
później pojawiały sie jakieś miłoście szkolne ,ale nic wielkiego z nich nie było
po raz pierwszy w zyciu zakochałam się mając 16 lat :)
- Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
- Posty: 17675
Ale fajne wspomnienia macie :)