Czy ateiści mają duszę? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy ateiści mają duszę?

49odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 6007
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 października 2010, 06:42 | ID: 304706
Przeglądając internet w poszukiwaniu informacji trafiłem na arcyciekawy wpis na blogu. Autorka zastanawia się, czy ateiści posiadają duszę, zapraszam do lektury :-) http://www.mazgal.wm.pl/?p=20
A jak Wy myślicie? Ateiści mają duszę?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    13 października 2010, 16:37 | ID: 308569
    jagienka napisał 2010-10-13 18:29:2
    Olu... Pisałam wyżej... Dusza to nie jest pojęcie związane z chrześcijaństwem... Odsyłam do Platona i Arystotelesa... Z chrześciajństwem nie mieli nic wspólnego a pisali o duszy ludzkiej... Tak więc to zagadnienie stare jest bardzo... Nie tylko wymyślone na użytek wierzących w Boga chrześcijan... :)
    Przepraszam jagienko, nie doczytałam... Ty to jednak oczytana babeczka jestes, ja nie mogę!:) No dobrze więc dusza nie ma nic wspólnego z tym czy i w co sie wierzy? W zadnym wyznaniu jej obecnosć nie jest uzalezniona od wiary, tak?
    Użytkownik usunięty
      22
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 października 2010, 16:45 | ID: 308581
      Jest... Ale tutaj ropatrywaliśmy narazie kwestię samego istnienia duszy... Czyli tej niematerialnej części każdego człowieka... Natomist np. w chrześcijaństwie wierzymy, że ta dusza jest nieśmiertelna... Bo jest tym obrazem, na podobieństwo którego stworzył nas Bóg... To sa w ogóle bardzo ciekawe zagadnienia zwłaszcza właśnie z filozoficznego punktu widzenia... Bo teologia to już jest ta płaszczyzna rozumowania na bazie wiary... Ale trudno tu pisać wszystko... Może kiedyś zrobię taką "pigułkę" wiedzy na ten temat... :) Może napiszę swój pierwszy forumowy artykuł na ten temat? Pomyślę nad tym...
      Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
      Użytkownik usunięty
        23
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 października 2010, 16:48 | ID: 308584
        jagienka napisał 2010-10-13 18:45:52
          Może kiedyś zrobię taką "pigułkę" wiedzy na ten temat... :) Może napiszę swój pierwszy forumowy artykuł na ten temat? Pomyślę nad tym...
        Otóż to, Jagienko, na pewno byłby bardzo ciekawy, bo Ty piszesz bardzo interesujace rzeczy, mas zogromna wiedzę! Podziel sie nią:)
        Użytkownik usunięty
          24
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 października 2010, 17:08 | ID: 308622
          jagienka napisał 2010-10-13 18:45:52
          Jest... Ale tutaj ropatrywaliśmy narazie kwestię samego istnienia duszy... Czyli tej niematerialnej części każdego człowieka... Natomist np. w chrześcijaństwie wierzymy, że ta dusza jest nieśmiertelna... Bo jest tym obrazem, na podobieństwo którego stworzył nas Bóg... To sa w ogóle bardzo ciekawe zagadnienia zwłaszcza właśnie z filozoficznego punktu widzenia... Bo teologia to już jest ta płaszczyzna rozumowania na bazie wiary... Ale trudno tu pisać wszystko... Może kiedyś zrobię taką "pigułkę" wiedzy na ten temat... :) Może napiszę swój pierwszy forumowy artykuł na ten temat? Pomyślę nad tym...
          Nie mogę uwierzyć ze taka inteligentna kobieta pisze takie własne wizje. Jagienko opanuj się Ty porostu nie możesz wiedzieć i ja również jak wygląda dusza i czym jest. A to co wyczytałaś tam gdzieś, jest takim samym domysłem jaki Ty snujesz. Nikt za życia nie może przedstawić wiarygodnej definicji czym jest dusza.
          Użytkownik usunięty
            25
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 października 2010, 17:14 | ID: 308630
            Notak napisał 2010-10-13 19:08:50
            Nie mogę uwierzyć ze taka inteligentna kobieta pisze takie własne wizje. Jagienko opanuj się Ty porostu nie możesz wiedzieć i ja również jak wygląda dusza i czym jest. A to co wyczytałaś tam gdzieś, jest takim samym domysłem jaki Ty snujesz. Nikt za życia nie może przedstawić wiarygodnej definicji czym jest dusza.
            Skoro Jagienka to "wyczytała" nie moga to być jej własne wizje, jak piszesz. jednow yklucza drugie.
            Użytkownik usunięty
              26
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 października 2010, 17:17 | ID: 308639
              Kolego Notak... Po Twojej ostatniej wypowiedzi nie zostaje mi nic innego jak napisać następujące słowa: CUM STULTITIA NON DISPUTATUR STULTITIA CONTEMNITUR I zastosować się do nich... :)))))))))))))) Co też ninejszym uczynię...
              Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
              Użytkownik usunięty
                27
                • Zgłoś naruszenie zasad
                13 października 2010, 19:07 | ID: 308792
                Nie przypominam sobie ? Koleżeństwo ? Jagienko przecież ty aż tryskasz jadem. Oj łacina to takie anonimowe prawda.
                http://www.youtube.com/watch?v=kcIXHce9K9Y
                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                28
                • Zgłoś naruszenie zasad
                13 października 2010, 19:45 | ID: 308845
                Notak, a wystarczy zwykły tłumacz....Dla mnie tonie anonimowe słowa. Jagienko,jesteś wielka:)!!!
