Czy oczekujecie przeprosin, jeśli bliska Wam osoba powie coś, co Was zaboli? Czy rozmawiacie wtedy o tym? Czy raczej nastają "ciche dni"??? Czy poraficie rozwiązać ten problem w ten sposób, że pierwsi wyciągacie rękę do zgody?
30 października 2011 06:02 | ID: 671005
nie nadaję się do cichych dni :) wolę od razu wszystko wyjaśnić,wykrzyczeć jeśli trzeba,przeprosić. szkoda życia...
30 października 2011 17:24 | ID: 671264
Ja zazwyczaj trzymam "chwilę" to w sobie, przetwarzam rozmyśłam. Następnie rozmawiam z drugą osobą o tym.
Bywa, że wykrzyczę natychmiast, lub powiem. Wszystko zalezy kogo to dotyczy, jakie są miedzy nami relacje.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.