Jaki jest Bóg? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jaki jest Bóg?

63odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 12123
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 sierpnia 2010, 15:02 | ID: 271780
    Bardzo poważne i serio pytanie. Gdy studiuje się Biblię wyłaniają się z Niej dwa oblicza Boskie, starotestamentowego Boga- mściwego, okrutnego, karzącego surowo, i Boga z Nowego Testamentu- pełnego wszechogarniającej miłości, wyrozumiałego dla grzeszników, nakazującego miłować nawet nieprzyjaciół. Jak teologia godzi te dwa tak różne oblicza?  Który to mój Bóg? W którego powinnam wierzyć?
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 sierpnia 2010, 15:06 | ID: 271784
      Ja wierzę w Boga milosiernego...Aczkolwiek czasami przeraża mnie Jego drugie oblicze, które wylania się ze Starego Testamentu...
      Użytkownik usunięty
        2
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 sierpnia 2010, 15:13 | ID: 271788

        Jezus przyszedł na ziemię, żeby przynieść Ewangelię Miłości... I jak sam niejednokrotnie zauważa, wyznawcy Starego Prawa sa bardzo dalecy od Boga... Zresztą sama nazwa wskazuje: Stary i Nowy... Więc jest to w sumie proste... No i myśle, że lepiej dla nas by Oblicze Boże było to z NT... I wierzę bardzo gorąco w Miłosierdzie Pana mego... Bo gdyby był taki jak w ST niewielu z nas miałoby szansę na zbawienie... No i będąc CHRZEŚCIJANINEM, opieram się na nauce Chrystusa, założyciela mojego Kościoła, więc jak dla mnie wybór jest bardzo łatwy... Ale to moje subiektywne spostrzeżenia... I jestem tylko zwykłym wiernym a nie egzegetą...

        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
        Avatar użytkownika ducinaltum
        ducinaltumPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
        • Posty: 1300
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 sierpnia 2010, 15:36 | ID: 271801
        Stary Testament to nie tylko ukazanie Boga jak mściwego, okrutnego. Mściwy? Przecież i Abraham i Mojżesz targowali się z nim, by oszczędził tych, co sprzeciwiali się Jemu - więc także miłosierny.
        Polecam lekturę np. ksiąg proroków: Ezechiela, Izajasza, Jeremiasza. Miłość Boga porównywana do matki miłującej dziecko, Bóg który nie zostawia, Bóg który wyrył sobie moje imię na obu Swoich dłoniach, który nie zapomina o Swym dziecku, który wybrał i ukształtował mnie już w łonie mojej matki. Bóg, który mówi: nie lękaj się. Który ma konkretny plan na moje życie, bo sam je wybrał. 
        Stary Testament to ukazanie Boga jako walecznego, gotowego stanąć w obronie, Boga wiernego i sprawiedliwego. Dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Bóg, który nie tylko walczy o mnie - ale czasem i za mnie, gdy ja nie mam siły (patrz Księga Wyjścia). Nie ciepłe kluchy i potulny staruszek, czasem pokazywany dzieciom - ale Bóg konkretny, który potrafi się rozgniewać, bo kocha. 
        W Psalmach jest pokazanych wiele cech Boga i wiele wątpliwości i słabości człowieka. 
        To wciąż ten sam Bóg - choć o wielu cechach. 
        A Księga Estery ...Bóg, który uwalnia od lęku. 
        Jezus, jak napisała Jagienka, pokazał miłosierne oblicze Ojca - choćby w przypowieści o synu marnotrawnym. Ojciec, który czekał, który wziął w ramiona, który wzruszył się głęboko - chociaż powinien dać synowi tęgie lanie. Jezus pokazując siebie, to, czym jest miłość bliźniego - pokazał też Ojca. Ale pokazał też Boga rozgniewanego - gdy wyrzucił handlarzy ze świątyni, którzy zrobili z niej targowisko. Pokazał Boga, który walczy o człowieka - aż po krzyż. 
        Jaki jest Bóg - dowiem się w pełni w Niebie, jeśli będzie mi to dane. 
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 sierpnia 2010, 15:42 | ID: 271803
          ducinaltum napisał 2010-08-14 17:36:12
          Stary Testament to ukazanie Boga jako walecznego, gotowego stanąć w obronie, Boga wiernego i sprawiedliwego. Dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Bóg, który nie tylko walczy o mnie - ale czasem i za mnie, gdy ja nie mam siły (patrz Księga Wyjścia). Nie ciepłe klauchy i potulny staruszek, czasem pokazywany dzieciom - ale Bóg konkretny, który potrafi się rozgniewać, bo kocha. 
           Nie ma rzeczy niemożliwych? Pierwsza z brzegu - nie potrafi wyprowadzić swojego narodu z Egiptu. Dopiero po sadystycznej rzezi niewinnych dzieci (po co zmagac się z wojownikami?) udaje się Żydom wyjść.
          Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 sierpnia 2010, 15:57 | ID: 271808
            Elenai napisał 2010-08-14 17:02:00
            Bardzo poważne i serio pytanie. Gdy studiuje się Biblię wyłaniają się z Niej dwa oblicza Boskie, starotestamentowego Boga- mściwego, okrutnego, karzącego surowo, i Boga z Nowego Testamentu- pełnego wszechogarniającej miłości, wyrozumiałego dla grzeszników, nakazującego miłować nawet nieprzyjaciół. Jak teologia godzi te dwa tak różne oblicza?  Który to mój Bóg? W którego powinnam wierzyć?
            No właśnie jeśli będzie nam to dane. Elenai myślę ze zadałaś pytanie na które tu w świecie żyjących nie ma odpowiedzi. Pozostaje jedynie wiara ze Bóg właśnie taki jest miłosierny dobry, bo chyba o to chodzi wszystko opiera się na wierze. Gdybyśmy wiedzieli do końca jaki jest Bóg wiara nie miała by sensu.Po co Bogu nadal udowadniać jaki jest wystarczająco długo to robił oddal życie by pokazać jaki jest-wystarczy , dal nam wskazówki jak mamy żyć i na tym mamy się wzorować. Kto to ignoruje nie zauważa to jego sprawa nic na sile.A jaki jest i czy na pewno jest dowie się każdy po śmierci.
            http://www.youtube.com/watch?v=u286YbRKG0s
            Użytkownik usunięty
              6
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 sierpnia 2010, 16:10 | ID: 271809
              Dulcinatum- przykładów mściwości, małoduszności, okrucieństwa  starotestamentowego Boga jest sporo. Przykład złotego cielca- wytracenie odstępców od wiary; plagi egipskiej- smierci egipskich niewiniątek; Sodoma i Gomora.
              Avatar użytkownika Bartt
              BarttPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
              • Posty: 5452
              7
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 sierpnia 2010, 17:52 | ID: 271821
              Bóg starotestamentowy i nowotestamentowy to jeden i ten sam Bóg. Tak samo przepełniony Miłością, choć w ST wielu się nie podoba, że Miłość nie zawsze jest miła i przyjemna. 
              Sam Jezus powiedział, że nie przyszedł zmienić prawa, ale je wypełnić :-) 
              Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
              Avatar użytkownika Bartt
              BarttPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
              • Posty: 5452
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 sierpnia 2010, 17:54 | ID: 271822
              centaurek napisał 2010-08-14 17:42:07
              Nie ma rzeczy niemożliwych? Pierwsza z brzegu - nie potrafi wyprowadzić swojego narodu z Egiptu.
              Dopiero po sadystycznej rzezi niewinnych dzieci (po co zmagac się z wojownikami?) udaje się Żydom wyjść.
              Wyprowadził ich, ale zrobił to szanując ich wolność, dbając o ich dobro i w sposób, w jaki sam chciał to zrobić - nie musi się nam tłumaczyć, dlaczego postąpił tak a nie inaczej.. 
              Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
              Użytkownik usunięty
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 sierpnia 2010, 17:59 | ID: 271826
                Więc Bóg z Pisma św.  to jak mrs Hyde i dr Jeckyl .Nie da się połączyć  tego, który nakazuje miłować nieprzyjaciół, z tym, który nieprzyjaciół okrutnie karze.
                Użytkownik usunięty
                  10
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  14 sierpnia 2010, 18:01 | ID: 271827
                  Możesz wyjaśnić tę sprzeczność Bartt?
                  Avatar użytkownika Bartt
                  BarttPoziom:
                  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
                  • Posty: 5452
                  11
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  14 sierpnia 2010, 18:03 | ID: 271829
                  Podaj przykład :-) 
                  Karać można z miłości. I tak też robił Bóg. To tak jak troskliwy ojciec, który nie zawaha się dać karę swojemu dziecku, żeby te nie robiło sobie samo krzywdy. 
                  Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
                  Użytkownik usunięty
                    12
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    14 sierpnia 2010, 18:10 | ID: 271833
                    Bart... post nr 6.
                    Użytkownik usunięty
                      13
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      14 sierpnia 2010, 18:28 | ID: 271840
                      Słucham, Bartt... Od ósmej klasy zadawałam to pytanie księzom na religii. Albo traktowali to pytanie jako heretyckie, albo mnie zbywali niczego nie próbując wyjaśnić.
                      Avatar użytkownika mati
                      matiPoziom:
                      • Zarejestrowany: 26.03.2008, 19:16
                      • Posty: 1166
                      14
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      14 sierpnia 2010, 21:27 | ID: 271893
                      A mi kiedyś przyszła do głowy taka refleksja, iż podobno Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Jednak każdy człowiek ma jakieś wady w związku z czym może Bóg wcale nie jest idealny ?? 
