jane125 (2014-04-14 23:19:25)
tez zastanawiam sie gdzie w tym wszystkim rodzice....? przeciez ktos kiedys posadzil tego chlopaka za kierownica i nauczyl prowadzic...
tragedia-straszna.... nie do pozazdroszczenia....jednak,czy nie ma w tym odrobiny "winy" rodzicow i otoczenia?
z drugiej strony patrzac-juz nie takie znowu dzieci,a jednak nie na tyle rozsadnie myslace by nie wsiadac do auta z podpitym "gowniarzem"....
No właśnie! Ktoś nauczył go prowadzić samochód - szkoda tylko, że oprócz tego nie uzmysłowił (jak się teraz okazało 16-latkowi), że bez prawa jazdy nie wolno prowadzić samochodu i nie zasiada się po alkoholu za kierownicą!
Nastolatkowie to nie 3,4 - letnie dzieci, które mogą nie zdawać sobie sprawy z wielu niebezpieczeństw. To osoby myślące i potrafiące odróżnić dobro od zła, sytuacje niebezpieczne od tych niezagrażających życiu i wiedzą co jest zgodne (a co niezgodne) z prawem. Tyle razy słyszy się o ofiarach śmiertelnych, w które wjechał pijany kierowca - ci nastolatkowie też na pewno o tym słyszeli! Więc dlaczego wsiedli do samochodu z nietrzeźwym kolegą? Głupota? Brawura?
I jeszcze jedno... ja w wieku 16 lat przed północą musiałam być w domu. Choć rodzice mieli do mnie sporo zaufania to nie pozwalali mi się szwędać nocą po okolicy. Nie wyobrażam sobie, jak można pozwolić nastolatkowi balować przez całą noc poza domem i tak naprawdę nie wiedzieć co on robi!