Reinkarnacja...
- Zarejestrowany: 29.07.2011, 17:21
- Posty: 59
W Polsce pojawia się coraz więcej książek opisujących sprawy duchowe, w tym reinkarnację. Coraz większa liczba osób, pomimo, że jest katolikami zaczyna wierzyć w to, że dusza po śmierci ciała, może następnie wcielać się w nowy byt fizyczny. Wiara w reinkarnację występuje m.in. w buddyzmie i hinduizmie, których łączna liczba wyznawców jest chyba większa niż liczba chrześcijan nie wierzących w taką możliwość. Niedawno zmarł w Indiach bardzo znany Sai Baba, hinduski mistrz duchowy, który miał być awatarem Boga...
Jeśli ktoś czytał książkę "Jedz módl się kochaj" to jest coś na ten temat, choć to jest książką typowo komercyjna.
Zastanawiające jest to, że według badań w krajach Zachodzie Europy już 25% katolików wierzy w reinkarnację, a przecież jest to u nas "zakazany" temat.
Co Wy myślicie na ten temat?
- Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
- Posty: 360
Nie wierzę, gdyż nie godzi mi się to z moją wiarą. Jestem katolikiem i wg nauki mojego Kościoła taka wędrówka jest niemożliwa. Po prostu jedna dusza jest przypisana do jednego ciała. No bo jak wtedy tą duszą obdzielić mnogość ciał po zmartwychwstaniu? Widocznie Ci co w reinkarnację wierzą, choć są katolikami mają bardzo płytką swoją wiarę. Szanuję inne religie, ale trzymam się mojej :)
Nie wierzę, gdyż nie godzi mi się to z moją wiarą. Jestem katolikiem i wg nauki mojego Kościoła taka wędrówka jest niemożliwa. Po prostu jedna dusza jest przypisana do jednego ciała. No bo jak wtedy tą duszą obdzielić mnogość ciał po zmartwychwstaniu? Widocznie Ci co w reinkarnację wierzą, choć są katolikami mają bardzo płytką swoją wiarę. Szanuję inne religie, ale trzymam się mojej :)
i ja sądzę podobnie:)
- Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
- Posty: 1025
a ja wierze
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Jestem katolikiem, więc nie wierzę w reinkarnację.
Co Wy myślicie na ten temat?
"Na zachodzie Europy już 25% wegetarian je schabowe" - taka sama konstrukcja :-)
Jestem katolikiem, więc nie wierzę w reinkarnację.
Co Wy myślicie na ten temat?
"Na zachodzie Europy już 25% wegetarian je schabowe" - taka sama konstrukcja :-)
- Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
- Posty: 4070
Wierzę :) Choć prawdziwych "starych dusz" wbrew temu co piszą jest w sumie niewiele...
Ja też mam koleżankę katoliczkę, która wierzy w reinkarnację. Ja nie wierzę, ale tak samo nie wierzę w to, że po smierci nasza dusza się błąka, idzie do nieba czy piekła itd.
Wierzę - koncepcja reikarnacji lest logiczniejsza i bardziej spójna niż monoteizm. Ale to tylko kwestia wiary, która jednakże różni się od wiedzy. A na tematy typu "co będzie po śmierci" dowodów żadnych nie mamy.
Jestem katolikiem, więc nie wierzę w reinkarnację.
Co Wy myślicie na ten temat?
"Na zachodzie Europy już 25% wegetarian je schabowe" - taka sama konstrukcja :-)
Czyli Twoim zdaniem klapki na oczy i wio naprzód? Według mnie nawet katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jak wspomniałem - nikt nie wie, co jest po drugiej stronie.
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Czyli Twoim zdaniem klapki na oczy i wio naprzód? Według mnie nawet katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jak wspomniałem - nikt nie wie, co jest po drugiej stronie.
Czyli mam wierzyć w reinkarnację i jednocześnie wierzyć, że po śmierci stanę przed Bogiem? Albo to, albo to. Wiara, nie tylko katolicka, powinna być konsekwentna.
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
Z resztą Kościół autorytatywnie wypowiada się w tej kwestii:
KKK 1013 Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się "jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48. , nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji".
Czyli Twoim zdaniem klapki na oczy i wio naprzód? Według mnie nawet katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jak wspomniałem - nikt nie wie, co jest po drugiej stronie.
Czyli mam wierzyć w reinkarnację i jednocześnie wierzyć, że po śmierci stanę przed Bogiem? Albo to, albo to. Wiara, nie tylko katolicka, powinna być konsekwentna.
