Wątek:
Czy boicie się krytyki?
35odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4219StokrotkaPoziom:
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Myślę że dla każdego z nas nie jest przyjemne słuchać ,,takich" słów! Ale jak z każdej sytuacji może można wyciągnąć dla siebie jakieś korzyści. Co o tym sądzicie?
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
21
Nie lubię krytyki. I tak jestem dostatecznie już krytyczna wobec siebie sama... a poza tym byłam wiele razy krytykowana za nieswoje sprawy, za czyjeś pomyłki, bez powodu... dlatego nie lubię.
Lepiej na mnie działa, jak ktoś delikatnie zwróci na coś uwagę niz jak ktoś zacznie krytykować moje postępowanie czy mnie.
Bo krytykować czy oceniać winno się czyn, zachowanie itp., a nie człowieka...
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
23
Masz rację, Jagienko.
Dodam, że inaczej ( tak w ogóle) przyjmuje się krytykę z ust osób, które wiemy, że są nam przychylne, a inaczej z ust takich, co widać, że są do nas negatywnie nastawieni lub takich, co tylko czekają na nasze potknięcie...
moniczka81Poziom:
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
24
dziecinka napisał 2010-08-17 21:51:45
Macie rację. Coś w tym jest.Masz rację, Jagienko.
Dodam, że inaczej ( tak w ogóle) przyjmuje się krytykę z ust osób, które wiemy, że są nam przychylne, a inaczej z ust takich, co widać, że są do nas negatywnie nastawieni lub takich, co tylko czekają na nasze potknięcie...
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
25
Albo też inaczej przyjmuje się krytykę od osób, które nas chwalą czasami, a inaczej od tych, co gdy tylko otwierają usta to po to by nas krytykować...
moniczka81Poziom:
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
26
Słowa krytyki z ust ludzi, którzy non stop krytykują z czasem stają się "normalnością" i nie brzmią juz jak krytyka.
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
27
moniczka81 napisał 2010-08-17 21:55:10
racja, staramy się po prostu ogłuchnąć na te słowa - całkiem słusznie.Słowa krytyki z ust ludzi, którzy non stop krytykują z czasem stają się "normalnością" i nie brzmią juz jak krytyka.
Racja dziecinko... Bo jeśli krytykuje czy upoimna ktoś, komu na nas zależy, to takie słowa są skierowane po to, byśmy stawali się jeszcze lepsi, doskonalsi... Ale tę dobrą intencję widać od razu... Zresztą złą też... Tylko, że ta druga nie przynosi oczekiwanego efektu... A wręcz przeciwnie... Wzbudza często gniew i przekorę... A i naprawdę potrafi odebrac wszlkiego ducha...
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
29
Znowu mądre słowa.
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
30
Jeżeli krytryka dotyka "bolącego" mnie tematu to czasem jest mi z nią źle....i nie chce jej słuchać....
Natomiast w każdym innym temacie jej słucham i wyciągam z niej wnioski!
moniczka81Poziom:
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
31
dziecinka napisał 2010-08-17 21:56:41
To juz nawet nie chodzi o ogłuchnięcie na takie słowa, one po prostu brzmią jak zwykłe "dzień dobry" itp. Inaczej się nastawiamy, a dopiero jak ta sama osoba nas np pochwali za coś to wtedy jest to coś dziwnego.moniczka81 napisał 2010-08-17 21:55:10
racja, staramy się po prostu ogłuchnąć na te słowa - całkiem słusznie.Słowa krytyki z ust ludzi, którzy non stop krytykują z czasem stają się "normalnością" i nie brzmią juz jak krytyka.
oliwkaPoziom:
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
32
Oczywiście krytyka, krytyce nie równa, tak samo jak chwalenie...
A mądra krytyka na pewno daje wiele i czasami jest potrzebna bo nie ma ludzi idealnych, którzy tylko same pozytywne cechy mają... no może i są tacy... ale ja takich nie znam...
oliwka napisał 2010-08-17 22:10:11
nie ma ludzi idealnych, którzy tylko same pozytywne cechy mają... no może i są tacy... ale ja takich nie znam...



AlusiaSz napisał 2010-08-17 22:11:33

A ja?
Żartowałam, Mąż mnie sprowadza na ziemię.oliwka napisał 2010-08-17 22:10:11
nie ma ludzi idealnych, którzy tylko same pozytywne cechy mają... no może i są tacy... ale ja takich nie znam...



moniczka81Poziom:
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
35
Mnie to "tatuś" dziecka sprowadzał na ziemie, czyli krytykował i jeszcze wmawiał że nie potrafię znieść słów krytyki, a jak on tez usłyszał coś na swój temat to był foch... i twierdził że to ja strzelam fochem haha, oszaleć można było.