Pierwsza msza - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Pierwsza msza

81odp.
Strona 1 z 5
Odsłon wątku: 8453
Avatar użytkownika asiula221
asiula221Poziom:
  • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
  • Posty: 2868
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 stycznia 2012 11:35 | ID: 717626

Jako dziecko pamiętam co niedzielne awantury gdy rodzice mnie i siostrę wyrzucali do kościoła. Mój 4,5 roczny Mateusz był w kościele może 2 razy w życiu. Nie jest to zaniedbanie z mojej strony. Styl życia oraz praca w niedziele sprawiła że w ogóle przestało nas to dotyczyć. Mam swoją opinię jeżeli chodzi o kościół ale jednak dziecko powinno wiedzieć co to miejsce znaczy. Niestety za granicą nie ma czasu na wiarę.

Co sądzicie?

Avatar użytkownika Melisa
MelisaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
  • Posty: 8231
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 stycznia 2012 11:37 | ID: 717629

Możecie chodzić w sobotę jak pracujesz w niedzielę, w ostateczności wybrać jeszcze inny dzień.

Avatar użytkownika asiula221
asiula221Poziom:
  • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
  • Posty: 2868
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
3 stycznia 2012 11:38 | ID: 717631

 

Melisa (2012-01-03 12:37:19)

Możecie chodzić w sobotę jak pracujesz w niedzielę, w ostateczności wybrać jeszcze inny dzień.

U nas msze polskie są jedynie w niedzielę.

 

Użytkownik usunięty
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 stycznia 2012 11:53 | ID: 717649
    asiula221 (2012-01-03 12:38:46)

     

    Melisa (2012-01-03 12:37:19)

    Możecie chodzić w sobotę jak pracujesz w niedzielę, w ostateczności wybrać jeszcze inny dzień.

    U nas msze polskie są jedynie w niedzielę.

     

    Można iść na mszę po angielsku. Jeżeli chcesz pokazać dzicku czym jest Kościół i msza to język nie ma tu znaczenia. Moja szwagierka chodzi na angielskie bo do polskiego kościoła mają spory kawałek drogi.

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 stycznia 2012 16:12 | ID: 717831

      To zależy od dziecka. U nas sporo maluchów chodzi na mszę. Latem stoją z rodzicami przed kościołem, a gdy jest zimno wewnątrz świątyni.
      Nieraz biegają, płaczą, śmieją się, ale nasz ksiądz jest wyrozumiały i nie zwraca na to zbytniej uwagi.

      Avatar użytkownika asiula221
      asiula221Poziom:
      • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
      • Posty: 2868
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 stycznia 2012 16:51 | ID: 717877

      To bardziej chodzi o to żeby dziecko przyzwyczajać choć trochę do tradycji. Za granicą bardzo łatwo zapomnieć o tym wszsytkim. Nawet święta nie są świętami i żyje się dniem zwyczajnym. Co do kościoła u nas to mało kto chodzi na mszę niestety.

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 stycznia 2012 16:56 | ID: 717886

      Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

      Avatar użytkownika asiula221
      asiula221Poziom:
      • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
      • Posty: 2868
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      3 stycznia 2012 21:17 | ID: 718130

      Ja na co niedzielne mszy nie mam czasu, ale od święta myślę że będę musiała chodzić.

      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 21:25 | ID: 718139
        Sonia (2012-01-03 17:56:34)

        Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

        A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 21:25 | ID: 718141

        Chodzę z jakubem do Kościoła dość często, nie co niedzielę, bo nie zawsze się da
        łatwiej było jak był maluśki, teraz jest rozrabiaką i ciężko Go utrzymać,
        był okres , że musiałam wychodzić w połowie Mszy, bo się nie dawało. teraz znów jakoś wytrzymuje,
        na ganianie po całym Kościele mu nie pozwalam, ale na kilka kroczków dookoła i owszem

        po to wybieram też Mszę dla dzieci, by nikt nie zwrócił mi uwagi     

        Avatar użytkownika Maniuśka
        ManiuśkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
        • Posty: 4401
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 21:48 | ID: 718151
        anetaab (2012-01-03 22:25:58)

        Chodzę z jakubem do Kościoła dość często, nie co niedzielę, bo nie zawsze się da
        łatwiej było jak był maluśki, teraz jest rozrabiaką i ciężko Go utrzymać,
        był okres , że musiałam wychodzić w połowie Mszy, bo się nie dawało. teraz znów jakoś wytrzymuje,
        na ganianie po całym Kościele mu nie pozwalam, ale na kilka kroczków dookoła i owszem

        po to wybieram też Mszę dla dzieci, by nikt nie zwrócił mi uwagi     

        dokładnie tak. My też nie co niedzielę, ale staram się chodzić odkąd mamy kościół bardzo blisko i msze są naprawde fajne.

