Konflikt z teściem POMOCY;(( - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Konflikt z teściem POMOCY;((

21odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 11275
Avatar użytkownika Emilia91
Emilia91Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
  • Posty: 17
  • Zgłoś naruszenie zasad
22 lutego 2013 11:09 | ID: 915282

Postanowiłam podzielić się z Wami moją historia..
Otóż.. Mam 22 lata mieszkam z narzeczonym i jego ojcem..
Ojcem alkoholikiem i terrorysta;/
Problem polega na tym, że on cały czas mnie krytykuje, poniża wyzywa na każdym kroku powtarza, że do niczego się nie nadaje.
To boli, bardzo;(
Wychowywałam się przez 15 lat w D.Dziecka bez rodziców, których i tak nie znam, bo odebrali im prawa rodzicielskie i wraz z rodzeństwem trafiłam do d.dziecka mając 4 latka.
Życia łatwego nie miałam.
Ojciec mojego K jest strasznym alkoholikiem nie potrafi obejść się bez piwa i wódki.
Zawsze powtarza, że nie pójdzie w Polsce do pracy za 2 tys. złotych, bo on nie będzie robił za takie pieniądze.
Gnoi mnie i własnego syna na każdym kroku.
Mówi, że nie poradzimy sobie w życiu, że zginiemy.
Żyjemy skromni,e ale potrafimy jakoż mieć na bieżąco opłacone rachunki za to Pan Tadeusz NIE.
Ciągle ma jakieś zaległości .
Jak jedzie do Niemiec i wróci to nie pojedzie ponownie póki wszystkiego nie przepije i nie przepali.
Od Listopada zeszłego roku siedzi w domu i ciągle wyciąga kasę od syna.
Daj na piwo, daj na fajki, daj na paliwo..
To chore, bo ja obecnie siedzę w domu i usilnie szukam pracy.
Nie dość, że mój utrzymuje siebie i mnie to jeszcze 50 letniego ojca.
kto to widział;O
Dla mnie sytuacja jest nie do przyjęcia.
Na dodatek twierdzi, że nic nie dokładamy się do domu co rzecz jasna jest totalną BZDURĄ;/
To ja z K jeżdżę na zakupu do Biedronki i kupujemy wszystko co potrzebne do domu.
Jedzenie chemia leki to spory wydatek.
Oboje palimy paliwo też kosztuje.
Opał kupić trzeba mamy jeszcze dodatkowo swoje opłaty.
Ale Pan. T twierdzi, że nic nie robimy.
Chodź on nie potrafi zrobić zakupów pojedzie zostawi 100 zł w Biedronce i żali się ile to on kasy nie wydał.
Ciągle bierze kredyty oczywiście na syna, bo jemu w żadnym banku nie dadzą już pożyczki "
(mój ten kredyt spłaca) tak wiem, że nie powinien ale co ma zrobić? Kredyt jest na niego.
Mówiłam, żeby się nie godził zanim jechaliśmy do banku, ale tatuś zapewniał że będzie go spłacał.
Przez tego gnojka nie możemy sobie pozwolić na to by pójść na swoje.
Jestem strasznie zagubiona.
2 tyg temu doprowadził do takiej sytuacji, że kupiliśmy sobie lodówkę i kuchenkę i gotuje w pokoju..
patologia normalnie!
Kazał mi się wynosić z kuchni.
Człowiek jest nie do wytrzymania.
Ten alkohol go niszczy z roku na rok jest z nim coraz gorzej;/
Jak się z nim posprzeczamy potrafi nam prąd wyłączyć.
Czy to normalne? ;O
Nie chce tak żyć, bo dość widziałam jako mała dziewczynka;(
Jestem, totalnie załamana mam związane ręce.
Powiedział, że założy osobny licznik, a mnie wypierdoli z domu jak do kwietnia nie znajdę pracy.
Szukam, wciąż szukam bo od października siedzę w domu i już wariuje;/
Mieszkamy na wsi najbliższe miasto, a właściwie miasteczko jest 15 km dalej.
Jeden jedyny autobus jedzie koło południa później już nic, więc ludzie często jeżdżą na stopa.
Jak pracowałam w barze to jeździłam na stopa.
Jak tylko znajdę pracę i dostanę umowę wynajmujemy mieszkanie w Strzelcach Kraj. i wyprowadzamy się, bo to nie życie .
Ciągle tylko nerwy, stres, kłótnie ten człowiek jest nie do wytrzymania.
Do tego chamski jak posprzątałam w domu to potrafił się wbić w butach mimo iż podłoga jeszcze nie wyschła myłam ją na kolanach wkurzyłam się i zwróciła uwagę żeby ściągnął buty, bo posprzątane jest to wielkie oburzenie
"co Ty mi tu będziesz mówiła co mam robić jestem u siebie"
No chamstwo;/
Nic nie potrafi docenić ile człowiek by się starał ciągle będzie niezadowolony .
Powtarza, że nie będzie trzymał w domu darmozjada, taaa ciekawe jakoś jak dostałam wypłatę to cała kasa poszłam na jedzenie opłaty i węgiel sobie nie kupiła nawet bluzki za 30 zł, wolałam by było w domu.
A on śmie twierdzić, że jestem darmozjadem;/
Nie wiem co robić;(

