Ty gotujesz obiad, a twoje dziecko co wtedy robi?
- Zarejestrowany: 23.10.2010, 11:06
- Posty: 286
u mnie podobnie tyle ze grzecznie rzuca do mnie ziemniakami zebym obierala szybciej ;-) albo kradnie mi pokrywke ze stolu bo juz siega ;-) nawet jak maz jest w domu to dzieciaczki sa ze mna w kiuchni i mi
pomgaja na tyle ile moga ;-)
Najczęściej bawią się w pokoiku i zaglądam do nich co jakiś czas, choć i to niepotrzebne, bo Madzia nauczyła się komentować i alarm w głowie włącza mi się wtedy, gdy słyszę: "DZIDZIA NU NU NU!" albo "DZIDZIA BAM - obaciś". Gdy robią się głodne wtedy obydwie przychodzą do kuchni. Madzia robi cielęce oczka i żal mi na nią krzyczeć nawet wtedy, gdy przeszkadza, bo ona tłumaczy: "Madza paci tylko" (patrzy tylko). Kornelka natomiast chodzi przy szaflach od pierwszej do ostatniej i z powrotem jak pieski w bajkach biegające wzdłuż płotu. Jedynie gdy coś smażę i boję się, że mogłyby się poparzyć wtedy jest kategoryczny zakaz wchodzenia do kuchni i nie wiem czemu -ale dzieci się słuchają i nie przekraczają jej progu.
- Zarejestrowany: 01.09.2009, 11:55
- Posty: 275
Bawi sie w pokoju przez jakis czas a potem zabawa przenosi sie do kuchni ,jest wtedy pełno zabawek na podłodze i musze uwazac aby sie nie przewrócic.
u mnie podobnie tyle ze grzecznie rzuca do mnie ziemniakami zebym obierala szybciej ;-) albo kradnie mi pokrywke ze stolu bo juz siega ;-) nawet jak maz jest w domu to dzieciaczki sa ze mna w kiuchni i mi
pomgaja na tyle ile moga ;-)
Mi ziemniaki podaje i zabiera wrzucając do wody:)
Najczęściej bawią się w pokoiku i zaglądam do nich co jakiś czas, choć i to niepotrzebne, bo Madzia nauczyła się komentować i alarm w głowie włącza mi się wtedy, gdy słyszę: "DZIDZIA NU NU NU!" albo "DZIDZIA BAM - obaciś". Gdy robią się głodne wtedy obydwie przychodzą do kuchni. Madzia robi cielęce oczka i żal mi na nią krzyczeć nawet wtedy, gdy przeszkadza, bo ona tłumaczy: "Madza paci tylko" (patrzy tylko). Kornelka natomiast chodzi przy szaflach od pierwszej do ostatniej i z powrotem jak pieski w bajkach biegające wzdłuż płotu. Jedynie gdy coś smażę i boję się, że mogłyby się poparzyć wtedy jest kategoryczny zakaz wchodzenia do kuchni i nie wiem czemu -ale dzieci się słuchają i nie przekraczają jej progu.
Fajnie że mogą bawić się razem:)
Bawi sie w pokoju przez jakis czas a potem zabawa przenosi sie do kuchni ,jest wtedy pełno zabawek na podłodze i musze uwazac aby sie nie przewrócic.
dokladnie tak:)) niesiesz garnek i hop przez misia:D
- Zarejestrowany: 22.04.2011, 04:29
- Posty: 130
u mnie bawi się garnkami i pokrywkami, a czasami plastikowymi miskami ale one mniej go interesują bo nie robią takiego hałasu:)
u mnie bawi się garnkami i pokrywkami, a czasami plastikowymi miskami ale one mniej go interesują bo nie robią takiego hałasu:)
wtedy tylko stopery pomogą;)
moje dziecko gotuje razem ze mną :) a najbardziej lubi cista robić (bo jeść to już nie bardzo :)) )
moje dziecko gotuje razem ze mną :) a najbardziej lubi cista robić (bo jeść to już nie bardzo :)) )
Ciasto też robi ze mną:)
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Oj akurat wtedy najbardziej potrzebuje mojej uwagi, znosi do kuchni zabawki pod same nogi, wszędzie indziej robi bajzel na maksa.
- Zarejestrowany: 22.06.2010, 21:47
- Posty: 270
moje żywcem chce mi pomagać a ja to.. wykorzystuje :D daje cebule do obierania z pierwszych łupek i mam spokój, albo szykuje ze mna panierkę, właściwie to ja mam bardzo pomocną dziewczynę.. zakupy rozkłada jak przyniosę, umyte naczynia chowa do szafek bo "Aniesia jest duża" jak sama mówi o sobie
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
moje żywcem chce mi pomagać a ja to.. wykorzystuje :D daje cebule do obierania z pierwszych łupek i mam spokój, albo szykuje ze mna panierkę, właściwie to ja mam bardzo pomocną dziewczynę.. zakupy rozkłada jak przyniosę, umyte naczynia chowa do szafek bo "Aniesia jest duża" jak sama mówi o sobie
Mój synek w ogóle sie nie interesuje pomaganiem, a czasem go namawiam aby zmywarkę rozladował :)
moje żywcem chce mi pomagać a ja to.. wykorzystuje :D daje cebule do obierania z pierwszych łupek i mam spokój, albo szykuje ze mna panierkę, właściwie to ja mam bardzo pomocną dziewczynę.. zakupy rozkłada jak przyniosę, umyte naczynia chowa do szafek bo "Aniesia jest duża" jak sama mówi o sobie
Gratuluję pomocnicy:)
moje żywcem chce mi pomagać a ja to.. wykorzystuje :D daje cebule do obierania z pierwszych łupek i mam spokój, albo szykuje ze mna panierkę, właściwie to ja mam bardzo pomocną dziewczynę.. zakupy rozkłada jak przyniosę, umyte naczynia chowa do szafek bo "Aniesia jest duża" jak sama mówi o sobie
moj Patryk też pomaga z zakupami rozpakowywanie to jego działka lepiej wie gdzie co leży jak mój mąż hehe :)
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Mój Krystian szpera po szafkach, wyciąga garnki,miski.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Wyciąga wszystkie garnki,przepisy z szafek,kiśle,budynie itp.a na koniec przynosi zabawki
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Ola w szkole. Michał - nie wiem co robi. Maja śpi. Ala ogląda bajki. To w soboty i niedziele. A w dni powszednie, to jak robię obiad jestem sama. Więc nie ma znaczenia co robią moje dzieci.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Pomaga mi :) Od ~pierwszych urodzin działamy w kuchni razem.
A wcześniej - rozkładałam matę w kuchni i się turlała/bawiła albo pozwalałam grzebać w kuchennych szafkach ;)