Jak działa na was krytyka? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Jak działa na was krytyka?

24odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 3687
Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 lutego 2014 08:19 | ID: 1075504

Czasami ciągła, bezpodstawna, od najbliższych..Jednym słowem -Miło nie jest.  


Czy jest okazją do zmiany waszej postawy, czy raczej nie działa, albo wręcz się nie dajecie bo uważacie że jest nie słuszna?!

 



Jak nie dać się krytyce aby nie popaść w brak wiary w siebie?

Ostatnio edytowany: 02.02.2014, 08:21, przez: Stokrotka
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 lutego 2014 08:29 | ID: 1075514

    Nikt nie lubi krytyki, ale jeżeli jest słuszna , to przyjmuję z pokorą...

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 lutego 2014 08:30 | ID: 1075516
    baszka (2014-02-02 09:29:00)

    Nikt nie lubi krytyki, ale jeżeli jest słuszna , to przyjmuję z pokorą...

    Mam podobnie...

    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 lutego 2014 08:48 | ID: 1075529

    raczej motywująco.

    Avatar użytkownika emis051
    emis051Poziom:
    • Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
    • Posty: 706
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 lutego 2014 09:09 | ID: 1075549

    Na początku to raczej jest bunt, po przemysleniu  - motywacja do zmian

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 lutego 2014 09:14 | ID: 1075554

    Krytyka działa na mnie w ten sposób, że skłania mnie do przemyśleń. I potem jesli krytyka jest słuszna, staram się zmienić na lepsze pewne rzeczy.

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lutego 2014 09:20 | ID: 1075557

      Nie lubie krytyki. Równiez skłania mnie do przemyśleń, a ja nie lubię tych przemysleń, bo powinnam byc pewna swego, tego co robię i mówię. Najczęściej jednak robię i tak po swojemu ale co się namyślę, naanalizuję to moje.

      Avatar użytkownika kwadracik
      kwadracikPoziom:
      • Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
      • Posty: 11242
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lutego 2014 09:39 | ID: 1075563
      emis051 (2014-02-02 10:09:47)

      Na początku to raczej jest bunt, po przemysleniu  - motywacja do zmian

      I ja tak mam :-)

      Avatar użytkownika Oliweczka
      OliweczkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.12.2013, 15:50
      • Posty: 4
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lutego 2014 09:39 | ID: 1075564

      Z tą krytyką to jest różnie, zależy kiedy ona jest. Chyba najgorszy moment jest wtedy kiedy chcemy być nieomylni. Chociaż już wtedy coś nam podpowiada, że nie mamy racji. Nie ma przecież na świecie nieomylnych ludzi. W takim momencie ona najgorzej boli. Wydaje mi się, że gdy zostałam pierwszy raz mamą niechciałam słuchać żadnych "dobrych rad" teraz wiem z doświadczenia,że niezawsze miałam rację. Ale nie głupi powiedział : UCZ SIĘ NA WŁASNYCH BŁĘDACH, a ktoś inny KRYTYKĘ PRZYJMNIJ Z POKORĄ- chociaż jest ciężko.

      Avatar użytkownika Stokrotka
      StokrotkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
      • Posty: 66136
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lutego 2014 09:41 | ID: 1075565

      Może jeszcze zależy od kogo słowa krytyki pochodzą.

      Avatar użytkownika Alina63
      Alina63Poziom:
      • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
      • Posty: 18946
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 lutego 2014 09:48 | ID: 1075566
      Stokrotka (2014-02-02 10:41:17)

      Może jeszcze zależy od kogo słowa krytyki pochodzą.

      od kogo i w jaki sposób jest wyrażona . Jeśli złośliwie - staram się jej za bardzo nią nie przejmować ...

      Użytkownik usunięty
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 lutego 2014 10:00 | ID: 1075568
        emis051 (2014-02-02 10:09:47)

        Na początku to raczej jest bunt, po przemysleniu  - motywacja do zmian

        Mam tak samo.

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 lutego 2014 10:01 | ID: 1075569

        Nie będę ukrywać, że nie lubię krytyki. I w pierwszym momencie buntuję się. I nawet czasem dostaję wściku. 