        Avatar użytkownika asiula221
        asiula221Poziom:
        • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
        • Posty: 2868
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 22:19 | ID: 718167
        Lena (2012-01-03 22:25:09)
        Sonia (2012-01-03 17:56:34)

        Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

        A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

        Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

        Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

        To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

        Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 22:31 | ID: 718175
        asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
        Lena (2012-01-03 22:25:09)
        Sonia (2012-01-03 17:56:34)

        Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

        A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

        Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

        Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

        To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

        Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

        A jaki Kościoł Cię za to przeklina? Bo ja zdaje się też nie mam męża , a mam synka i wyklęta nie zostałam.



        Avatar użytkownika Kamila2010
        Kamila2010Poziom:
        • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
        • Posty: 10745
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 stycznia 2012 22:39 | ID: 718179
        asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
        Lena (2012-01-03 22:25:09)
        Sonia (2012-01-03 17:56:34)

        Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

        A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

        Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

        Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

        To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

        Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

        Jeżeli miałaś/masz wątpliwości że synek bedzie chciał wyznawać inną wiarę to nie powinnaś go wogóle chrzcić....przecież tak też można,chcesz wychować synka niby w wierze chrześcijańskiej sama jej nie wyznając.przepraszam ale w tym momencie twoja obłuda jest żenująca.Kościół nikogo nie wyklina sama sobie to wkręciłaś.

        Użytkownik usunięty
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          3 stycznia 2012 23:00 | ID: 718185
          Kamila2010 (2012-01-03 23:39:25)
          asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
          Lena (2012-01-03 22:25:09)
          Sonia (2012-01-03 17:56:34)

          Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

          A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

          Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

          Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

          To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

          Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

          Jeżeli miałaś/masz wątpliwości że synek bedzie chciał wyznawać inną wiarę to nie powinnaś go wogóle chrzcić....przecież tak też można,chcesz wychować synka niby w wierze chrześcijańskiej sama jej nie wyznając.przepraszam ale w tym momencie twoja obłuda jest żenująca.Kościół nikogo nie wyklina sama sobie to wkręciłaś.

          Muszę się zgodzić z tym, co napisała Kamila plus dodam jeszcze jedno: wiele 'fars kościelnych', zaniedbań i brak zainteresowania to wynik tego, co się dzieje z wierzącymi. A raczej: "wierzącymi". Dla wielu I Komunia jest farsą, bo dzieciakom zależy wyłącznie na prezentach, a kto to nakręca? No chyba nie proboszcz, tylko rodzice tych dzieci?

          I jeszcze jedno. Asiula, nie oceniam Ciebie, ale moim zdaniem w ten sposób pokazujesz dziecku wyłącznie brak konsekwencji, obłudę i hipokryzję. Chcesz go przekonać, że - jak sama mówisz - to miejsce coś znaczy, ale jak masz mu to pokazać, skoro dla Ciebie znaczy tyle co nic?

          Avatar użytkownika dagmara_84
          dagmara_84Poziom:
          • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
          • Posty: 1820
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          3 stycznia 2012 23:36 | ID: 718196

          U mnie w miejscowości ksiądz wyraźnie zastrzegł, że dzieci rozmawiające/krzyczące/wydające dźwięki mu przeszkadzają w prowadzeniu mszy. Byłam nawet świadkiem sytuacji,kiedy ksiądz przerywał kazanie i czekał aż się dziecko uciszy :/ Podobnie było na chrzcie,kiedy ksiądz zaznaczył, że kiedy dzieci będą płakać- mama powinna wyjść z nim do zakrystii - ot tak :) Chyba byłabym lekko zestresowana chodząc na mszę z dzieckiem do tego księdza.

          Nie mam jednak z tym problemu,ponieważ zauważyłam okropne odbębnianie mszy przez księży i okropne kazania (pewnie się komuś narażę). Dlatego czasami chodzę do kościoła kiedy nie odbywa się msza,aby poszukać tam ciszy i poszukać swojej wiary. Zabieram też małą, żeby mogła zobaczyć kościół, pooglądać obrazy,posłuchać opowieści. Taka forma poznawcza jest mi bliższa- na chwilę obecną,kiedy mała jest w takim wieku.