                Użytkownik usunięty
                  29
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  13 października 2010, 19:54 | ID: 308861
                  Łacina, choć uważana jest za język martwy, wcale taka nie jest... To piękny język literatury, filozofii, historii, nauki i sztuki... I jako język [jak zresztą każdy inny] nie może być anonimowa... To kopletny bałagan słowotwórczy takie porównanie... Anonimowy może być w tym wypadku co najwyżej człowiek posługujący się danym językiem.. Ale w tym przypadku to też chybione... Bowiem autorka łacińskich słów jest w pełni jawna... :) A łacina [jak zresztą każdy inny język] może być po prostu NIEZROZUMIAŁA... Ale trzeba umieć zrozumiale posługiwać się także własnym, ojczystym językiem...
                  Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
                  Użytkownik usunięty
                    30
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    13 października 2010, 20:10 | ID: 308889
                    No to posługuj się tym ojczystym.
                    http://www.youtube.com/watch?v=u286YbRKG0s
                    Użytkownik usunięty
                      31
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      13 października 2010, 20:33 | ID: 308921
                      Osobiście nie mam z tym najmniejszych kłopotów... Czystą wymowę jak i bezproblemowość werbalizacji myśli mam w genach... W przeciwieństwie co do niektórych osób zupełnie pozbawionych kultury języka jak i umiejętności posługiwania się ludzką mową... :) A użycie łaciny to tylko oznaka, że mam szeroko rozwinięte humanistyczne horyzonty myślowe... Ale to dla niektórych trudne będzie do pojęcia... Bo to wykracza daleko poza brukowość i chamstwo...
                      Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
                      Użytkownik usunięty
                        32
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        13 października 2010, 20:36 | ID: 308922
                        :)
                        Avatar użytkownika Sonia
                        SoniaPoziom:
                        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                        • Posty: 112855
                        33
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        13 października 2010, 21:07 | ID: 308938
                        jagienka napisał 2010-10-13 22:33:49
                        Osobiście nie mam z tym najmniejszych kłopotów... Czystą wymowę jak i bezproblemowość werbalizacji myśli mam w genach... W przeciwieństwie co do niektórych osób zupełnie pozbawionych kultury języka jak i umiejętności posługiwania się ludzką mową... :) A użycie łaciny to tylko oznaka, że mam szeroko rozwinięte humanistyczne horyzonty myślowe... Ale to dla niektórych trudne będzie do pojęcia... Bo to wykracza daleko poza brukowość i chamstwo...
                        Potwierdzam:))) Naprwdę masz bardzo rozwinięte horyzonty myślowe i myślę,ze nie tylko humanistyczne:))))
                        Użytkownik usunięty
                          34
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          14 października 2010, 05:08 | ID: 308980
                          Notak napisał 2010-10-13 21:07:11
                          Nie przypominam sobie ? Koleżeństwo ? Jagienko przecież ty aż tryskasz jadem. Oj łacina to takie anonimowe prawda.
                          Odezwał się ten, co nie tryskał jadem w pierwszych swoich postach. Wracając do pytania, to niektórzy wierzący duszy nie mają. P.S. Ładną se fotkę strzeliłeś {$lang_wink1}
                          Użytkownik usunięty
                            35
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            14 października 2010, 07:01 | ID: 309038
                            Łacina dla kogos kto jej podwórkową odmaną operuje, że aż "miło" nie powinna być niczym trudnym... A wracając do meritum sprawy - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla osoby wierzącej duszę mają wszyscy. Nawet ci którzy nie wierzą. Dla niewierzących nie ma jej nikt - nawet ci którzy wierzą.
                            Mój mężczyzna nr 2
                            Użytkownik usunięty
                              36
                              • Zgłoś naruszenie zasad
                              14 października 2010, 07:02 | ID: 309040
                              jagienka napisał 2010-10-13 22:33:49
                              Osobiście nie mam z tym najmniejszych kłopotów... Czystą wymowę jak i bezproblemowość werbalizacji myśli mam w genach... W przeciwieństwie co do niektórych osób zupełnie pozbawionych kultury języka jak i umiejętności posługiwania się ludzką mową... :) A użycie łaciny to tylko oznaka, że mam szeroko rozwinięte humanistyczne horyzonty myślowe... Ale to dla niektórych trudne będzie do pojęcia... Bo to wykracza daleko poza brukowość i chamstwo...
                              {$lang_clap}{$lang_clap}{$lang_clap}
                              Użytkownik usunięty
                                37
                                • Zgłoś naruszenie zasad
                                14 października 2010, 07:46 | ID: 309072
                                 