        Ale jak ochłonę, to sobie tłumaczę dlaczego ktoś skrytykował moje postępowanie czy też wypowiedź. I jeśłi uznam , ze miał rację to przyjmuję tę krytykę z pokorą i staram się zmienić swoje postępowanie. A osobie która mnie skrytykowała dziękuję. No, ale bywa, że krytyka nie jest słuszna, więc nie przejmuję się i robię swoje. O skłamałabym gdybym powiedziała, że jest łatwo. 

        Avatar użytkownika Paulitta
        PaulittaPoziom:
        • Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
        • Posty: 3915
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 lutego 2014 10:58 | ID: 1075585

        na mnie krytyka działa negatywnie. tzn. nie motywuje do działania zazwyczaj, tylko podcina skrzydła jeszcze bardziej.. tak mam;/

        Użytkownik usunięty
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 lutego 2014 11:20 | ID: 1075595
          Sonia (2014-02-02 10:14:31)

          Krytyka działa na mnie w ten sposób, że skłania mnie do przemyśleń. I potem jesli krytyka jest słuszna, staram się zmienić na lepsze pewne rzeczy.

          Ja też zastanawiam się czy dobrze robię, dobrze myślę, dobrze postępuję słysząc słowa krytyki. Choć nieraz krytykę należy raczej traktować jak szczerą wypowiedź.

          Ja osobiście - może nie tyle krytykuję - co mówię to, co myślę. Niestety wielu uznaje to za krytykę i obraża się. Przykład:

          - mojej sąsiadki pies wiecznie szwęda się po okolicy. Nie mają ogrodzonej posesji, pies nie jest uwiązany, więc chodzi gdzie chce. U nas jak nie zamkniemy bramy zaraz po wyjeździe samochodem to wchodzi do nas. Powiedziałam jej, żeby nie wypuszczała psa bo wszędzie chodzi i - nie ukrywajmy - sika, a my mamy krzewy owocowe, warzywa itp. i... od tego czasu nie odzywa się do mnie, a jak mijamy się na ulicy to odwraca głowę (a poprzednio nawet jak byłyśmy na balkonach domów to z daleka krzyczała "dzień dobry" - No cóż teraz każdemu należy mówić jesteś piękna, mądra i niepowtarzalna, bo jak coś powiesz szczerze to jest "obraza majestatu"

          - mamy na dzielnicy radną. A że radni w ciągu jednego roku podnieśli opłaty za oczyszczalnię (w sumie ponad 100% w ciągu roku) to napisałam na stronie internetowej gminy, że nasi radni-bezradni zamiast dbać o interes mieszkańców to przyklepują pani wójt i tylko potrafią podnosić opłaty. I po raz drugi zraziłam sobie osobę, która od tego czasu przestała się do mnie odzywać.

          Jaki z tego wniosek - trzymaj język za zębami, każdemu praw komplementy i przytakuj bo w przeciwnym razie ludzie przestaną się do ciebie odzywać.

          Użytkownik usunięty
            15
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lutego 2014 12:14 | ID: 1075621

            A nie uważacie, że krytyka jest poniekąd wtrącaniem się?

            Ja staram się nie krytykować, dość mocno byłam krytykowana w dziciństwie, właściwie za wszystko i to zostało mi w pamieci.

            Tez się zgodzę, że krytyka przyjmuje różny wydzwięk w zależnosci od tego kto i jak ją wyraża.

            Czy tekst typu " ze ubrałam dziecko za cienko, na taką pogodę" czy to według was dobra rada, krytyka, wtracanie się? Jak reagujecie na teksty tego typu?

            Avatar użytkownika gocha2323
            gocha2323Poziom:
            • Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
            • Posty: 12534
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lutego 2014 14:03 | ID: 1075644

            nie lubię krytyki, ale jeśli jest ona uzasadniona  to przemyslam wszystko a gdy jest ona bezpodstawna najczęsciej musze coś odpowiedzieć 

            Avatar użytkownika kwadracik
            kwadracikPoziom:
            • Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
            • Posty: 11242
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lutego 2014 14:50 | ID: 1075659
            Miętówka (2014-02-02 13:14:23)

            A nie uważacie, że krytyka jest poniekąd wtrącaniem się?