Strasznie się wtrąca w nasze życie.
Nie rozumie, że jesteśmy już dorośli!
Nie mamy do cholery po 17 lat.
Mamy już swoje zmartwienia, swoje dorosłe życie, a on wiecznie traktuje nas jak dzieci to irytujące.

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2013 12:46 | ID: 915332

    A nie macie możliwości pójścia na stancję, wynajęcie kawalerki w mieście np. Twój teść się nie zmieni, musicie się od niego uwolnić, żebyście nie bykli zalezni od niego. Z jego nałogiem nie wygracie.

    Avatar użytkownika Emilia91
    Emilia91Poziom:
    • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
    • Posty: 17
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2013 12:56 | ID: 915337

    Na chwile obecną nie możemy sobie na to pozwolic . Tylko mój pracuje i nie pociągnie wszystkiego sam podstawa to znalezienie przeze mnie pracy.

    Jak ją znajdę od razu się wyprowadzamy. Bo co to za życie?

    Avatar użytkownika Monika20
    Monika20Poziom:
    • Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
    • Posty: 264
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    22 lutego 2013 13:06 | ID: 915340

    musiie go zostawic samego bo niedlugo wy bedziecie sie tylkko przez niego klocic. twojemu K. napewno coazy ta sytuacja wiec po czasie zacznie wyzywac sie nie celowo na tobie bo sam nie bedzie sobie potrafil z tym juz poradzicc. 

    Użytkownik usunięty
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      22 lutego 2013 13:06 | ID: 915341

      Rozumiem Cię, sama byłam wychowanką domu dziecka:) Wiem,  że chcesz walczyć z przeciwnościami losu i wyrwać się z patologii:(

      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:09 | ID: 915343

        Może napisz wniosek do śadu lub Twój narzeczony, bo pewnie małżeństwem nie jesteście o skierownie teścia na leczenie przymusowe- dobrze jak byście mieli np zaśw z policji o awanturach w domu lub interwencjach (o ile takie pojawiały się w Waszym domu)

        Avatar użytkownika kike
        kikePoziom:
        • Zarejestrowany: 06.02.2013, 14:39
        • Posty: 29
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:15 | ID: 915347

        Okropne bardzo współczuje takkiej atmosfery w domu. Nie da sie życ w takich warunkach. Ja bym na Twoim miejscu działała jak najwięcej w tym kierunku aby się wyprowadzić.

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:16 | ID: 915348
        Odp. na: #3
        Monika20 (2013-02-22 14:06:14)

        musiie go zostawic samego bo niedlugo wy bedziecie sie tylkko przez niego klocic. twojemu K. napewno coazy ta sytuacja wiec po czasie zacznie wyzywac sie nie celowo na tobie bo sam nie bedzie sobie potrafil z tym juz poradzicc. 

