23 czerwca 2011 10:07 | ID: 569266
Pielęgniarki na oddziale położniczym.
- Rany boskie ! Kto tak wyje ? To nie te pięcioraczki spod ósemki ?
- Nie ... to ich ojciec. Właśnie się dowiedział ile ich jest ...
------------------------------
Nadal wierzycie w to, że bajki zaczynają się od słów : "Dawno, dawno temu, za górami za lasami ..." ? Nie moi drodzy ... bajki zaczynają się od słów : "Kochanie jestem z przyjaciółmi w pubie , wypiję kilka piwek i przed północą będę w domu ... "
-------------------------------
- Wczoraj spaliłam ponad 8000 kalorii w jeden wieczór !
- Oooo .. ćwiczyłaś ?
- Nie. Piekarnik mi nawalił i ciasto spaliłam ...
------------------------------
Sasiąd zaproponował żebym się z nim przespał. Tak na przekór swojej żonie. Bo ona twierdzi, że z nim się nikt nie prześpi ... mam to samo w domu. Ha! Upokorzymy w końcu te dwie dziwki !!!
------------------------------
Epitafium na nagrobku kierowcy Formuły 1 :
"Narodził się i zmarł dzięki pękniętej gumie ... "
------------------------------
Paryż. Szkoła podstawowa. Nauczyciel czyta listę:
- Mustafa ibn-Kemal?
- Jestem.
- Yakin badr-Habsi?
- Obecny.
- Alla inbahr-Thez?
- Panie psorze, ja się nazywam Alain Bartez.
------------------------------
Stoi Gruzin nad urwiskiem i płacze. Podjeżdża do niego inny Gruzin:
- Witaj, Gogi, przyjacielu, dlaczego płaczesz?
- Popatrz tam - i pokazuje palcem w dół urwiska, a tam leży merc w drzazgi rozbity.
- E tam, nowego sobie kupisz, nie martw się.
- Popatrz na przednie siedzenie - a tam dziewczyna leży, ręce i nogi osobno.
- Przykre, ale to też nie problem, nową sobie znajdziesz.Nie płacz!
- Przyjrzyj się co ona ma w ustach.
- Q.., płacz Gogi, płacz.
------------------------------
Mąż dobiera się do żony w łóżku. Ona wykręca się i mówi, że ją głowa boli. On wyciąga nagle spod poduszki pudełeczko ze złotym pierścionkiem i ogromnym brylantem. Żona na to :
- No i co ? Kim ja niby jestem dla Ciebie ? Zwykłą dziwką ? Namiętną pielegniarką ? Nastoletnią uczennicą ? WYBIERAJ !
23 czerwca 2011 23:25 | ID: 569690
23 czerwca 2011 23:30 | ID: 569697
23 czerwca 2011 23:36 | ID: 569705
25 czerwca 2011 11:06 | ID: 570595
Głupie, ale mnie strasznie rozśmieszyło:
Drogówka zatrzymuje poloneza.
- Dzień dobry! Kontrola drogowa! Aspirant Kowalski. Proszę bardzo, oto 50 złotych. Proszę jechać dalej. Szerokiej drogi!!
Zdziwiony kierowca odjeżdża. Z radiowozu wytacza się kapitan i wrzeszczy:
- Kowalski!!! Co ty tu odpiedr@lasz ???
- Melduję, że zanęcam, Panie Kapitanie!!!
25 czerwca 2011 17:33 | ID: 570734
Na lekcji biologii nauczycielka pyta Jasia:
- "Co to jest mamuthus primigenius?"
Ponieważ Jasio nie odpowiada, pani mówi:
- "To mamut, czyli prehistoryczny słoń."
- "Coś podobnego! To jaskiniowcy umieli wynajdować takie uczone nazwy?"
29 czerwca 2011 19:40 | ID: 574035
Ciągnie facet za drzwi do toalety. Nie ustępują. Ciągnie mocniej. Słyszy:
- Zajęte, job twoju mat'!
- Och, pardon.
- Silwuple, blad'...
-----------------------
Byle kobyła marzy o galopie wierzchem na białym księciu.
-----------------------
- Halo?! Samsung?! Infolinia?! Wy mnie w ogóle słyszycie?! Nie?!! No właśnie takie telefony sprzedajecie!
----------------------
Wyniki wyszukiwania w Google:
Donald Tusk obiecał - 2.920.000 trafień
Donald Tusk zrobił - 154 trafienia
29 czerwca 2011 21:12 | ID: 574082
miałam podobnie i skrobaczka rzeczywiście była w środku
30 czerwca 2011 11:18 | ID: 574553
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
- Pan żonaty? - Nie, kot mnie podrapał.
Gdyby w kobiecie nie panował anioł razem z diabłem, nie byłaby interesująca...
30 czerwca 2011 11:18 | ID: 574554
30 czerwca 2011 12:01 | ID: 574617
W piękną księżycową noc,
gdzieś na dachu dorodny kocur posuwa cudną rudą kocicę.
W ostatecznej chwili uniesienia kocur mruczy:
- Mógłbym chyba dla ciebie umrzeć.
Kotka spojrzała spod przymkniętych powiek swoimi pięknymi zielonymi oczami.
- Taaak, a ile razy?
30 czerwca 2011 21:53 | ID: 575121
Ekstremalnie goopi dowcip (ech, ta moja wyobraźnia, uśmiałem się do łez).
Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.
- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.
Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.
- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.
Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:
- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...
Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.
- No i? - pyta starszy.
