Dlaczego niektórzy młodzi ludzie boją się przyjąc księdza po kolędzie? - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

14 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 6838

Malwinka

Zarejestrowany: 06-08-2009 12:50 . Posty: 2310 IP:

2010-01-15 13:37:19

15 stycznia 2010 13:37 | ID: 112342

Boję się przyjąć księdza po kolendzie.. Dlaczego? Dlatego, że od kilku miesięcy mieszkam z moim chłopakiem w wynajmowanym mieszkaniu. Ponieważ jestem osobą wierzącą, chciałabym aby ksiądz u nas zagościł, ale boję się co nam powie jak się dowie, że mieszkamy przed ślubem razem. Przeciez wiadomo, że księża nie błogosławią wspólnego mieszkania (a niedaj Boże "kopulowania") przed ślubem! Co wiecej, już kiedyś na spowiedzi jak się ksiadz dowiedział, że mieszkam z chłopakiem to mi nie dał rozgrzeszenia. Boje się i coraz częściej przechodzi mi przez myśl aby skłamać że mieszkam tam sama. Naprawdę mało jest "luzackich" i ludzkich księży na tym swiecie... Mam nadzieje, że chociaż jeden z nich do nas trafi na Kolendę. A co Wy byście zrobili na miejscu tej pary?? Link do poczytania do odpowiedzi innych internautów: http://forum.interia.pl/watek-chronologicznie/boje-sie-przyjac-ksiedza-po-kolendzie,1066,998343,,c,1,1,0,0
kobieta nie ugania się za mężczyzną, bo kto to widział żeby pułapka goniła mysz

1
usunięty użytkownik

2010-01-15 13:43:29

15 stycznia 2010 13:43 | ID: 112348

Ja bym przyjęla - bo wspólne mieszkanie jeszcze o niczym nieświadczy i nie musi się łączyć z "kopulowaniem". A zakłądanie że ksiądz będzie "niewyluzowany" i ważniejsza będzie kwestia moralności niż sama kolęda też jest nie ok. Oboje z Małżonkiem przyjmowaliśmy kolędę zanim się jeszcze pobraliśmy i ani razu nie mieliśmy z tego powodu nieprzyjemności :)
Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
2
Bartt

Zarejestrowany: 06-05-2009 22:23 . Posty: 5452

2010-01-15 13:47:36

15 stycznia 2010 13:47 | ID: 112354

"Jestem wegetarianinem... zaraz wrócę, bo mi się schabowy przypala."
Czemu ona się dziwi? Mówi o sobie, że jest wierząca, więc przyjmuje zasady wiary - można kolokwialnie powiedzieć "przyjmuje zasady gry". Świadomie je łamie - więc niech poniesie tego konsekwencje - choćby w takiej postaci, że ksiadz zwróci jej uwagę, że coś jest nie w porządku. Skoro wierzy, a wiara to decyzja woli, to niech będzie w tej swojej decyzji konsekwentna... Ona się po prostu boi odpowiedzialności za swoje decyzje.
Kojarzy mi się sytuacja ucznia, który boi się pokazać nauczycielce zeszyt, bo nie odrobił pracy domowej...
Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
3
usunięty użytkownik

2010-01-15 13:55:56

15 stycznia 2010 13:55 | ID: 112366

mój ulubiony cytat świadczący tylko i wyłącznie o nieświadomości ludzi: "Oczywiście, że wspólne życie przed ślubem to nie najlepszy pomysł. Szanująca się dziewczyna nigdy czegoś takiego nie zrobi." Przecież można żyć przed ślubem razem i nawet mieszkać nie współżyjąc seksualnie. A tekścik o szanującej się dziewczynie mnie rozbawił :)
Twoje usta jak skrzydła motyla... tak łatwo jest zwariować
4
usunięty użytkownik

2010-01-15 15:00:48

15 stycznia 2010 15:00 | ID: 112431

Moim zdaniem wizyty księży trochę się u nas demonizuje.
Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
5
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-01-15 15:03:49

15 stycznia 2010 15:03 | ID: 112437

Odpowiedź na #4
AlicjaSz napisał 2010-01-15 15:00:48
Moim zdaniem wizyty księży trochę się u nas demonizuje.
Cała ta oprawa juz doprowadza do stresu. Ludzie zwalniają się z pracy, grutnownie sprzątają. Moje podejscie jest takie: nie wierzę , nie popieram instytucji jaką jest ksiądz dlatego wpuszczam do domu człowieka z ktorym chetnie porozmawiam i nie boje sie odezwac jak mi sie cos nie podoba.
Nie urywam, ze kiedys kolęda była wielkim przezyciem, stresem, teraz na luzie bo niby co mi moze ksiądz zrobic?
www.102design.pl
6
usunięty użytkownik

2010-01-15 15:12:00

15 stycznia 2010 15:12 | ID: 112450

Nie widzę nic złego w posprzątaniu mieszkania na przyjście gościa. Zawsze jak mam zapowiedziana wizytę staram się mieć schludnie w domu. Wizyta jest tylko raz w roku. Jestem katolikiem, więc przyjmuję wszystko co ze sobą wiara przynosi. Takie moje zdanie jest.
Poproszę odrobinkę dobrego humoru...
7
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-01-15 15:15:00