                                No dobrze... Jako, że wciąż widzę pojawiają się te rozgraniczenia na wierzących i niewierzących spróbuje raz jeszcze coś wyjaśnić... Otóż... Każdy kto żyje, KAŻDY podkreślam, ma w sobie to niematerialne „coś", co jest podłożem, racją, zasadą AKTYWNOŚCI UMYSŁOWEJ (intelektualnej, wolitywnej). Niektórzy filozofowie wprowadzają pewne malutkie rozgraniczenie i duszę traktuje jako psychikę. Takie założenia poczynił m. In. M. Scheler czy V.E. Frankl. To niematerialne „coś" (co określiliśmy tu mianem ducha bądź duszy), jest zupełnie wewnętrznie niezależne od materii... Stąd w pierwszym moim poście pisałam wyraźnie o tej jakby „dwuistotowości" człowieka... Filozofia wyraźnie jednak podkreśla, że to „coś" jest SAMOISTNE... I teraz dla pewnej jasności można wydzielić rodzaje bytów duchowych:

                                • osobowo pojęty Absolut (Bóg)
                                • duchy czyste (np. anioły)
                                • dusza ludzka

                                A teraz co do samej duszy...

                                Przytoczę pojęcia, które są encyklopedyczne, i z którymi ja jako człowiek myślący zgadzam się, gdyż nikt nic innego nie wymyślił, a definicje te są jak najbardziej logiczne (nawet wbrew sprzeciwów niektórych upartych osób)...

                                Tak więc dusza to:

                                • (filozof) - niematerialna lub duchowa zasada życia;
                                • (psych.) - podmiot wszystkich czynności życiowych - wg Kanta i Hume`a jest to zorganizowana całość procesów i czynności psychicznych przypisywanych indywidualnym istotom ludzkim.
                                • (w rel. chrześcijańskiej) - duch stworzony przez Boga i przeznaczony wraz z ludzkim ciałem uwielbionym do wiecznego życia