          Avatar użytkownika asiula221
          asiula221Poziom:
          • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
          • Posty: 2868
          16
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2012 09:34 | ID: 718426
          anetaab (2012-01-03 23:31:20)
          asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
          Lena (2012-01-03 22:25:09)
          Sonia (2012-01-03 17:56:34)

          Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

          A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

          Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

          Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

          To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

          Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

          A jaki Kościoł Cię za to przeklina? Bo ja zdaje się też nie mam męża , a mam synka i wyklęta nie zostałam.


          Wiesz Anetko kiedy chciałam ochrzścić Mateysza proboszcz robił ogromne problemy. Stwierdził ,,Jak trwoga to do Boga a żenić się nie chciała bo miała widzimisie a to po niechrześcijańsku,,

           

          Avatar użytkownika asiula221
          asiula221Poziom:
          • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
          • Posty: 2868
          17
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 stycznia 2012 09:37 | ID: 718429
          Kamila2010 (2012-01-03 23:39:25)
          asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
          Lena (2012-01-03 22:25:09)
          Sonia (2012-01-03 17:56:34)

          Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

          A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

          Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

          Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

          To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

          Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

          Jeżeli miałaś/masz wątpliwości że synek bedzie chciał wyznawać inną wiarę to nie powinnaś go wogóle chrzcić....przecież tak też można,chcesz wychować synka niby w wierze chrześcijańskiej sama jej nie wyznając.przepraszam ale w tym momencie twoja obłuda jest żenująca.Kościół nikogo nie wyklina sama sobie to wkręciłaś.

          Żenujące dla mnie jest udawanie życia po chrześcijańsku. Nie udaje katoliczki. Co do chrzścin niech Mateusz sam zdecydyje czy chce być katolikiem czy nie. Jeżeli zdecydyje być niechce by potem miał żal że nie był ochrzszony. Nie kieruję się żadną obłudą. 

          Użytkownik usunięty
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 stycznia 2012 09:43 | ID: 718433

            Przyzywczajanie dla samego przyzwyczajania to trochę dziecinne. Albo się chce wychować dziecko w wierze albo nie. Zwiedzać kościół to można na wycieczce.

            Powinnaś sama sobie odpowiedzieć czego chcesz, a nie szukać zrozumienia u nas. Ja mam wrażenie, że ten wątek jest próbą "rozgrzeszenia" dla braku czasu by co niedzielę chodzić na msze. I jeszcze to tłumaczenie, że za granicą nie ma czasu na wiarę. Jak ktoś chce to nawet bycie "za granicą" mu w wierze nie przeszkodzi. Wiara nie ogranicza się do terytorium Polski.

            Avatar użytkownika asiula221
            asiula221Poziom:
            • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
            • Posty: 2868
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 stycznia 2012 09:44 | ID: 718434
            Lena (2012-01-04 00:00:46)
            Kamila2010 (2012-01-03 23:39:25)
            asiula221 (2012-01-03 23:19:30)
            Lena (2012-01-03 22:25:09)
            Sonia (2012-01-03 17:56:34)

            Ja również njie chodzę co niedzielę do kościoła, bo to dzieci chore, to ja zakatarzona. Nie przesadzajmy, w końcu są sytuacje, gdy naprawdę nie można iść do kościoła.  Ale jesli  mogę to zabieram dzieciaki do kościoła. Myślę, że dziecko  powinno znać kościół-jako miejsce- od najmłodszych lat. Przecież w końcu będzie miał komunię, bierzmowanie, ślub....I nie będzie wiedział, jakl się zachować...

            A czemu ma służyć ta komunia, to bierzmowanie i ślub, jeśli nie praktykuje się tego na codzień? Bo koleżanki mają ładne, białe sukienki?

            Ja zostałam wychowana w bardzo płytkiej tradycji chrześcijańskiej. Rodzice sami nie chodzili do kościoła a wysyłali nas na siłę. Księdza po kolędzie już pózniej nie przyjmowaliśmy ze względu na jego opieszałość.

            Ja wierzę w Boga nie w kościół. Jestem dla kościoła przeklęta bo jak można mieć dziecko nie mając męża?

            To co dzieję się w polskim kościele jest żenujące i nie będę wspierać go w żaden sposób.

            Mateusz został ochrzszczony, będzie szedł do komuni i będzie bieżmowany nie dlatego że to moje widzimisie a dlatego żeby miał łatwiej. Kiedy stwierdzi że chce zostać buddystą to będzie jego wybór i jego życie. Co do kościoła niechce by był jednak kaleką i  niewiedział co to miejsce znaczy ani niechcę żeby był przymuszony do chodzenia jak ja. 

