Dziewczyny ja bardzo dlugo nie umialam plywac- zawsze mi to doskwieralo, ale po prostu nikt nie potrafil mnie nauczyc plywac. Kiedys nad morzem, na wakacjach trafilismy na brzydka pogode, ogolnie nudy, nie bylo co robic, zapisalam sie wtedy nawet na kurs plywania, i co? i choc Pan ratownik mial dobre checi, po prostu nie dal rady mnie nauczyc. I tak po jakims czasie moj maz sie zawzial, i cwiczyl ze mna co tydzien na basanie. Udalo sie i choc nie plywam rewelacyjnie to jednak sprawia mi to przyjemnosc.
Starsza siostra mojego meza, tez sie nauczyla plywac jakies 2 lata temu, z tym, ze ona zapisala sie na lekcje plywania. Chodzila zaparcie dwa razy w tygodniu i teraz potrafi plywac, choc opory miala niesamowite.