Forumowicze! Napiszmy Bajkę! - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Forumowicze! Napiszmy Bajkę!

177odp.
Strona 9 z 9
Odsłon wątku: 19771
Avatar użytkownika kijek
kijekPoziom:
  • Zarejestrowany: 22.02.2010, 08:04
  • Posty: 354
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 lutego 2010 18:04 | ID: 154576

A może zabawimy się w starą, blogową zabawę - pisanie bajki/opowiadania? Każdy będzie dopisywał po zdaniu a jak już zakończymy pisanie to złożymy to do kupy..i zobaczymy co nam wyszło:):) Co wy na to? Zobaczymy czy tu się to sprawdzi:) To ja  zacznę:)

 

Pewnego razu w starym zamku żył nieszczęśliwy książę.

Avatar użytkownika jkm
jkmPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:40
  • Posty: 4222
161
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 marca 2010 19:44 | ID: 159925
komnata byłą piękna , chociaż zabrudzona od dawna nie odwiedzana, ściany jaśniały blaskiem odbitym od promieni słonecznych, które wpadały przez okno a na środku  znajdował się...
Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
162
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 marca 2010 20:42 | ID: 160038
...w sumie to tak była zaskoczona,ze nie potrafiła zrozumieć, co tak naprawdę widzi...
Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
163
  • Zgłoś naruszenie zasad
8 marca 2010 14:35 | ID: 162208
i spostrzegła nagle że ma zamknięte oczy ...
Użytkownik usunięty
    164
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 marca 2010 08:37 | ID: 162964
    Ruszyła najpierw lewą powieką, potem prawą i otworzyła oczęta. I zobaczyła stól. Stół był wielki na dwadzieścia cztery osoby. Bo tyle było przy nim krzeseł, które Maryś szybko policzyła, bo umiała liczyć do stu. A na stole, na białym obrusie.... 
    Użytkownik usunięty
      165
      • Zgłoś naruszenie zasad
      9 marca 2010 08:40 | ID: 162982
      Lezał olbrzymi talerz, a na nim zwierze paskudne, oślizgłe, z duzymi oczyma, ptasim dziobem i osmioma potęznymi mackami, którymi niemalże całe pomieszczenie wypełniała. Na jednym z krzeseł siedział...
      Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
      Użytkownik usunięty
        166
        • Zgłoś naruszenie zasad
        9 marca 2010 12:33 | ID: 163335

        Karzeł-kamerdyner. Nie powinien siedzieć ale i tak nikt nie wchodził do tego pokoju. Więc sobie siedział. Jak ujrzał Maryśkę, to zerwał się na nóżki.Chwycił za talerz i nożem wielkim jak mieczyk chciał odkroić kawałeczek tego czegoś. Lecz było to strasznie twarde i śliskie. A przecież musiał usłużyć Maryśce. Więc podsunął jej cały talerz . Bardzo się tym zmęczył. I padł ...... 