15 stycznia 2010 15:15 | ID: 112454

No ja tez posprzątałam jak przed każdą wizytą ale bez szaleństwa, tak poprostu.
www.102design.pl
8
osa

Zarejestrowany: 26-11-2009 14:35 . Posty: 998

2010-01-15 17:15:43

15 stycznia 2010 17:15 | ID: 112558

Ja nie przyjmuje z prostej pzyczyny, nie ma mnie w domu kiedy jest kolenda, do tego zawsze mam odczucie, że chodzą oni po kasę a nie z poczucia potzreby widzenia się z wiernymi.
9
dagusia

Zarejestrowany: 09-01-2010 15:59 . Posty: 441

2010-01-15 17:22:57

15 stycznia 2010 17:22 | ID: 112563

My też przyjmowaliśmy księdza jak jeszcze mieszkaliśmy razem przed ślubem i uważam, że od osądzania jest Bóg a nie ksiądz dlatego wcale tak nie przezywałam kolędy.
10
Aneta80

Zarejestrowany: 14-01-2010 22:06 . Posty: 8

2010-01-15 17:24:37

15 stycznia 2010 17:24 | ID: 112565

A my właśnie czekamy na księdza lada moment ma być
11
jkm

Zarejestrowany: 02-04-2008 09:40 . Posty: 4222

2010-01-15 23:00:35

15 stycznia 2010 23:00 | ID: 112873

a ja od 3 lat czekam na księdza, który już 3 razy się zapowaidał my mówiliśmy, że czekamy a on nie dotarł nie wiem czemu ale myslę, że mu już się nie chciało bo od domu do domu na piechotę chodzi ale co to za ksiądz, który nie przyjdzie drugi raz na drugi dzień pewnie chciał zaliczyć wziąść kopertę i pójść a co dopiero dowiedzieć się czegoś o nowej rodzinie od 4 lat w parafii jeśli w tym roku będzie zamieżał przyjśc to mu powiem że i owszem przyjmiemy księdza ale czy będziemy to się okaże
12
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-01-16 00:42:20

16 stycznia 2010 00:42 | ID: 113016

My bez problemu przyjęliśmy księdza, najpierw założył nam nowa kartę, bo poprzedniej nie mógł znaleźć (mieszkamy tu dopiero trzy lata, a co roku inny ksiądz przychodzi do nas), jak podaliśmy nazwiska, to zdziwił się, że są inne, więc powiedzieliśmy, że nie jesteśmy jeszcze małżeństwem (jakoś tak co roku przekładaliśmy- teraz już nie zamierzamy), to nastąpiła chwila ciszy, po czym wyjaśniliśmy, co i jak, i bez problemu, reprymendy nie dostaliśmy, wyjaśniliśmy, dlaczego do tej pory nie zalegalizowaliśmy naszego związku i że, zgodnie z prawdą, w tym roku już to zrobimy, jesteśmy już zresztą po naukach- to też może wiele wyjaśniło :-) Nie ma się co bać księdza, przecież jeżeli ludzie planują ze sobą żyć całe życie, odkładają ślub, ale z innych powodów niż rozstanie, czy brak wiary, czy też brak głębszych więzów, np. zaufania względem siebie, to ksiądz to zrozumie. My przecież nie jesteśmy ze sobą na zasadzie: "dziś z Tobą, jutro z innym", my chcemy być ze sobą już zawsze, obietnicę i przysięgę sobie już złożyliśmy, ślub tylko jeszcze nam został, a bez ślubu i tak jesteśmy ze sobą, myślę, głębiej myślami, niż niejedna para, która bierze ślub ze względu na dziecko "w drodze", zupełnie się nie znając, znam takich parę przypadków, jeden nawet w rodzinie, ksiądz też potrafi to zrozumieć.
13
usunięty użytkownik

2010-01-16 13:09:06

16 stycznia 2010 13:09 | ID: 113176

U nas księża są fajni, a w tym roku był nawet proboszcz, którego bardzo lubimy i szanujemy. A z kopertą to lecieliśmy za nim na następne piętro, bo nie chciał wziąć.
14
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2010-01-16 15:50:58

16 stycznia 2010 15:50 | ID: 113896

Bo żyją w określonej wierze, szanując tradycję a jednocześnie odstepując od niej.
Jeżeli spotkało ich z tego powodu coś złego wcześniej to teraz świadomie nie chcą przyjmowac kogoś, kto im wprost powie, ze źle robią:) Żle czytaj... niezgodnie z wiarą kościoła Katolickiego.
Słońce wstało zwariowało...

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Dlaczego niektórzy młodzi ludzie boją się przyjąc księdza po kolędzie? - Forum

Wątek: Dlaczego niektórzy młodzi ludzie boją się przyjąc księdza po kolędzie?