A na przykład - jeżeli katolik pomyśli:
Istnieje reinkarnacja i budzę się w kolejnych życiach - raz jestem synem bogacza, raz kimś znanym, raz kaleką, raz żebrakiem - a potem staję przed Bogiem i on ocenia, jak sprawdziłem się w każdym z tych istnień? Bo łatwo być Danielem, ale trudno być Hiobem.
Sądzę, że część katolików zadawała sobie podobne pytanie, rozważając, co by było gdyby...? Nie twierdzę, że w przypadku osób wierzących wiara w coś innego powinna być równorzędna w stosunku do tego, w co wierzą. Chodzi mi raczej o te drobne przemyślenia, małe wątpliwości, które nachodzą chyba każdego.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
W Polsce pojawia się coraz więcej książek opisujących sprawy duchowe, w tym reinkarnację. Coraz większa liczba osób, pomimo, że jest katolikami zaczyna wierzyć w to, że dusza po śmierci ciała, może następnie wcielać się w nowy byt fizyczny. Wiara w reinkarnację występuje m.in. w buddyzmie i hinduizmie, których łączna liczba wyznawców jest chyba większa niż liczba chrześcijan nie wierzących w taką możliwość. Niedawno zmarł w Indiach bardzo znany Sai Baba, hinduski mistrz duchowy, który miał być awatarem Boga...
Jeśli ktoś czytał książkę "Jedz módl się kochaj" to jest coś na ten temat, choć to jest książką typowo komercyjna.
Zastanawiające jest to, że według badań w krajach Zachodzie Europy już 25% katolików wierzy w reinkarnację, a przecież jest to u nas "zakazany" temat.
Co Wy myślicie na ten temat?
Dlaczego "zakazany " temat?
Ja nie wierzę w reinkarnację, ale pogadać można...
Jakoś trudno mi uwierzyć, że na obiad mogę zjeść moją ciocię która wcieliła się w coś tam...zwierzaczka czy marchewkę..bo i wierzą w takie rzeczy.
Z resztą Kościół autorytatywnie wypowiada się w tej kwestii:
KKK 1013 Śmierć jest końcem ziemskiej pielgrzymki człowieka, czasu łaski i miłosierdzia, jaki Bóg ofiaruje człowiekowi, by realizował swoje ziemskie życie według zamysłu Bożego i by decydował o swoim ostatecznym przeznaczeniu. Gdy zakończy się "jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota" (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 48. , nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. "Postanowione ludziom raz umrzeć" (Hbr 9, 27). Po śmierci nie ma "reinkarnacji".
Głos człowieka kontra głos człowieka. Oni twierdzą, że nie istnieje, ja twierdzę, że istnieje. Mamy takie same argumenty "za" i "przeciw".
Temat bardzo ciekawy i dyskusyjny... Jak wszystkie tematy, które opierają się na wierz, a nie na wiedzy...:)
Czy wierzę?
Hm, nie potrafię jednoznacznie określić. Rzeczywiście jest na to wiele dowodów albo inaczej - jak napisał Cent - jest to dosyc logicznie udowadniane. To wyjaśniałoby wiele rzeczy...
A propos książek to niedawno napisałam recenzję na blogu:
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p10281,Mrowka-w-wielkim-miescie-David-Safier.html
Ta książka też oparta jest na wątku reinkarnacji, choc raczej zabawnie ujętym:)
- Zarejestrowany: 29.07.2011, 17:21
- Posty: 59
Z punktu widzenia teologii, a może przede wszystkim księży nie jestem tak pewien czy katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jawne podważanie dogmatu naszej wiary mogłoby się skończyć źle, np. wykluczeniem z Kościoła .
Na szczęście człowiek ma wolną wolę i wolne myśli! A jeżli myśli logicznie, jeżli nie ma założonych klapek na oczach to dostrzeże, że kwestia reinkarnacji jest bardzo spójna i sensowna. Zagłębiam się w ten temat od około dwóch lat i jestem skłonny wierzyć, że coś takiego jest, choć pewności nigdy nie będziemy mieli, ale to dotyczy i nieba i piekła i duszy i reinkarnacji...
Ponadto reinkarnacja nie wyklucza tego, że stajemy przed Bogiem i rozliczamy sie z tego czego dokonaliśmy w życiu, a może w wielu życiach...
Zresztą to wszytsko jest kwestią pojęć przez kogoś kiedyś skonstruowanych, wymyślonych. Bo co to jest tzw. "piekło", kto wie co to jest tzw. "niebo", co to "sąd ostateczny" itd, itp???
