Ojciec zostawił dziecko w samochodzie w upał!
- Zarejestrowany: 27.11.2013, 09:38
- Posty: 841
Wczoraj w Rybniku ojciec zostawił dziecko w samochodzie. 3 -letnią dziewczynkę miał zawieźć do przedszkola a potem jechać do pracy, ale...zapomniał o dziecku, pojechał od razu do pracy i na 8 godzin dziecko zostało w samochodzie. W dzikim upale. Ojciec po pracy wrócił do auta i zorientował się, co się stało. Próbował reanimować dziecko...bezskutecznie. Dziewczynka zmarła a ojciec trafił w szpku do szpitala psychiatrycznego.
To nie pierwsza taka sytuacja....
Co się dzieje, że rodzic zostawia dziecko w samochodzie na kilka godzin? Co musi się dziać, że rodzic celowo lub przypadkowo zostawia dziecko w samochodzie na kilka godzin i załatwia swoje sprawy?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jak można zapomnieć o dziecku... Zostawić je na osiem godzin i iść do pracy? Przecież w zamknietym samochodzie temperatura mogła dochodzić nawet do 70 stopni!!! Nikt normalny tego nie zrobi..
Nie ma usprawiedliwienia na taki czyn.
- Zarejestrowany: 27.11.2013, 09:38
- Posty: 841
Jak można zapomnieć o dziecku... Zostawić je na osiem godzin i iść do pracy? Przecież w zamknietym samochodzie temperatura mogła dochodzić nawet do 70 stopni!!! Nikt normalny tego nie zrobi..
Nie ma usprawiedliwienia na taki czyn.
Zastanawiam się, jak doszło do tego, ze ojciec zapomniał o dziekcu w foteliku na tylnym siedzeniu....gdzie miał głowę?
- Zarejestrowany: 28.04.2014, 11:39
- Posty: 79
Ja się dziwię i nie mogę uwierzyć, że można zostawić w samochodzie zwierzaka- a co dopiero dziecko... To tylko potwierdza tezę, że duża część ludzi nie powinna posiadać nawet kota, nie wspominając o potomstwie...
Rozumiem, że można zapomnieć zabrać kluczy, czy drugiego śniadania, ale, aby zapomnieć zawieść dziecko do przedszkola i zostawić je w samochodzie!
Nie wiem co się obecnie dzieje z rodzicami. Dlaczego tak wielu z nich traktuje dziecko jak jakiś gadżet, dodatek do rodziny, a nie jak małego człowieka, któremu należy się opieka i miłość.
Mnie zawsze bardzo smuci jak słyszę historie typu dziecko zmarło w nagrzanym samochodzie, dziecko utonęło choć było pod opieką rodziców, dziecko zostało przejechane przez rodzica na podwórku. Rozumiem wypadki się zdarzają, ale czy w Polsce tych "wypadków" nie jest zbyt wiele? Dwadzieścia, trzydzieści lat temu rodzice pracowali zawodowo, mieli po 4 - 5 dzieci i jakoś potrafili sobie ze wszystkim poradzić - wiedzieli co to odpowiedzialność za drugiego człowieka, a teraz rodzice nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo jednego (sporadycznie dwójki) dziecka. Czy w pogoni za pieniędzmi i wygodnym życiem przestaje mieć znaczenie to co najważniejsze... życie dziecka?
Ja się dziwię i nie mogę uwierzyć, że można zostawić w samochodzie zwierzaka- a co dopiero dziecko... To tylko potwierdza tezę, że duża część ludzi nie powinna posiadać nawet kota, nie wspominając o potomstwie...
Tak tylko, że ta duża część ludzi posiada dzieci z przypadku. W XXI wieku w Polsce odsetek dzieci z "wpadki" jest nadal bardzo wysoki...
- Zarejestrowany: 17.01.2011, 14:45
- Posty: 103
Kurczę!!! Ja czasami jak wyjdę z domu to się zastanawiam, czy zamknęłam drzwi i lecę jak ta głupia na 4-te piętro, żeby sprawdzić czy nie zostawiłam otwartego mieszkania. Jak można zapomnieć o dziecku??? I to na 8 godzin!!!
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
Dla mnie takie historie są po prostu nie do uwierzenia. Jak można zapomnieć na kilka godzin o dziecku? Co to za ojciec? Czy on w ogóle powinien mieć to dziecko? Wyobraźcie sobie, co ta malutka przeżyła przez ten czas...Sorry, ale ja mu nie współczuję.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
kiedy rano usłyszałam o ty zdarzeniu byłam w ogromnym szoku. Nie ma pojęcia jak można zapomniec o dziecku. Przecież zamykał auto i jak ni emógł zobaczyć dziecka i to jeszcze 3letniego, które jes ruchliwe itp.
Nie mogłam nigdy pojąc, żeby zostawić dziecko w aucie i iśc na zakupy a co dopiero iśc do pracy.
