Masz piękną zastawę ale szkoda ci jej używać. Wyciągasz dopiero na bardzo ważnych gości. No z drugiej strony szkoda jak miało by się coś stłuc.. ale w końcu masz go już tak długo że ci się znudził. Ale dalej chowasz do szafy..
Kupiłaś sobie nowy ciuszek, trzymasz na specjalną okazję. Bo trzeba mieć coś w zanadrzu jak zdarzy się jakieś wyjście. Ba ale z mody wyszedł..
Więc lepiej trzymać czy używać? Czy może to przyzwyczajenie co niektórych z czasów pustych półek..
Jak myślicie, czy to zionie już skąpstwem czy oszczędnością?