Slyszalam o tej zabawce, ktora stala sie w krotkim czasie tak popularna;)  Narazie chlopcy nie mowili nic o kupnie tego cuda. 

Oliwka też nic nie mówiła ale jak czytam to aż taka zachwycająca chyba nie jest, może z nudów ktoś sobie chce nią pokręcić to dla niego przyda się takie cuuuś...

Widziałam tą zabawkę w kilku miejscach na jakichś straganach, ale nie wiedziałam dokładnie co to jest. W sumie żadna rewelacja, ale niektórym może się spodobać. Jeśli ma odciągnąć palaczy od palenia, bo zajmuje ręce to uważam, że to dobra rzecz.

W piątek dziewczynki mi demonstrowały tę zabawkę. Nawet nie wiedziałam, że to taki szał. 

Lepsze to niż smartfon;)

Racja:)

Ja to bym musiała jo-jo znaleźć. Tak mi się przypomniało:) lubiłam się tym bawić:)

Pierwszy raz widzę taką zabawkę 

W sumie to bardzo podobna zabawka

Niektórzy twierdzą, że ta zabawka to "narzędzie szatana"...

Na chrześcijańskich i prawicowych portalach zapanowało poruszenie dotyczące najpopularniejszej w tym roku zabawki o nazwie fidget spinner. W zamyśle gadżet został stworzony przez Catherine Hettinger, która zaprojektowała go dla dzieci autystycznych i z ADHD. Zabawa spinnerem miała ułatwiać im koncentrację oraz zmniejszać stany lękowe.

W tym roku zabawka stała się szkolnym hitem, a także zyskała wielu dorosłych fanów, którzy prześcigają się w Internecie pomysłami na nowe triki z jej użyciem. Są więc psy ze spinnerem kręcącym się na nosie i koty uciekające przed z nim z przerażeniem...

Niestety, nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Niewielki, plastikowy gadżet stał się przedmiotem dyskusji na temat jego rzekomej szkodliwości. Amerykańska komisja do spraw bezpieczeństwa produktów zaopiniowała go negatywnie, uznając jego drobne elementy za "zbyt łatwe do połknięcia". Zagraniczne portale przytaczają także przypadek chłopca z Australii, który po uderzeniu się spinnerem w okolice oka omal nie stracił wzroku.

Jednak to, co najbardziej rozpala wyobraźnię przeciwników gadżetu to jego rzekome nawiązania do... satanizmu. W trakcie wirowania zabawki dostrzeżono bowiem liczbę 666, która według Biblii jest znakiem Szatana. Zwraca się również uwagę na kształt zabawki rzekomo zbliżony do pentagramu.

Więcej pod linkiem...

http://www.pudelek.pl/artykul/111694/portal_terlikowskiego_bije_na_alarm_popularna_zabawka_dla_dzieci_to_narzedzie_szatana/

Wszystko w nadmiarze jest złe, ale żeby doszukiwać się takich rzeczy? Ktoś kto chce podążać droga zła, to nie potrzebuje takich zabawek. Gdyby nie art. tego typu, to nie zwróciłabym uwagę na powiązanie kształtu z pentagramem. Pierwsze co to rzuciło mi się w oczy prostota wykonania.

Wyżej cytowane artykuły prasowe, według mnie robią darmową reklamę prostej zabawce.

Masz rację ludzie oszaleli na temat fidget spinner - nawet powstaja specjalne artykuły ( wymoderowano) - którym to pisują co to jest i gdzie kupić :)

Zabawka- głupawka. Kolejny pomysł na zbicie fortuny.

Tak z cieawości, kupiłam tą zabawkę za całe 10 zeta.Nie widzę aby była niebezpieczna.Nie jest też edukacyjna.Oddam ją wnukowi, może u nich w szkole jest to modne.

Dzis w polo byly wystawki z ta zabawka. Kupilam za 13 zl. Przetestowalam na wszystkie sposoby, nie widze w w tym nic niebezpiecznego. Moim zdaniem, to zabawka na wzor takich, jakimi ja sie bawilam ,,za dzieciaka,,- czyli slynnego BAKA:) Tylko, ze  to cudo  jest mniejsze i dluzej sie kreci:) 

Ja jeszcze na tę zabawkę się nie natknęłam i z przeszłości też jej nie kojarzę...

miałam okazję pobawić sie tą zabawką. Nic szczególnego w niej nie widzę. Jednak zgadzam się, ze lepsze to niż smartfon czy komputer. Te zrobione z plastiku nie są niebezpieczne ale szybko sie rozwalają np. jak upadną.

Cała zabawa polega na tym, że to się kręci i można tym kercić na palcu, na kolanie, na nodze, na nosie, na czole, podrzucać i łapać jak się kręci, tak by nie straciło to równowagi. Może w ten sposób dziecko ćwiczy koordynację i równowagę - nie wiem - musiałabym dłużej się tym pobawić ;)

Przede wszystkim to trzeba mieć na uwadze, że fidget spinners były tworzone z myślą o dzieciach z ADHD i autystycznych, więc przez nie na pewno jest nieco inaczej oceniana. A dużą furorę robi też dlatego, że niektórzy na YouTubie potrafią z nią robić różne imponujące triki :) Pomijając te grupy, na "przeciętnym" użytkowniku może nie robić dużego wrażenia.

Dzisiaj u nas widziałam tam gdzie płaciłam za prąd i przed sklepem była reklama... ale u dzieci jeszcze jej nie zauważyłam...