                                To tak w skrócie, bo gdyby się zagłębić we wszystkie zagadnienia choćby tylko filozoficzne związane z tym tematem, brakło by mi dnia, żeby to opisać... Ale proszę mi wierzyć, że nad pojęciem tego niematerialnego „czegoś" łamali sobie głowy wielcy mędrcy tego świata począwszy m. in. od mojego idola Arystotelesa na  współczesnych filozofach kończąc. I faktycznie są założenia zarówno tomistyczne jak i nie, ale bez względu na „opcję" wszyscy Ci, którzy nad problemem się pochylili twierdzą niezaprzeczalnie, że to „COŚ" istnieje... A nazwa to kwestia umowna... I korzenie tych terminów jak zwykle tkwią w grece (nus oraz neuma), jak i w łacinie (animus, spiritus, mens oraz genius). I w każdym z podanych przykładów określają NIEMATERIALNY SKŁADNIK RZESZYWISTOŚCI PORUSZAJĄCY LUB ORGANIZUJĄCY MATERIĘ, NIECIELESNY PIERWIASTEK SUBSTANCJALNY LUB WŁADZĘ WYŻSZYCH AKTÓW PSYCHICZNYCH.

                                I żeby mi nie zarzucono, że snuję tu jakieś własne fantasmagorie, podaję źródła, z których m. in. korzystałam:

                                „Encyklopedia katolicka" t. 4,  Lublin 1983.

                                „Czym jest umysł?", Warszawa 1970.

                                K. Michalski „Czym jest dusza i duch", „Verbum" 4 (1937) 

                                „Mały słownik terminów i pojęć filozoficznych" Warszawa 1983. :)))))

                                Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
                                Użytkownik usunięty
                                  38
                                  • Zgłoś naruszenie zasad
                                  14 października 2010, 08:00 | ID: 309085
                                  WRC napisał 2010-10-14 07:08:36
                                  Notak napisał 2010-10-13 21:07:11
                                  Nie przypominam sobie ? Koleżeństwo ? Jagienko przecież ty aż tryskasz jadem. Oj łacina to takie anonimowe prawda.
                                  Odezwał się ten, co nie tryskał jadem w pierwszych swoich postach. Wracając do pytania, to niektórzy wierzący duszy nie mają. P.S. Ładną se fotkę strzeliłeś {$lang_wink1}
                                  Wiesz ja to od urodzenia mam mordkę nie wyparzona i nigdy nie przytakuje jak się z kimś nie zgadzam. Ale co nie którzy tu to wielkie uczone łacina gadają a bynajmniej udają ze się naumieli Nawiedzenie w pełnym wymiarze. Ale ta pani jest na tyle nie uważna ze daje się temu pozbawionemu kultury języka i braku umiejętności posługiwania się ludzka mowa człowiekowi jednak wciągnąć w rozmowę. A już obiecywała ze nie będzie tego robić. No nic innego jak nie słowna. Julka a ty się tak nie ciesz i nie skacz bo do sąsiada wpadniesz . WRC wiedziałem ze ci się spodobam A tak na marginesie wszystkiego najlepszego ze zmądrzałeś i dorosłeś do kobiety masz fajna i mądrą żonę.Wszystkiego dobrego aż do śmierci.
                                  http://www.youtube.com/watch?v=kcIXHce9K9Y
                                  Użytkownik usunięty
                                    39
                                    • Zgłoś naruszenie zasad
                                    14 października 2010, 08:08 | ID: 309090
                                    Jagna ale widzisz po co się podniecasz i nadymasz w tych wszystkich swoich tekstach w stosunku do mnie, jak tak naprawdę przyznajesz mi racje tylko w innej formie. Ja ci nic nie zarzucam tylko twierdze ze ten kto tworzy sobie wizerunek i definicje duszy jest niczym innym jak głupcem. Bo to tylko domysły,wytwory fantazji, a nie fakty. Czyż nie ?
                                    http://www.youtube.com/watch?v=kcIXHce9K9Y
                                    Użytkownik usunięty
                                      40
                                      • Zgłoś naruszenie zasad
                                      14 października 2010, 08:15 | ID: 309102
                                      proponuję się tak nie podniecać, bo jeszcze ktoś sobie monitor zachlapie ;ppp
                                      Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...