Kobieca zazdrość o mężczyznę.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Dziś widziałam sie ze znajomą która kiedyś kiedyś podkochiwała się w moim chłopaku z czasów liceum.Pamiętam że w tedy bardzo mi go chciała obrzydzić. Opowiadała o jego zachowaniu z innymi dziewczynami (co sie okazało do tych "innych"dziewczyn ona tez sie zaliczała. ). Czasem w towarzystwie zaciągała go Na boczek na swoje prywatne rozmowy. Na każdym kroku udowadniała mi ze Ona ma z nim więcej wspólnego niż ja. Prosiła go o lekcje jazdy samochodem, o wytłmaczenie czegoś lub przekazanie czegoś znajomym.
Nie wiem co ten chłopak miał w sobie ale kilka dziewczyn mnie nie lubiło przez to ze sie z nim spotykałam. Potrafiły mi powiedzieć w twarz że to ONE powinny być na moim miejscu.
Zapewne nie jedna z Nas związała się mężczyzną który podobał się innym kobietom. Jakie macie doświadczenia z zachowaniami zazdrosnych kobiet?
Też mam pytanie do Panów:
Jak Wy odbieracie tego typu "bitwy"zazdrosnych kobiet ?
- Zarejestrowany: 08.06.2011, 06:18
- Posty: 1582
A co powiecie jak siostra męża, niby to mimochodem zawsze coś podgaduje męża żeby wzbudzić zazdrość, a tylko dlatego, że sama jest chorobliwie zazdrosna o wszystko. O wygląd, o pracę , o to że jestem uśmiechnięta itd. Zauważyłam że zawsze po kontakcie z rodziną był jakiś nerwowy.Dobrze,że mój mąż to rozsądny człowiek i ufa mi, sam wie jaka jest jego siostra i jej mąż, zdecydowanie sami mają problem z zazdrością o siebie i o to żeby nikt nie miał lepiej jak oni.
A z tymi ''byłymi'' jest podobnie, same nie chciały, a teraz zazdrość ich skręca, że sobie życie poukładali i są szczęśliwi w małżeństwie a one zostały same.
My spotykamy byłą kobitkę męża najczęściej w święta na grobach i widzę jak wodzi wzrokiem za mężem i za mną i żal jej chyba, bo ja jestem sporo od niej starsza, a zadbany mąż wygląda atrakcyjnie i tworzymy dobraną parę.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Ja nie mam kontaktu z byłymi mojego męża ale pamietam czasy gdy jedna taka patrzyła na mnie lodowatym wzrokiem.
Nie miałam narazie powodów do zazdrości. Ale była jedna taka BYŁA, co nas nękała. Na szczęście to za nami. Moje zaufanie nie zostało zachwiane.
- Zarejestrowany: 09.01.2012, 21:01
- Posty: 85
Ja jestem zazdrosna o partnera-może nie jest bardzo przystojny ale ma coś w sobie i jest na dobrym stanowisku co kobietom się podoba.Jest też po rozwodzie i czasem widze,że była jest zazdrosna a raczej zawistna-nie nawidzi mnie i jego a zwłaszcza teraz jak jestem w ciaży.Zdaje sobie sprawe,że go nie doceniała i szczeże nie mieli tak dobrze jak my mamy teraz.A objawia sie to w plotkach i w tym że nie daje mu dzieci chociaż ma do nich pełne prawo.Są ludzie i taborety.A czy on jest zazdrosny???-myśle,że tak...komentuje zawsze jak jakis facet do mnie robi miny albo znajomy przyjdzie na kawe.Ale jak się kocha to jest się zazdrosnym.
- Zarejestrowany: 16.01.2012, 20:03
- Posty: 53
Zazdrość jest jak pieprz i sól - za dużo niezdrowo, za mało niesmacznie.
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Zazdrość jest jak pieprz i sól - za dużo niezdrowo, za mało niesmacznie.
dobre stwierdzenie.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Ja miałam telefony od dziewczyny, której podobał się mój przyszły małżonek a wtedy chłopak... Wydzwaniała do mojej pracy do szkoły. Ona, jak się okazało była uczennicą tego liceum, w którym pracowałam. Mąż jej w ogóle nie znał i nie zamierzał. Po kilku telefonach i ostrej riposty z mojej strony dała się na spokój.
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Zazdrość jest jak pieprz i sól - za dużo niezdrowo, za mało niesmacznie.
dobre stwierdzenie.
He he he - ale w sam raz może być dobrze
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
oczywiście że jestem zazdrosna, jak kiedyś w zeszycie męża wypatrzyłam serduszka namalowane i zzaproszenia na balety z zaznaczeniem że beze mnie to się wkurzyłam i jej pocisnęłam. To się przestała do męża odzywać ( wtedy jeszcze chłopaka) i był spokój. Ale to tak się wtedy wkurzyłam że myślałam że i jedno i drugie rozniosę!
- Zarejestrowany: 10.11.2011, 22:15
- Posty: 938
Ja nie mam kontaktu z byłymi mojego męża ale pamietam czasy gdy jedna taka patrzyła na mnie lodowatym wzrokiem.
Ciekawe dlaczego tak na Ciebie patrzyła, była z nim to miała szanse sie wykazac -widocznie nie byli dla siebie stworzeni i pozostało jej tylko wspomnienie. Ona pewnie patrzyła tak na Ciebie bo czuła się gorsza w końcu to on wolał Ciebie...
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Oj parę dziewczyn kiedyś chciały zagiąć parol na moim mężu,zazdrosna jestem,ale mój mąż swój rozum ma.
Najgorsze są młode panny które nie patrzą na więzi rodzinne,tylko na kase faceta.
- Zarejestrowany: 27.12.2011, 06:55
- Posty: 417
he he to ja mam jeszcze gorzej bo mnie dla mego męża próbuje obrzydzić moja siostra w dodatku starsza też żonata mówię wam takie brednie wygaduje że hej a mój mąż tylko się śmieje
- Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
- Posty: 1733
Myslę, że postawienie sprawy jasno jest najlepszym rozwiazaniem. Jesli ktoś kreci się koło naszego partnera, to ważne, by partner postawił sprawę jasno - "jestem w związku, dobrze mi jest w nim, nie ma tu miejsca dla nikogo innego". Ale jeśli partner pozwala na takie smolenie cholewek i nie postawi sprawy jasno, to niestety, róznie moze byc. Dziewczyny potrafią być bezwzględne. Nigdy nie biłam się o swojego faceta z inna dziewczyną, nawet "slownie". Uważam, że jeśli facet, z którym tworzę związek dopuszcza do siebie kobietę, mającą zamiary wiecej niż przyjacielskie, nie jest lojalny względem mnie. A jak można rozwijac zwiazek bez lojalności i zaufania?
Zdrowa zazdrość jest potrzebna w związku. Lubimy czuć, ze jesteśmy atrakcyjni dla partnera, że inni też się "oglądają". To nam poprawia samopoczucie ;)
- Zarejestrowany: 09.10.2012, 09:20
- Posty: 7
A wiecie,że taka chorobliwa zazdrośćnie wynika już z tego ze komus tak bardzo zalezy...tylko że, ktoś w dziecinstwie zostal opuszczony przez rodzica, albo był czesto bity
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
A wiecie,że taka chorobliwa zazdrośćnie wynika już z tego ze komus tak bardzo zalezy...tylko że, ktoś w dziecinstwie zostal opuszczony przez rodzica, albo był czesto bity
Wiele rzeczy które nas spotkały w dzieciństwie ma odbicie w naszej psychice i w naszych zachowaniach.