Mój pasierb i ja - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Mój pasierb i ja

15odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 9198
Avatar użytkownika soniavenir
soniavenirPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
  • Posty: 1183
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 11:10 | ID: 837172

Mam pasierba, który jest dokładnie w weiku mojej starszej córki. Nigdy nie widziałam go na "żywo", tylko na kilku zdjęciach. Często wysyłyłam mu pocztą różne upominki w imieniu męża, który jest za granicą. Ostatnio na Dzień Chłopaka z dołączoną kartką z życzeniami w imieniu taty oczywiście. I mam taką refleksję, że ja robię wszystko, żeby utrzymywać stosunki mojego męża z jego synem na dobrym poziomie, a jego biologiczna matka robi dokładnie odwrotnie - wszelkie kontakty utrudnia. Co za ironia! A może Wy, dziewczyny macie pasierbów/pasierbice? Jak sobie radzicie w tej roli?

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 11:25 | ID: 837185

Niestety nie byłam w takiej sytuacji to trudno cokolwiek doradzić czy napisać. Na pewno takie stosunki do łatwych nie należą jeśli jedna ze stron stara się utrudniać takie kontakty.

OLU życzę wytrwałości i polepszenia sytuacji na tej linii Twojego życia.

Avatar użytkownika soniavenir
soniavenirPoziom:
  • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
  • Posty: 1183
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 11:33 | ID: 837193

Oliwko, ja tak naprawdę niewiele  jestem w stanie zmienić, nawet jakoś specjalnie do tego się nie poczuwam. Ale jest to trudny temat, bo to w końcu dziecko mojego męża i w jakiś sposób sprawa dotyczy również mnie.

Avatar użytkownika Malwina.
Malwina.Poziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
  • Posty: 3153
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 11:41 | ID: 837200

A maż Cię prosi żebyś te paczki wysyłała? 

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 11:55 | ID: 837210
soniavenir (2012-10-01 13:33:07)

Oliwko, ja tak naprawdę niewiele  jestem w stanie zmienić, nawet jakoś specjalnie do tego się nie poczuwam. Ale jest to trudny temat, bo to w końcu dziecko mojego męża i w jakiś sposób sprawa dotyczy również mnie.

Zgadzam się z Tobą, że sama nie wiele możesz zrobić... Mąż przede wszystkim moim zdaniem powinien zabiegać o kontakty z synem by nie czuł się odtrącony przez niego... Ale jak piszesz, jest on za granicą, to trudno o bliskie kontakty.

Avatar użytkownika Sylwiaws
SylwiawsPoziom:
  • Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
  • Posty: 4215
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 października 2012 12:55 | ID: 837269

Ludzie sa rożni.... i rożnie odbierają zachowania innych. Nie wypowiadam się bo nie znam szczegółów rozstania sie rodziców Twojego pasierba. Warto przeanalizować co  było przyczyną ich rozstania i jaki jest stosunek obojga rodziców do siebie. Jesli nie jest za dobry to nie ma co się dziwić ze matka utrudnia.

Ostatnio edytowany: 01.10.2012, 12:56, przez: Sylwiaws
Użytkownik usunięty
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 października 2012 13:05 | ID: 837278

    no tak,tylko coz winne dziecko ze rodzicom bylo razem nie po drodze..? zawsze mnie oburza takie traktowanie dziecka jako karty przetyargowej... uwazam ze oboje rodzice powinni dbac by dziecko jak najmniej ucierpialo z powodu rozpadu rodziny..

    Avatar użytkownika Artika
    ArtikaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
    • Posty: 4749
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 października 2012 13:06 | ID: 837280
    Sylwiaws (2012-10-01 14:55:37)

    Ludzie sa rożni.... i rożnie odbierają zachowania innych. Nie wypowiadam się bo nie znam szczegółów rozstania sie rodziców Twojego pasierba. Warto przeanalizować co  było przyczyną ich rozstania i jaki jest stosunek obojga rodziców do siebie. Jesli nie jest za dobry to nie ma co się dziwić ze matka utrudnia.

    Oczywiście że powodów rozstania może być wiele i prawda jest taka, że bardzo często winni są zarówno mężczyźni jak i kobiety.

    Sama chciałabym wiedzieć co kieruje matką, która zabrania ojcu kontaktu z dzieckiem, które wręcz się tego domaga.

    Ja sama gdyby moja córka zapragnęłaby spotkać się ze swoim bilogicznym ojcem (choć on się na ojca nigdy nie nadawał i więcej krzywdy było z jego opieki nad nią niż pożytku i na szczęście nie utrzymuje z córką żadnego kontaktu) to z ciężkim sercem umożliwiłabym jej z nim to spotkanie.

    Natomiast zabraniać czegoś w bezsensowny sposób, wymyślając dość głupie wymówki i karmiąc nimi dziecko jest dla mnie niezrozumiałe.