        Użytkownik usunięty
          167
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 marca 2010 12:50 | ID: 163349
          Tymczasem ośmiornica podpełzła obok Maryśki, po czym osiem jej ramion dokładnie obmacały wybrankę księcia. Spojrzała na Maryśkę, po czym - ku jej zdziwieniu - przemówiła ludzkim głosem. - Tyżeś to ksieciu w głowie zawróciła? Bacz zatem, byś nie skończyła, tak jak ja. - A kim ty jesteś? - zapytała Maryśka. - To długa historia... - ośmiornica założyła mackę na mackę. - Chcesz, to ci ja opowiem.
          Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          168
          • Zgłoś naruszenie zasad
          9 marca 2010 14:06 | ID: 163436
          Byłam kiedyś piękną dzieweczką.
          Użytkownik usunięty
            169
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 marca 2010 08:37 | ID: 164139
            Mieszkałam w pięknym kraju. W niewielkim domku z ogródkiem pełnym cudownych kwiatów. Było mi bardzo dobrze. Byłam wesołą ciągle śpiewającą dziewczynką. I wędrowiec, który przechodził koło mojego domku opowiedział o mnie samotnemu księciu. I tu zaczęły się moje problemy.....
            Użytkownik usunięty
              170
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 marca 2010 09:04 | ID: 164218
              Tego dnai jak co ranek biegałam boso po łączce, śpiewając słodko i wdzięcząc się do motylków, kiedy nagle zza drzewa postać jakaś wyskoczyła znienacka. Książe to był, ale o tym wówczas nie wiedziałam. Uklęknął przede mną i rzekł: - Głos twój słodki, a lico gładkie... Zostań moją żoną!! Ale ja nadto wolności pragnęłam, przeto głośno "Nie!!" odpowiedziałam. On znieruchomiał na chwilę, po czym rzekł: - Jakże to? Bogaty jestem, lico mam piękne, włoski na żelu idealnie ułożone - jak można mnie nie chcieć? - A można! - rzekłam - Ha! - krzyknął. - Jak chcesz, ale wiedz, ze nim trzy razy kur zapieje, i tak będziesz albo moja, albo niczyja! Zniknął. Zaśmiałam się, po raz ostatni zresztą. Gdybym tylko wiedział, kim nyła jego matka...
              Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
              Użytkownik usunięty
                171
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 marca 2010 09:06 | ID: 164222
                <edycja> Zniknął. Zaśmiałam się, po raz ostatni zresztą. Gdybym tylko wiedziała, kim była jego matka...
                Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
                Użytkownik usunięty
                  172
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 marca 2010 10:00 | ID: 164310
                  Jego matka była po prostu starą wiedźmą, która chciała pozbyć się syna, bo był od niej piękniejszy, lepszy i po ojcu dziedziczył tron i wszelkie bogactwa. Wynagrodziłaby każdą paskudę aby tylko zabrała od niej syna. Ale książę miał pecha, bo podobały mu się tylko śliczne i wesołe dziewczątka. A te były świadome swoich walorów i tak prędko nie chciały rezygnować z wolności.....
                  Avatar użytkownika dziecinka
                  dziecinkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                  • Posty: 26147
                  173
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 marca 2010 11:03 | ID: 164406
                  No i matka synusiowi zrobiła podarunek. Mnie przemieniła w to, co teraz widzisz, a ksiąze zabrał mnie do swego palacu, zamknał w tym pomieszczeniu na złoty kluczyk i odtąd swiata juz nie widziałam.
                  Avatar użytkownika oliwka
                  oliwkaPoziom:
                  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                  • Posty: 161880
                  174
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 marca 2010 11:45 | ID: 164477
                  - Oj... to kiedy Ciebie teraz zobaczymy... ???  Zastanawiały się Furmanowiczki. - Czy zabrałaś do tej komnaty swego laptopa, byś mogła kontaktowac się z nami???
                  Użytkownik usunięty
                    175
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 marca 2010 12:09 | ID: 164517
                    Mam najnowszej generacji telefon komórkowy. I dostęp do internetu. I wszystko czytam co wypisujecie na forumnie. I ślę i ślę sms-y o pomoc. A tu nic. A wystarczy tylko napisać jednego sms-a z jednym tylko wyrazem "ośmiornica". Ale nie wszystkie mnie uratują. Trzeba w porę tym sms-em zatrzymać machinę czasu. A to wcale nie takie proste. Ale wierzę,że Wam się uda. Tylko uwierzcie w siebie..... 
                    Avatar użytkownika oliwka
                    oliwkaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
                    • Posty: 161880
                    176
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 marca 2010 12:13 | ID: 164519
                    Zaraz trzeba zacząć działać. Zwołać naradę Furmanowiczek i wysyłać bez przerwy sms-y z hasłem ""ośmiornica". I tak też zrobiły i od tej pory będą wysyłały sms-y z hasłem by uwolnić uwięzioną... koleżankę...
                    Użytkownik usunięty
                      177
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      11 marca 2010 09:13 | ID: 165228
                      I stała się rzecz dziwna. Na stole zaczęło być coraz więcej miejsca. A to nagle zniknęły macki a to wstrętne oczy i szkaradny dziób. A na koniec na jednym z krzeseł siedziała cud dziewczyna. Miała czarne długie włosy, białą jak śnieg cerę i czerwone usta. Maryś zdębiała. Jaka ona piękna!!! Kto ty jesteś? Spytała. Jestem królewną Śnieżką i wybacz mi ale śpieszę do swoje zamku i mojego królewicza. I zniknęła. A Maryś została i czekała na swojego księcia......