            Ja staram się nie krytykować, dość mocno byłam krytykowana w dziciństwie, właściwie za wszystko i to zostało mi w pamieci.

            Tez się zgodzę, że krytyka przyjmuje różny wydzwięk w zależnosci od tego kto i jak ją wyraża.

            Czy tekst typu " ze ubrałam dziecko za cienko, na taką pogodę" czy to według was dobra rada, krytyka, wtracanie się? Jak reagujecie na teksty tego typu?

            Zanim kogos skrytykuję to pięc razy się zastanowię.Krytyka z dzieciństwa zostaje w człowieku na zawsze i może mieć bardzo negatywny wydźwięk w dorosłym zyciu,dlatego unikam tego jak ognia.

            Jest krytyka i krytyka.Zależy kto i za co mnie skrytykuje.

            Co do "dobrych rad"odnosnie dzieci:żywienia,ubierania,wychowania,faktycznie dostaję małej wścieklizny,jeśli ktoś mnie skrytykuje.nic na to nie poradzę.to mój czuły punkt.

            Avatar użytkownika Stokrotka
            StokrotkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
            • Posty: 66136
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lutego 2014 15:14 | ID: 1075686
            Miętówka (2014-02-02 13:14:23)

            A nie uważacie, że krytyka jest poniekąd wtrącaniem się?

            Ja staram się nie krytykować, dość mocno byłam krytykowana w dziciństwie, właściwie za wszystko i to zostało mi w pamieci.

            Tez się zgodzę, że krytyka przyjmuje różny wydzwięk w zależnosci od tego kto i jak ją wyraża.

            Czy tekst typu " ze ubrałam dziecko za cienko, na taką pogodę" czy to według was dobra rada, krytyka, wtracanie się? Jak reagujecie na teksty tego typu?

            Czy krytyka w ogóle powinna istnieć? Jest wtrącaniem się i podważaniem tego co robimy my i być może MY uważamy to za słuszne. A czy wszystkim musi się podobać? Chyba nie! Choć zawsze ktoś się znajdzie że mu się nie podoba.. 


            Może jakże ważna jest TOLERANCJA przy krytyce.

            Użytkownik usunięty
              19
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 lutego 2014 16:07 | ID: 1075716
              Stokrotka (2014-02-02 16:14:27)
              Miętówka (2014-02-02 13:14:23)

              A nie uważacie, że krytyka jest poniekąd wtrącaniem się?

              Ja staram się nie krytykować, dość mocno byłam krytykowana w dziciństwie, właściwie za wszystko i to zostało mi w pamieci.

              Tez się zgodzę, że krytyka przyjmuje różny wydzwięk w zależnosci od tego kto i jak ją wyraża.

              Czy tekst typu " ze ubrałam dziecko za cienko, na taką pogodę" czy to według was dobra rada, krytyka, wtracanie się? Jak reagujecie na teksty tego typu?

              Czy krytyka w ogóle powinna istnieć? Jest wtrącaniem się i podważaniem tego co robimy my i być może MY uważamy to za słuszne. A czy wszystkim musi się podobać? Chyba nie! Choć zawsze ktoś się znajdzie że mu się nie podoba.. 


              Może jakże ważna jest TOLERANCJA przy krytyce.

              Dokładnie tez tak myślę. Uważam, ze są sytuację przy których należy zwrócic uwagę np: notoryczne przeklinanie przy dzieciach. Innych sytuacji staram się nie komentować.

              Avatar użytkownika Kreska
              KreskaPoziom:
              • Zarejestrowany: 02.10.2012, 09:16
              • Posty: 333
              20
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 lutego 2014 16:31 | ID: 1075718

              Jeżeli krytyka jest konstruktywna to jest dla mnie motorem do przemyśleń i zmian. Jeśli bezpodstawna i wyssana z palca to staram się ignorować, choć zazwyczaj w środku się denerwuje