                      Użytkownik usunięty
                        15
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        14 sierpnia 2010, 21:33 | ID: 271897
                        mati napisał 2010-08-14 23:27:19
                        A mi kiedyś przyszła do głowy taka refleksja, iż podobno Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Jednak każdy człowiek ma jakieś wady w związku z czym może Bóg wcale nie jest idealny ?? 
                        Chodzi o DUSZĘ NIEŚMIERTELNĄ!!! To jest to podobieństwo człowieka do Boga!
                        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                        Użytkownik usunięty
                          16
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          15 sierpnia 2010, 06:00 | ID: 271924
                          Myslę, ze trzeba naprawde doglebnie znać Pismo Św., aby wypowiadać sie w tym temacie... Ja niestety doglębnie go nie znam... NT - owszem, często czytalam, ale ST już nie jest mi tak dokladnie znany... Trzeba to nadrobic...
                          Avatar użytkownika ducinaltum
                          ducinaltumPoziom:
                          • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
                          • Posty: 1300
                          17
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          15 sierpnia 2010, 07:51 | ID: 271962
                          Elenai, nie uważam, by takie pytania były heretyckie - przeciwnie, są naturalne. Tak samo jak pytania o cierpienie, zło, wojnę - i obecność dobrego Boga. Jak wątpliwości, dlaczego działa tak, a nie inaczej. 
                          Nie zamierzam Pana Boga tłumaczyć - bo wierzę i wiem, że On zrobi to sam, gdy przyjdzie czas. I na pewno na wiele pytań zażądam wtedy odpowiedzi. 
                          Zrozumieć do końca Boga - uważam, że nie można. Najtęższe teologiczne głowy nad tym dumają - a jak powiedział jeden z księży "Aniołowie mają wtedy ubaw". Co nie znaczy, by nie próbować zrozumieć, by nie poznawać - bo kochać znaczy poznawać.
                          Stary Testament to mozaika cech Boga - pokazałam przykłady, gdzie pokazuje się jako kochający Ojciec, Ojciec który walczy. Przykładów jest o wiele więcej. Przykładów na mściwość Boga - także. To ten sam Bóg. 
                          Jeden ze znajomych teologów zwrócił mi uwagę, by opisy walki Boga, mściwości Boga ze Starego Testamentu czytać ze zwróceniem uwagi na kontekst tamtych czasów, okrutnych czasów. Bóg o nich walczył, opisano to w sposób odpowiadający tamtym czasom, krwawym czasom. Dzisiaj trudno jest to zrozumieć, ciężko jest czytać taki opis Boga. Ale to ten sam Bóg, którego miłość nie odstąpi, choćby pagórki miały się zachwiać (Księga Izajasza).
                          Bóg w wielu miejscach ST i NT pokazuje się jako Wszechmogący, dla którego nie ma nic niemożliwego (patrz historia Sary i Abrahama, Zachariasza i Elżbiety). Dlaczego wybiera taki a nie inny sposób, dlaczego nie działa cudów wtedy, gdy tego chcemy? Pojęcia nie mam. On to wie. 
                          Mnie pokazał się jako kochający Ojciec, każdego dnia działa dla mnie cuda, pokazał miłosierdzie. Poznałam takiego Ojca, jakiego pokazał Jezus. Więc nie tylko wierzę w taki opis Boga - taki poznałam. To już nie tylko kwestia wiary. 
                          Nikt nie jest w stanie wyjaśnić wszystkich wątpliwości. I może to dobrze. Bo w co wtedy wierzyć? Byłaby sama wiedza o Bogu. A nie wiara w Niego i Jemu. 
                          Użytkownik usunięty
                            18
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            16 sierpnia 2010, 10:43 | ID: 272579
                            <<Bóg starotestamentowy i nowotestamentowy to jeden i ten sam Bóg. Tak samo przepełniony Miłością, choć w ST wielu się nie podoba, że Miłość nie zawsze jest miła i przyjemna.>> Nie rozumiem miłości, która skazuje innych na ból, strach, cierpienie, smierć, bez względu na powody. To nie miłość. <<Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.>>
                            Avatar użytkownika Bartt
                            BarttPoziom:
                            • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
                            • Posty: 5452
                            19
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            16 sierpnia 2010, 10:46 | ID: 272585
                            Elanai - najpiękniejszy przykład Miłości, tej największej - miałaś na Golgocie. Potem na arenach, gdy chrześcijan rzucano dzikim zwierzętom. Przeczytaj to, co Ci ducinaltum napisała o Bogu w Starym Testamencie.
                            Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
                            Użytkownik usunięty
                              20
                              • Zgłoś naruszenie zasad
                              16 sierpnia 2010, 10:51 | ID: 272595
                              Przeczytałam Bartt. I nie przyjęłam. Wciąż nie mogę zrozumieć przepaści, jaka dzieli te dwa oblicza Boga- mściwego, pysznego, nieludzkiego bóstwa ze Starego Testamentu i Boga- miłosiernego i kochającego nawet nieprzyjaciół z Nowego.