Ogromna tragedia. Ile dziecko musiało się namęczyć, cierpiało niesamowicie. Miało straszną mękę. Nie wiem też, gdzie auto było zaparkowane w jakim miejscu, bo przeciez przechodzą przedchodnie i mogliby zoabzyć dziecko, albo usłyszeć, bo na pewno płakało.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Moje nawet na minutę by nie zostało, słuchawki miał na uszach czy jak.. spało że nie zaprotestowało
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
Zastanawia mnie kilka rzeczy.
Otóż czy matka dziecka nie dzwoniła do ojca w ciągu dnia zapytać o dziecko?
Czy nikt nie przechodził obok tego auta?Nie zauważył dziecka w samochodzie?
CZy to nie był przypadkiem "celowe" działanie by "pozbyć" się dziecka a teraz dotarło co zrobił?
I ogólnie czy takich przypadków musi być tak dużo?Skoro tylko wczoraj było ich 3.To ile dzieci musi być zostawianych w autach w dni chłodniejsze, tyle, że na szczęście nie umierają od gorąca?Co się dzieje z tymi ludźmi?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
W ubiegłym roku też były takie wypadki... no szok...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Zastanawia mnie kilka rzeczy.
Otóż czy matka dziecka nie dzwoniła do ojca w ciągu dnia zapytać o dziecko?
Czy nikt nie przechodził obok tego auta?Nie zauważył dziecka w samochodzie?
CZy to nie był przypadkiem "celowe" działanie by "pozbyć" się dziecka a teraz dotarło co zrobił?
I ogólnie czy takich przypadków musi być tak dużo?Skoro tylko wczoraj było ich 3.To ile dzieci musi być zostawianych w autach w dni chłodniejsze, tyle, że na szczęście nie umierają od gorąca?Co się dzieje z tymi ludźmi?
Też o tym myślałam...
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Zastanawia mnie kilka rzeczy.
Otóż czy matka dziecka nie dzwoniła do ojca w ciągu dnia zapytać o dziecko?
Czy nikt nie przechodził obok tego auta?Nie zauważył dziecka w samochodzie?
CZy to nie był przypadkiem "celowe" działanie by "pozbyć" się dziecka a teraz dotarło co zrobił?
I ogólnie czy takich przypadków musi być tak dużo?Skoro tylko wczoraj było ich 3.To ile dzieci musi być zostawianych w autach w dni chłodniejsze, tyle, że na szczęście nie umierają od gorąca?Co się dzieje z tymi ludźmi?
Też o tym myślałam...
Mówili ,że to był duży parking,przed jakąś firmą i ruch był własciwie tylko wtedy gdy zaczynała się kolejna zmiana..
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Dla mnie takie historie są po prostu nie do uwierzenia. Jak można zapomnieć na kilka godzin o dziecku? Co to za ojciec? Czy on w ogóle powinien mieć to dziecko? Wyobraźcie sobie, co ta malutka przeżyła przez ten czas...Sorry, ale ja mu nie współczuję.
Ja też nie współczuję.Nie wyobrażam sobie,że można zapomniec o własnym dziecku.Nie i koniec...
A na samą mysl o tym,co to dziecko tam przeżyło chce mi się wyć.
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
Albo był naćpany, na jakiś psychotropach, albo chciał je zabić albo już nie wiem co.
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Albo był naćpany, na jakiś psychotropach, albo chciał je zabić albo już nie wiem co.
Ja tez nie wiem,co myśleć.W każdym razie żadne racjonalne wytłumaczenie nie przychodzi mi do głowy,a już na pewno nie to,że można po prostu zapomnieć!Nie rozumiem i nie zrozumiem !
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
No ja myślę tak samo. Jakoś nie wyobrażam sobie, że można tak po prostu zapomnieć o dziecku na tyle godzin. Albo więc zrobił to celowo, albo konkretnie miał coś z głową.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
gdybym weszłą do auta i zobaczyła tam swoje dziecko to umarłabym. Życie byłoby juz bezsensowne. Coś strasznego.
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
gdybym weszłą do auta i zobaczyła tam swoje dziecko to umarłabym. Życie byłoby juz bezsensowne. Coś strasznego.
No ale byłabyś w stanie zapomniec o dziecku na kilka godzin?
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
gdybym weszłą do auta i zobaczyła tam swoje dziecko to umarłabym. Życie byłoby juz bezsensowne. Coś strasznego.
No ale byłabyś w stanie zapomniec o dziecku na kilka godzin?
ja o dziecku myślę bezustannie, nawet kiedy spi w łózeczku zaglądam co chwilę, aby się upewnic, czy wszystko jest OK. Idąc do sklepu czy kościoła kiedy zostawiam dziecko z jakims domownikiem to ciągle myślę.
Własnie nie mam pojęcia, że przez cały okres bycia w pracy nie pomyslał choć na sekundę o swoim dziecku "ciekawe co robi, z kim bawi się"
Może my jako matki bardziej martwimy sie o dziecku, myślimy o nim.
Wątpię tez w opinie innych że dziecko spało, bo po nocnym spaniu nie sądzę, aby tak szybko zasnęło w aucie.