            Jeżeli miałaś/masz wątpliwości że synek bedzie chciał wyznawać inną wiarę to nie powinnaś go wogóle chrzcić....przecież tak też można,chcesz wychować synka niby w wierze chrześcijańskiej sama jej nie wyznając.przepraszam ale w tym momencie twoja obłuda jest żenująca.Kościół nikogo nie wyklina sama sobie to wkręciłaś.

            Muszę się zgodzić z tym, co napisała Kamila plus dodam jeszcze jedno: wiele 'fars kościelnych', zaniedbań i brak zainteresowania to wynik tego, co się dzieje z wierzącymi. A raczej: "wierzącymi". Dla wielu I Komunia jest farsą, bo dzieciakom zależy wyłącznie na prezentach, a kto to nakręca? No chyba nie proboszcz, tylko rodzice tych dzieci?

            I jeszcze jedno. Asiula, nie oceniam Ciebie, ale moim zdaniem w ten sposób pokazujesz dziecku wyłącznie brak konsekwencji, obłudę i hipokryzję. Chcesz go przekonać, że - jak sama mówisz - to miejsce coś znaczy, ale jak masz mu to pokazać, skoro dla Ciebie znaczy tyle co n

            dagmara_84 (2012-01-04 00:36:57)

            U mnie w miejscowości ksiądz wyraźnie zastrzegł, że dzieci rozmawiające/krzyczące/wydające dźwięki mu przeszkadzają w prowadzeniu mszy. Byłam nawet świadkiem sytuacji,kiedy ksiądz przerywał kazanie i czekał aż się dziecko uciszy :/ Podobnie było na chrzcie,kiedy ksiądz zaznaczył, że kiedy dzieci będą płakać- mama powinna wyjść z nim do zakrystii - ot tak :) Chyba byłabym lekko zestresowana chodząc na mszę z dzieckiem do tego księdza.

            Nie mam jednak z tym problemu,ponieważ zauważyłam okropne odbębnianie mszy przez księży i okropne kazania (pewnie się komuś narażę). Dlatego czasami chodzę do kościoła kiedy nie odbywa się msza,aby poszukać tam ciszy i poszukać swojej wiary. Zabieram też małą, żeby mogła zobaczyć kościół, pooglądać obrazy,posłuchać opowieści. Taka forma poznawcza jest mi bliższa- na chwilę obecną,kiedy mała jest w takim wieku.

            Każdy decyduje o tym sam jaki ma stosunek do kościoła a o hipokryzję nie można go oskarżyć bo to lekka przesada. Niektórzy oburzają się moim podejściem nie rozumiejąc że jednak dziecko ma prawo wiedzieć co to jest za miejsce. Hipokryzją nazywałabym coniedzelne chodzenie do kościoła i obgadywanie,krytykę i samą niechęć do wszystkiego co ,,chrześcijańskie,, jednocześnie . Swoją opinię zachowuje dla siebie. Nie jestem jedyna gdzie nie uznaję kościoła a jednak rodzice czasem tam chodzą z dziećmi. Przestańmy użtywać słowa których nie znamy jak hipokryzja albo obłuda.

            Avatar użytkownika asiula221
            asiula221Poziom:
            • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
            • Posty: 2868
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 stycznia 2012 09:48 | ID: 718441
            Mama Tymka (2012-01-04 10:43:46)

            Przyzywczajanie dla samego przyzwyczajania to trochę dziecinne. Albo się chce wychować dziecko w wierze albo nie. Zwiedzać kościół to można na wycieczce.

            Powinnaś sama sobie odpowiedzieć czego chcesz, a nie szukać zrozumienia u nas. Ja mam wrażenie, że ten wątek jest próbą "rozgrzeszenia" dla braku czasu by co niedzielę chodzić na msze. I jeszcze to tłumaczenie, że za granicą nie ma czasu na wiarę. Jak ktoś chce to nawet bycie "za granicą" mu w wierze nie przeszkodzi. Wiara nie ogranicza się do terytorium Polski.

            To nie jestem jedyna. Wszyscy Polacy których znam i nawet ci wierzący chodzą do kościoła tylko przed komunią dziecka. Nie potrzebuję rozgrzeszenia. Kościół to biznes jak każdy jeden. Każdy jeden zatracił się w swoim celu. Nawet u nas polski ksiądz pobiera sporą opłatę za lekcje przygotowujące do komuni. więc pozwulcie moje drogie zanim mnie zwińczujecie że kościół bdzie dla mnie atrakcją turystyczną.