centaurek napisał 2010-12-07 18:32:38aluna napisał 2010-12-07 18:06:52
I jakoś Grześ nie zauważyłam, żebym przechodziła udręki i nie mogła spać...a wręcz odwrotnie - śpię jak zabita. Nie mam najmniejszych problemów ani emocjonalnych, ani psychicznych.
A ja nie wierzę, że te demony nie męczą cie po nocach, nie wysysają z Ciebie mocy, że czasem nie lewitujesz pod sufitem skąpana w krwi czarnego koguta zabitego o północy i że twojej rodziny nie wytłukły jakies złe dybuki (niczym tej biednej dziewczynki z Surinamu)
Ogólnie jakąś podpuchę tu wciskasz
Jesli demonem jest moj sierściuch latający po nocy w poszukiwaniu jakieś jedzenia i zaglądający do lodówki - to tak
to męczy mnie to jak diabli
i nie raz w szynke dostał za to
po sufitem lewituję gdy więcej troche wypiję...to nie tylko lewituje ale i na karuzeli się kręcę, a na dodatek szafa czasem potrafi przyatakować
raz mi sie tylko w rodzinie cos wykluło - ale to szwagier twierdził że to mięso specjalnie zostało na słońcu bo robaki dobre są wtedy i ryby biorą
i cóż - podpuchy to moja specjalność...inaczej nie byłabym 100% kobietą