        No fakt faktem zdarzyło się nam pokłocić przez ojca. Ale mój K jest bardzo rązsądny i zawsze stara się załagodzić sytuacje tłumaczyć ojcu, że nie ma racji.

        Ale to jak grochem o ścianę.

        On myśli, że ma rację że jest mądrzejszy i tyle.

        Nie da sobie powiedzieć, że źle robi.

        To on doprowadził do sytuacji jaka obecnie panuje w tym domu.

        nie ja czy krystian on..

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:19 | ID: 915353
        kike (2013-02-22 14:15:42)

        Okropne bardzo współczuje takkiej atmosfery w domu. Nie da sie życ w takich warunkach. Ja bym na Twoim miejscu działała jak najwięcej w tym kierunku aby się wyprowadzić.

        No i działam. Wczoraj przesiedziałm 4 godz na internecie szukając mieszkania do wynajęcia i pracy.

        Ale wiadomo jak jest na rynku Polskim..;/

        Ale zrobię wszystko bym znalazła robotę, bo to podstawa wyprowadzki.

        Nie mam zamieru siedzieć z takim człowiekiem.

        Sytuacja jest strasznie Niekomfortowa.

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:21 | ID: 915357
        Odp. na: #5
        aguska798 (2013-02-22 14:06:34)

        Rozumiem Cię, sama byłam wychowanką domu dziecka:) Wiem,  że chcesz walczyć z przeciwnościami losu i wyrwać się z patologii:(

        Dokładnie. Chce mieć spokojne stabilne poukładane życycie.

        Sytuacja w jakieś się znajduję już mnie przerasta;/

        Avatar użytkownika Dunia
        DuniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
        • Posty: 18894
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:37 | ID: 915365

        Kochanie! Tu nie ma innego wyjścia , tylko wyprowadzić się. Ten facet niczego wzyciu już nie zrozumie. On jest już na dnie i pociągnie syna i Ciebia na dno. Zaczniecie się kłócić i rozejdziecie się. To pewne!!!


        Szkoda Waszego związku i Twoich nerwów. A jeszcze będziedzie jego długo spłacać. to też jest pewne. Musisz porozmawiać ze swoim chłopakiem. Bo on jest uzależniony od ojca alkoholika. Ty na razie tego nie widzisz, bo kochasz swojego chłopaka. Ale jeśli on nie chce wyprowadzić się, to jets sygnal, ze jest nie dobrze. Masz pracę czy jej nie masz wyprowadzaj się jak najszybciej. Tu liczą się już nie miesące a dni. Będzie coraz gorzej. 

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 13:55 | ID: 915376
        Odp. na: #10
        Dunia (2013-02-22 14:37:04)

        Kochanie! Tu nie ma innego wyjścia , tylko wyprowadzić się. Ten facet niczego wzyciu już nie zrozumie. On jest już na dnie i pociągnie syna i Ciebia na dno. Zaczniecie się kłócić i rozejdziecie się. To pewne!!!


        Szkoda Waszego związku i Twoich nerwów. A jeszcze będziedzie jego długo spłacać. to też jest pewne. Musisz porozmawiać ze swoim chłopakiem. Bo on jest uzależniony od ojca alkoholika. Ty na razie tego nie widzisz, bo kochasz swojego chłopaka. Ale jeśli on nie chce wyprowadzić się, to jets sygnal, ze jest nie dobrze. Masz pracę czy jej nie masz wyprowadzaj się jak najszybciej. Tu liczą się już nie miesące a dni. Będzie coraz gorzej. 

        Mam nadzieję, że nasz 5 letni związek nie pójdzie na marne.

        Zrobimy wszystko by sie wyprowadzic, ale nie możemy póki nie znajdę pracy..

        On nie da racy sam opłacać mieszkanie rachunki zakupy paliwo to bardzo drogi wydatek.

        W sumie to widzę, jakiś czas temu zauważyłam że sie od niego jakby uzależnił.. coś w tym jest.

        Ale wczoraj rozmawialismy i obiecał, że jak stanę na nogi to się wyprowadzamy.

