Nie umiem panowac nad nerwami.
Jako mała dziewczynka nie miałam dobrego dziecinstwa..Dostawałam za byle co ręcznikiem,moi rodzice mnie katowali,znęcali się nademną psychicznie i fizycznie...chciałam gdzieś uciec ale nie miałam dokąd.Dziś jestem osobą agresywną..Czasem nie potrafię panowac nad sobą,szarpię mojego synka albo potrząsam.zgłosiłam się z pomocą do psychologa doradził mi bym poszła do psychoterapeuty bo pomoże mi on przepracować problemy własne i że terapia pozwoli mi nie tylko nauczyć się lepiej rozumieć zachowania dziecka ale spokojnie do niego podchodzić i otwierać tak by między nami zaistniała bliskość i miłość. Psychoterapeuta pomoże mi zrozumieć swoje potrzeby, lęki, złość. Nauczy jak wyrażać trudne emocje i panować na nimi. chcę podjąc terapię alezastanawiam się tylko czy nie skrzywdziłam mojego synka;)
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Masz dopiero 19 lat. Masz dziecko, więc już jakiś czas "poczułaś się dorosłą".
Możesz gniewać się na mnie ale trochę za późno na nauki. Ale co się odwlecze, to nie uciecze!!!
Nie wiem czy mieszkasz sama czy z rodzicami.
Jeżeli z rodzicami, to oni mają dwoje dzieci. ( co najmniej) . Ciebie i Twoje dziecko. Im też nie jest łatwo.
Mając dziecko musisz nauczyc się panować nad swoimi emocjami. Piszesz, ze jesteś taka bo zycie miałaś takie a nie inne. A jakie życie serwujesz swojemu dziecku.
Takie same o może nawet gorsze.
Jeśli kochasz swoje dziecko, to zadbaj o jego poczucie bezpieczeństwa. Bo z tym jesteś mocno na bakier.
I to by było w pierwszej kolejności. Przytulaj dziecko, uśmiechaj się, spiewaj mu piosenki i rozmawiaj. Nawet kosztem robienia porządków.
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
Jedz czekoladę, ona łagodzi agresję...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Jedz czekoladę, ona łagodzi agresję...
Czekolady nie starczy a i więzienia puste będą !!!!
To tak z innej beczki!!!!
- Zarejestrowany: 08.04.2013, 05:10
- Posty: 115
Dziewczyno masz 19 lat to już dzieckiem nie jesteś ale zachowujesz się jak dziecko!!! Przeczytaj co napisałaś to powinno być najlepszą terapią...
Jeżeli się nie zmienisz sama i swojego stosunku do dziecka nikt ci nie pomoże Musisz to zrobic sama Musisz , bo w wieku 18 lat twoje dziecko bedzie potrzebowało większej pomocy psychiatry a ty nie będziesz mogła mu pomóc Dobrze, że piszesz o tym bo zdajesz sobie sprawę co robisz żle Wykorzystaj to i nie rób krzywdy dziecku i sobie Jest to mozliwe i wykonalne Postaraj się , aświat ci się zmieni na lepsze
- Zarejestrowany: 08.04.2013, 14:19
- Posty: 5
Niby nigdy nie jest za późno na terapie , ale bedąc już w ciąży mogłaś zacząć chodzić na terapie ,bo nie trudno przewidzieć , że możesz mieć taki problemy w przyszłośći. Życzę powodzenia i udanej terapii ze względu na dziecko:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Musisz gdzieś rozładować emocje. Idz sobie pobiega czy coś. Będzie ci łatwiej. Dziecko jest do kochania!
Pierwszy krok już zrobiłaś, ruszaj dalej..
Nie wiem dlaczego ale mam tak samo.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja powiem tak. Kiedys byłoam narwańcem okropnym... Teraz nie...Życie nauczyło mnie, że nie warto być takim. Trzeba spokoju, choćbyś nie wiem jak gotowała się w środku. Można okiełznąc nerwy, emocje... Można, bo sama sie przekonalam.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
musisz sama się określić i odpowiedzieć sobie na pytanie , czy już dorosłaś do roli mamy . Dziecko nie jest niczemu winne , ono się na świat nie prosiło . W przypływie negatywnych emocji warto jest policzyć do 10 .
Co się stało, to się nie odstanie. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Na pewno Twojemu synkowi nie było fajnie, kiedy tak okazywałaś na nim złość, ale najważniejsze, że dążysz do zmiany swojego zachowania. Tylko musisz być konsekwentna w działaniu i naprawdę pracować nad sobą. Nie wiem, ile ma Twój synek, ale może i jemu przydałby się kontakt z psychologiem? może razem powinniście chodzić na terapię?
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Proponuje Ci albo trzymac stare szmaty i rwac je kiedy masz nerwa, albo 3 x w tygodniu uczęszczać na zajęcia sportowe np. step-aerobic, boks, karate tak żeby wypluć z Ciebie ostatnie flaki.
To co robisz jest złe i wiesz o tym, bo sama tego doświadczyłaś!!!! Czemu to robisz własnemu synowi z bezradności bo nikt nie nauczył Ciebie rozmowy i rozwiązywania problemu np. nieposłuszeństwa syna w inny sposób.
Nie szarp nie bij i nie potrząsaj bo syn będzie to pamiętał tak samo jak ty, jeśli będzie słabym odwartościowanym dzieckiem będzie to robił swoim dzieciom.
A co na to Twój mąż????
Musisz panowac nad sobą bo trudne dzieciństwo nie tłumaczy Twojego postępowania. Robisz tę samą krzywdę i lepiej abyś czym prędzej wyzbyla się tak negatwynych emocji. życzę Ci tego z całego serca.
- Zarejestrowany: 13.12.2012, 16:22
- Posty: 2286
nie wyżywaj się na synku za to,że jest na świecie...sam się nie prosił..
Gdybys przejeła się swoja sytuacja rodzinna z dzieciństwa to byś zrobiła wszystko żeby tego oszczędzić nic niewinnemu,bezbronnemu dziecku..
Gdy masz chęc szarpnac synka to rozbiegnij się i uderz w sciane...poczuj jak go boli twoje szarpanie..
to przykre...za swoje błedy wiń siebie a nie jego...
idź to terapeuty jak najszybciej i walcz z soba...walcz o to żeby twój synek miał kochająca matke
Nie mam męża jestem samotną młodą mamą..A mój synek ma półtora roku
- Zarejestrowany: 27.07.2021, 08:10
- Posty: 18
Polecam Ci udanie się na terapie. Terapia a zwłaszcza [url=https://jestnadzieja.com/] psychoterapia chrześcijańska online [/url] to uznana i skuteczna metoda leczenia nerwicy czy innych zaburzeń