Marilyn Monroe
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Czy Wiecie ze 4 sierpnia mija dokładnie 50 lat od śmierci Marilyn Monroe. Miała zaledwie 36 lat gdy zmarła. Dzisiaj miała by 86 lat.
Marilyn Monroe uważana za symbol piękna i seksu a także kobieta walcząca z własną przeszłością, słabościami i ,,wewnętrznymi głosami,, Doskonały przypadek dla psychiatrów.
Jakoś nigdy mnie Ona nie interesowała. Nie rozumiem jej fenomenu.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Jakoś nigdy mnie Ona nie interesowała. Nie rozumiem jej fenomenu.
Według mnie aż tak świetną aktorką nie była. Jej głupota i drobnostkowośc zostały wykreowane na potrzeby filmu. W rzeczywistości była całkiem inteligentna. Była piękną kobietą to jest pewne. Przeczytałam kilka książek o niej i tak naprawdę każda pokazuje ją zupełnie inaczej. Mnie bardziej interesuje jej aspekt psychologiczny- jej skłonność do destrukcyjnych związków oraz uzależnienie od całej masy środków psychotropowych, uspokajających czy narkotyków, dziedziczna skłonność do paranoii i schizofreni.
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Mysle, ze słaba babeczka była, nie poradziła sobie z taką sławą. I współcześnie wielu ludzi sobie nie radzi...Też czytałam o niej. I uważam, że oprócz tego, że była piękną kobietą z niesamowitym seksapilem, to do tego jeszcze inteligentna i wrażliwa jak mało kto. Artystka. Szkoda, że odeszła tak szybko.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Bardzo lubię oglądać filmy z Marylin. Ale jednak teraz jestem świadoma jak bardzo mężczyźni zrobili z niej lalkę na miarę swoich wyobrażeń o ideale kobiety. Marlin była bardzo"plastyczna'. Ulepili ją tak jak chcieli. A poniewaz nie dawala już sobie z tym rady, więc skończyła tak jak skończyła. Zresztą i w wokól jej śmierci unosi się aureolka tajemniczości. Taka posycana też przez mężczyzn.
Żal mi jest Marilyn jako człowieka, bo była dobrym człowiekiem. Żal mi Marylin jako kobiety, bo była piękną kobietą. Pozostał tylko cudny przedmiot seksu i pożądania.
A ja zawsze, przy takich rocznicach, zastanawiam się jakby potoczyła się kariera aktorów/piosenkarzy, którzy zmarli zbyt wcześnie - Monroe, Presley, Dean...
Każdy zachwyca się jej urodą. A Ja szczerze Wam powiem,że wg mnie to szał nie było. Nie powaliła mnie swoim pięknem.
A ja zawsze, przy takich rocznicach, zastanawiam się jakby potoczyła się kariera aktorów/piosenkarzy, którzy zmarli zbyt wcześnie - Monroe, Presley, Dean...
Ja tez....
Bez watpienia byla piekna kobieta,a wokol jej smierci krazy wiele mitow.Jaka byla naprawde wiedza tylko ludzie z jej najblizszego otoczenia....
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Każdy zachwyca się jej urodą. A Ja szczerze Wam powiem,że wg mnie to szał nie było. Nie powaliła mnie swoim pięknem.
hehe i ja ak samo mysle
A ja zawsze, przy takich rocznicach, zastanawiam się jakby potoczyła się kariera aktorów/piosenkarzy, którzy zmarli zbyt wcześnie - Monroe, Presley, Dean...
Ja tez....
Bez watpienia byla piekna kobieta,a wokol jej smierci krazy wiele mitow.Jaka byla naprawde wiedza tylko ludzie z jej najblizszego otoczenia....
Ja myślę, że ona po prostu miała w sobie to coś i dlatego świat właśnie w ten sposób ją odbierał :0
Piękna, utalentowana i nieszczęśliwa. Źródłem jej życiowych problemów było dzieciństwo ( z doświadczenia wiem jak złe dzieciństwo może zniszczyć człowiekowi życie, a przede wszystkim psychikę). Może dlatego jej postać jest mi tak bliska. Dzisiaj kupiłam sobie (kolejną już) książkę: " Żyć i umrzeć z miłości". Myślę, że każdy, kto pozna jej biografię od poczuje coś w rodzaju fascynacji, czasem pewnie też współczucia, bo pomimo sukcesu nie była szczęśliwa. Kochana i uwielbiana przez tłumy, a jednak samotna. Od jej śmierci minęło 50 lat, a ona cały czas "tu" jest.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mnie ona za bardzo nie "fascynuje" i nie rozumiem tego "fenomenu"... ale są gusta i guściki... a z tym się nie dyskutuje
Bardzo lubię oglądać filmy z Marylin. Ale jednak teraz jestem świadoma jak bardzo mężczyźni zrobili z niej lalkę na miarę swoich wyobrażeń o ideale kobiety. Marlin była bardzo"plastyczna'. Ulepili ją tak jak chcieli. A poniewaz nie dawala już sobie z tym rady, więc skończyła tak jak skończyła. Zresztą i w wokól jej śmierci unosi się aureolka tajemniczości. Taka posycana też przez mężczyzn.
Żal mi jest Marilyn jako człowieka, bo była dobrym człowiekiem. Żal mi Marylin jako kobiety, bo była piękną kobietą. Pozostał tylko cudny przedmiot seksu i pożądania.
Myślę, że większość osób, których doświadczyło w dzieciństwie zła nie potrafi się bronić. Dają się lepić i kształtować. Często poddają się, bo czują, że sami nie dadzą rady przejść przez życie, że są zbyt słabi. Możliwe, że te chwile przed kamerą dawały jej poczucie, że jest kimś więcej niż tylko małą, bezbronną dziewczynką. To ją pociągało. Lubiła być wielbiona, bo nikt jej nie wielbił, kiedy była dzieckiem. Chciała być kochana i podziwiana, a miała ku temu predyspozycje. Może była słaba, a może nie. Nie wiem, ale na pewno mogła czuć się skrzywdzona na tyle, żeby temu nie podołać. Była przecież tylko człowiekiem pełnym uczuć i emocji.
Mnie ona za bardzo nie "fascynuje" i nie rozumiem tego "fenomenu"... ale są gusta i guściki... a z tym się nie dyskutuje
Zgadza się. Gdyby wszystkich fascynowało to samo, świat byłby nudny :)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Mnie ona za bardzo nie "fascynuje" i nie rozumiem tego "fenomenu"... ale są gusta i guściki... a z tym się nie dyskutuje
Zgadza się. Gdyby wszystkich fascynowało to samo, świat byłby nudny :)
Na pewno...
- Zarejestrowany: 21.03.2013, 13:48
- Posty: 726
czytałam kiedyś książkę na jej temat i wiele się o nie dowiedziałam dla mnie jest ciekawa jej historia
- Zarejestrowany: 25.08.2012, 17:17
- Posty: 123
Ikona kobiecego piękna forever ;-)