        Nie mogę się doczekać ..

        Wiem, że może być gorzej bo sytuacja w dalszym ciągu się pogarsza..

        Avatar użytkownika Paszqa
        PaszqaPoziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 10:28
        • Posty: 10
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 14:48 | ID: 915397

        No właśnie, nie macie możlwiości wynajęcia choćby pokoju? Bo od alkoholia trzeba się odciąc, inaczej wykończy Was psychicznie.

        Avatar użytkownika anna07
        anna07Poziom:
        • Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
        • Posty: 8123
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 15:48 | ID: 915429

        A może udałoby się Wam wynająć pokój u jakieś starszej pani,która w zamian za dach nad głową miałaby u Was pomoc w np.sprzątaniu,gotowaniu,robieniu zakupów itp.

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 15:57 | ID: 915441
        anna07 (2013-02-22 16:48:06)

        A może udałoby się Wam wynająć pokój u jakieś starszej pani,która w zamian za dach nad głową miałaby u Was pomoc w np.sprzątaniu,gotowaniu,robieniu zakupów itp.

        Tylko, gdzie takiej szukac:)

        oczywiście zawsze służę pomocą tak, więc mi by nawet cos takiego pasowało ale prawdę powiedziawszy wolelibyśmy byc na swoim sami sami.

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        22 lutego 2013 19:00 | ID: 915546

        Jedyne wyjście to całkowicie odciąć się od Ojca twojego partnera. Inaczej zniszczy Was i Wasz związek...

        Avatar użytkownika Emilia91
        Emilia91Poziom:
        • Zarejestrowany: 22.02.2013, 11:03
        • Posty: 17
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 lutego 2013 08:28 | ID: 915689
        Sonia (2013-02-22 20:00:06)

        Jedyne wyjście to całkowicie odciąć się od Ojca twojego partnera. Inaczej zniszczy Was i Wasz związek...

        Tak dokładnie.. Trzeba jak najszybciej cos z tym zrobic. Dziękuje serdecznie za wszystkie odpowiedzi i pomoc;*

        Avatar użytkownika Sylwiaws
        SylwiawsPoziom:
        • Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
        • Posty: 4215
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 lutego 2013 14:24 | ID: 915770
        Emilia91 (2013-02-23 09:28:43)
        Sonia (2013-02-22 20:00:06)

        Jedyne wyjście to całkowicie odciąć się od Ojca twojego partnera. Inaczej zniszczy Was i Wasz związek...

        Tak dokładnie.. Trzeba jak najszybciej cos z tym zrobic. Dziękuje serdecznie za wszystkie odpowiedzi i pomoc;*

        Przeczytałam i ocenie sytuacje na swój sposób. Sami jesteście sobie winni bo sobie pozwalacie. To,ze to ojciec nie znaczy ze można mu na to wszystko pozwalać. Piszesz ze nie dacie sobie rady na swoim a ja myślę ze dobrze sobie dacie rade finansowo bo odejdą wam długi teścia i jego utrzymywanie.

        Jak pisza dziewczyny należy sie odciąć skalpelem od niego.  Widze szanse na poprawę u was bo...zauważacie ten problem i samo napisanie tutaj tego wszystkiego świadczy ze chcecie zmian. Życzę powodzenia.

        Użytkownik usunięty
          18
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 kwietnia 2013 12:15 | ID: 944393

          A nie można oddac ojca do domu starców?

          Użytkownik usunięty
            19
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 kwietnia 2013 12:20 | ID: 944396
            lady19 (2013-04-10 14:15:17)

            A nie można oddac ojca do domu starców?

            Alkoholika nikt w domu starców nie będzie trzymał. 

            Avatar użytkownika Dunia
            DuniaPoziom:
            • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
            • Posty: 18894
            20
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 kwietnia 2013 12:59 | ID: 944435

            Nie ma darmowych domów starców!!! Wszystkie kosztują i to calkiem sporo. 

            Ostatnio edytowany: 10.04.2013, 13:08, przez: Dunia