Z punktu widzenia teologii, a może przede wszystkim księży nie jestem tak pewien czy katolik ma prawo wierzyć w reinkarnację. Jawne podważanie dogmatu naszej wiary mogłoby się skończyć źle, np. wykluczeniem z Kościoła .
Na szczęście człowiek ma wolną wolę i wolne myśli! A jeżli myśli logicznie, jeżli nie ma założonych klapek na oczach to dostrzeże, że kwestia reinkarnacji jest bardzo spójna i sensowna. Zagłębiam się w ten temat od około dwóch lat i jestem skłonny wierzyć, że coś takiego jest, choć pewności nigdy nie będziemy mieli, ale to dotyczy i nieba i piekła i duszy i reinkarnacji...
Ponadto reinkarnacja nie wyklucza tego, że stajemy przed Bogiem i rozliczamy sie z tego czego dokonaliśmy w życiu, a może w wielu życiach...
Zresztą to wszytsko jest kwestią pojęć przez kogoś kiedyś skonstruowanych, wymyślonych. Bo co to jest tzw. "piekło", kto wie co to jest tzw. "niebo", co to "sąd ostateczny" itd, itp???
O tym pisałem. I z tym się zgadzam. Choć oczywiście równie prawdopodobne jest, że po śmierci czeka na nas Wielki Latający Potwór Spaghetti. Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało...
Co do reinkarnacji - wiele z dziwnych przypadków regresji znalazło swoje, dość zaskakujące wyjaśnienie. Równie wiele jest niewyjaśnionych, ale należy pamiętać, że żadna z osób, które pamiętały swe poprzednie wcielenia, nie wyjaśniła jakiejś np. zagadki historycznej. Ot, na przykład nie ma nikogo z Atlantydy (wiem, słabiutki dowód) ale również nie ma nikogo, kto żyłby w cywilizacji Hetytów, kto zakopywałby skarb, który w następnej inkarnacji zostałby odnaleziony...
Skłaniam się ku tezie, że to kolejne z nieznanych funkcji naszego mózgu, które uznajemy za jakieś ponadnaturalną. A nasz umysł potrafi wiele, wystarczy wspomnieć "cudowne" ozdrowienie jakiejś francuskiej zakonnicy, stygmaty, wywoływane ekstazą religijną, objawienia, opętania, wizje...
Wszystko to fantasmagorie mózgu - reinkarnacja może być również jedną z nich.
A może to jednak tak usilnie poszukiwany biały kruk?
- Zarejestrowany: 29.07.2011, 17:21
- Posty: 59
Tak samo fantasmagorią naszych mózgów może być wiara w Boga, anioły lub inne cuda...
Co do dowodów reinkarnacji, w tym przypadek wskazania "skarbów" schowanych w poprzednim życiu, istnieje szeroko zbadany przypadek dziewczynki z Indii, która nazywała się Santi Dewi. Podobnych przypadków, choć słabiej udokumentowanych jest o wiele więcej.
Tak samo fantasmagorią naszych mózgów może być wiara w Boga, anioły lub inne cuda...
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Co do dowodów reinkarnacji, w tym przypadek wskazania "skarbów" schowanych w poprzednim życiu, istnieje szeroko zbadany przypadek dziewczynki z Indii, która nazywała się Santi Dewi. Podobnych przypadków, choć słabiej udokumentowanych jest o wiele więcej.
Przypadki hinduskie traktowałbym jednak z dużą dozą podejrzliwości. Ian Wilson troszeczke został wkręcony, a duża część przypadków reinkarnacji z indii oparta jest własnie na jego książkach.
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
Mój znajomy w sprawach zawodowych podróżuje po świecie. Przez sześć miesięcy przebywał w Tajlandii, w kraju gdzie większość wierzy w reinkarnację. Idąc ulicą rozdeptał jakiegoś robaka. Podszedł do niego tutejszy mieszkaniec i z wyrzutami oraz ze łzami w oczach, mówi "Co Pan najlepszego zrobił?". Ten się pyta "Co?". A tamten odpowiada: "Rozdeptał Pan robaka, może to był mój dziadek i teraz przez Pana nie wydostanie się z kręgu reinkarnacji..."
- Zarejestrowany: 29.07.2011, 17:21
- Posty: 59
Grześ, to oczywiście, żart z tym rozdeptaniem robaka. Jeśli to prawdziwa historia to ktoś po prostu chciał zrobić Twemu koledze kawał. Tam (również w Tajlandii) reinkarnację pojmują ogólnie głębiej, nigdy śmierć, taka czy inna, sama w sobie nie może uniemożliwić "wydostaniu się z kręgu reinkarnacji".