19
Tigrina
Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 .
Posty: 4674
2010-01-08 23:55:08
Znam parę osób ze Świadków Jehowy- są to w życiu codziennym przeciętni ludzie, tacy jak my, nie wyróżniający się niczym szczególnym, nie obnoszą swojego wyznania wszędzie, gdzie są, nie rozmawiają na tematy swojego wyznania w miejscu pracy, itp.
Nie przystąpiłabym do nich, bo wiedząc, czym się ich wyznanie Wiary różni od mojego, wiem, że za dużo nieścisłości jest w tym, w co wierzą i co robią, według mnie. Tak na przykład jest z tymi misjami, na które chodzą, ja nie mogłabym tak robić, nie miałabym do tego przekonania, ale faktycznie, jeżeli ktoś im powie, że nie jest zainteresowany rozmową, to nie drążą, są kulturalni, grzeczni.
Co mi się u nich podoba? TOLERANCJA, może to naprawdę jedyna rzecz, która mi się bezbłędnie podoba, ale muszę przyznać, że większość katolików prawdziwej tolerancji nie ma.
Doświadczyłam tego na sobie, kiedy byłam jeszcze nastolatką, kiedy moja rodzina przeżyła tragedię, a prawie wszyscy z naszej parafii odwrócili się od nas, nie chcąc nawet poznać prawdy. Chcieli nas zniszczyć, przepędzić, oskarżali nas później o różne rzeczy, nie miałam przyjaciół, czułam się zaszczuta nie ze swojej winy. Wiele lat minęło, teraz ci sami ludzie kłaniają mi się, z daleka mówią "dzień dobry", ale ja im nie wierzę, nie chcę ich znać, nawet nie chodzi o to, żebym do nich czuła nienawiść, po prostu ludzie z mojej rodzinnej miejscowości w większości są dla mnie obcy i nie chcę się z nimi spoufalać, nic mnie z nimi nie wiąże. Dla mnie to są pseudo-katolicy, przynajmniej ich większość, na szczęście w stosownym czasie poznałam prawdziwych katolików, więc nie straciłam zaufania do mojego wyznania, ale właśnie poznając środowisko Świadków Jehowy utwierdzam się w przekonaniu, że właśnie tolerancji jako takiej nam brakuje, niestety, w naszym wyznaniu.