- Wciąż Beatlesi...
30 czerwca 2011 21:58 | ID: 575130
Ekstremalnie goopi dowcip (ech, ta moja wyobraźnia, uśmiałem się do łez).
Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.
- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.
Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.
- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.
Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:
- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...
Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.
- No i? - pyta starszy.
- Wciąż Beatlesi...
30 czerwca 2011 22:01 | ID: 575137
Ekstremalnie goopi dowcip (ech, ta moja wyobraźnia, uśmiałem się do łez).
Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.
- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.
Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.
- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.
Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:
- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...
Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.
- No i? - pyta starszy.
- Wciąż Beatlesi...
4 lipca 2011 18:13 | ID: 578847
Niespodziewani goście nie istnieją, są tylko gospodarze, którzy stracili czujność.
4 lipca 2011 19:07 | ID: 578900
Ekstremalnie goopi dowcip (ech, ta moja wyobraźnia, uśmiałem się do łez).
Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.
- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.
Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.
- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.
Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:
- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...
Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.
- No i? - pyta starszy.
- Wciąż Beatlesi...
Też się uśmiałam i cały czas się śmieję!!!!!! Dzięki!!!!
8 lipca 2011 14:25 | ID: 582790
W kondukcie pogrzebowym idzie za karawaną Fąfara z wielkim rotweilerem na smyczy, a za nim podąża kilkudziesięciu mężczyzn.
- Kogo tu chowają? - grabarz pyta jednego z mężczyzn.
- Teściową Fąfary.
- Co się jej stało?
- Rotweiler ją zagryzł.
- Tak? Chętnie bym go pożyczył.
- To stawaj pan na końcu kolejki!
8 lipca 2011 14:27 | ID: 582795
Skoki spadochronowe w jednostce wojskowej. Porucznik mówi do szeregowego Fąfary:
- Szeregowy Fąfara to jest spadochron. Kiedy wyskoczycie z samolotu to pociągnijcie za tą linkę, wtedy otworzy się spadochron. Jeśli spadochron się nie otworzy to pociągnijcie za drugą linkę. Jeśli to nie podziała to pociągnijcie za trzeci linkę. A jeśli to nie podziała to macie w kieszeni instrukcję obsługi.
Fąafara wyskoczył z samolotu i chce otworzyć spadochron. Pociąga za pierwszą linkę i nic, pociąga za drugą linkę i nic, pociąga za trzecią linkę i nic. Wyjmuje instrukcję obsługi i czyta:
- Ojcze nasz któryś jest w niebie..
------------------------------------------
Fąfara wraca późno w nocy do domu:
- Skąd wracasz? - pyta żona.
- Z Atlantydy.
- Przecież Atlantyda jest zalana!
- A ja to nie?!
----------------------------------------
Fąfara poszedł do księgarni i pyta:
- Czy dostane książkę pod tytułem "Mężczyzna panem domu"?
- Niestety, nasza księgarnia nie prowadzi bajek.
8 lipca 2011 16:04 | ID: 582862
O spadochronie mi się dowcip przypomnial dzięki Alunie.
Szeregowy przed skokami spadochronowymi trochę się zdrzemnął w samolocie. Nagle budzi się przerażony, podchodzi do kaprala i mówi:
- Ja dziś nie skaczę!
- Dlaczego - krzyczy kapral.
- Nie skaczę i już!
- Nie wygłupiajcie się, szeregowy, w samolocie juz jesteśmy, poza tym tu jest wojsko i jak mówię "skakać" to będziecie skakać, jasne? - ryczy kapral.
- Ale kapralu, matka mi sie przyśniła i powiedziała, żebym nie skakał bo mi się spadochron nie otworzy.
- Oj, szeregowy, szeregowy, w takie pierdoły wierzycie. Dobra, ja wam daje swój spadochron, wy mi swój i bez wygłupów.
Szeregowy waha sie, ale się zgadza. Po chwili skacze. Drżącą ręką sięga za uchwyt spadochronu, przełyka głośno śline, modli sie przez chwilę, pociąga i...
Pach!
Spadochron sie otwiera. Szeregowy ociera więc spocone czoło i uśmiecha się, myśląc, co to był za głupi sen. I nagle słyszy narastający szum:
szszszszsz SZSZSZSZSZ SZSZSZSZSZS ........RRRWAAA TWOOOJAAA MAAAAAAAAAAA....
8 lipca 2011 18:28 | ID: 582973
Ekstremalnie goopi dowcip (ech, ta moja wyobraźnia, uśmiałem się do łez).
Siedzą dwa Yeti przy jaskini, podśpiewują sobie. Nagle starszy z nich milknie.
- Wku*wiają mnie już te stare śpiewki - mówi. - Znudziły mi się. Idź no na dół, do miasta, wybadaj czego się teraz słucha.
Młodszy schodzi z gór. Wchodzi do muzycznego.
- Co tam macie nowego, panie ludziu? - pyta huczącym basem.
Sprzedawcy aż płyty wypadły z rąk na podłogę. Zbladł, gębę rozdziawił, oczy wybałuszył i wycelował paluchem w stwora:
- Ye... Ye... Ye... - jąkał drżącym głosem. Przełknął ślinę. - Ye... Ye...
Yeti machnął zrezygnowany łapą, odwrócił się i wyszedł. Wrócił w góry.
- No i? - pyta starszy.
- Wciąż Beatlesi...
Też się uśmiałam i cały czas się śmieję!!!!!! Dzięki!!!!
Dobre...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.