    Z drugiej strony kiedy mąż ostatnio rozmawiał z synem? Bo już nie mówię na żywo, ale choćby przez telefon czy skype? Bo teraz jest dużo możliwości, żeby dziecko nie poczuło się odtrącone.

    Gorzej jeśli jest zwyczajnie w świecie manipulowane i stoi między młotem a kowadłem.

    Avatar użytkownika Sylwiaws
    SylwiawsPoziom:
    • Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
    • Posty: 4215
    8
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 października 2012 13:12 | ID: 837288

    Tylko że matka też widzi że paczki lub listy mają pieczątkę z Polski( tak zakładam) a dobrze wie że tata jest za granicą. Automatycznie przechodzi jej przez myśl ze to przeszło przez ręce "tej drugiej"

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    9
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 października 2012 13:31 | ID: 837297
    jane125 (2012-10-01 15:05:14)

    no tak,tylko coz winne dziecko ze rodzicom bylo razem nie po drodze..? zawsze mnie oburza takie traktowanie dziecka jako karty przetyargowej... uwazam ze oboje rodzice powinni dbac by dziecko jak najmniej ucierpialo z powodu rozpadu rodziny..

    Właśnie często tak jest.....Oboje rodziców często bardzo dobrze się dogaduje...A "przyszywana ciocia"- ewentualnie "wujek" robią problemy.... 


    I nie piszę tu o nikim z Was- tylko o swojej sytuacji..... Trudno mieć pasierba- a jeszcze trudniej utrzymać z nim kontakty, jesli mama robi wszystko, aby dobrze nie było....

    Avatar użytkownika anetaab
    anetaabPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
    • Posty: 13427
    10
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 października 2012 20:35 | ID: 837550
    Malwina. (2012-10-01 13:41:28)

    A maż Cię prosi żebyś te paczki wysyłała? 

    Dokładnie takie samo pytanie mam w głowie?

    Avatar użytkownika soniavenir
    soniavenirPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
    • Posty: 1183
    11
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 października 2012 14:32 | ID: 838793

    Dziewczyny, ale mi o coś zupełnie innego chodziło w tym wątku. Jasne, że mąż mnie prosi o wysyłanie tych paczek, często je sam przygotowuje, a ja tylko idę z nimi na pocztę. Ja już naprawdę przestałam wnikać, dlaczego oni się rozstali itp. bo to tylko mnie frustruje. To już nie mój cyrk. Chciałam Wam powiedzieć o ironii tej sytuacji, kiedy ja - macocha czy jakby tam zwał dba o relacje ojca z dzieckiem, którego nawet nie zna dla dobra tego dziecka i ojca - w moim odczuciu.
     

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    12
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 października 2012 14:41 | ID: 838798

    Mój najstarszy brat ma pasierba i swojego pierworodnego jedynego syna. Pasierba wychowywał z bratową od małego - ona była wdową po jego przyjacielu, chodził do niej pomagać i tak już razem zostali. I wiecie co to właśnie od niego ma większe wsparcie i kontakt niż z własnym synem...

    Avatar użytkownika Dunia
    DuniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
    • Posty: 18894
    13
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 października 2012 14:42 | ID: 838799
    soniavenir (2012-10-03 16:32:45)

    Dziewczyny, ale mi o coś zupełnie innego chodziło w tym wątku. Jasne, że mąż mnie prosi o wysyłanie tych paczek, często je sam przygotowuje, a ja tylko idę z nimi na pocztę. Ja już naprawdę przestałam wnikać, dlaczego oni się rozstali itp. bo to tylko mnie frustruje. To już nie mój cyrk. Chciałam Wam powiedzieć o ironii tej sytuacji, kiedy ja - macocha czy jakby tam zwał dba o relacje ojca z dzieckiem, którego nawet nie zna dla dobra tego dziecka i ojca - w moim odczuciu.
     

    No to wyjaśniłaś o co chodzi, bo czytając wątek i posty ( a nie chciałam się wypowiadać z wiadomych względów) , zauwazyłam, że nie wszystkie dziewczyny Cię zrozumiały. Ale nie chciałam się wymądrzać. 



    Avatar użytkownika soniavenir
    soniavenirPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
    • Posty: 1183
    14
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 października 2012 14:50 | ID: 838808

    Ja bez żadnego focha wysyłam te paczki itd., nie mam do tego negatywnego stosunku. Dla mnie cały pic tej sytuacji jest w tym, że nie znam wcale tego chłopczyka i ja dla niego też jestem kimś zupełnie obcym, a pomimo tego chcę mu sprawiać takie różne niespodzianki.

    Avatar użytkownika Malwina.
    Malwina.Poziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
    • Posty: 3153
    15
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 października 2012 15:32 | ID: 838820

    no ja mam pasierbicę (co za okropne słowo), ale nie poczuwam się do tego żeby coś w tym kierunku robić. jakieś kontakty utrzymywać ojca z dzieckiem czy coś.