Przyjaciel od seksu - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Przyjaciel od seksu

69odp.
Strona 3 z 4
Odsłon wątku: 10263
Avatar użytkownika Hafija
HafijaPoziom:
  • Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
  • Posty: 683
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 sierpnia 2011 07:38 | ID: 602695

"W udzielonym dziennikowi Mirror wywiadzie Kelly opowiada o swoim życiu osobistym i łóżkowym:

 Tak właściwie to jestem singielką, ale mam kilka małych przygód na boku. Z nikim się nie umawiam, ale mam niezwykłego przyjaciela. Uprawiamy seks – wyznaje."

http://www.pudelek.pl/artykul/34115/mam_przyjaciela_z_ktorym_uprawiam_seks/

Co sądzicie o takim podejściu do seksu?

Myślicie, że "przyjaciel od seksu" to cos zdrożnego, a może to normalne w dzisiejszych czasach?

Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 sierpnia 2011 11:40 | ID: 602893

    Kiedy czytam o tym co piszecie na temat przyjaźni, zastanawiam się o czym my tak naprawdę rozmawiamy:
    "Przyjaciel, z którym uprawia się seks", tak?
    Więc pytanie:
    Chodzi Wam o posiadanie kochanka czy o sytuację kiedy dwoje zaprzyjaźnionych ze sobą ludzi zaczyna czuć do siebie coś więcej niż tylko przyjaźń?
    Ja jestem związana z kimś, kto był kiedyś tylko przyjacielem i teraz mam wspaniały związek. Przykre, że nie każdy doświadczył tego, że seks i przyjaźń da się połączyć. Ja połączyłam i wiecie co się stało?

    PRZYJAŹŃ + SEKS = MIŁOŚĆ

    Ale nie wszystko było od razu. Nasza relacja przechodziła etapy, podczas których się pogłębiała. Nie wierzę w natychmiastową  przyjaźń, w miłość od pierwszego wejrzenia, a seks z pierwszym lepszym nie dałby mi tego, czego od seksu oczekuję: namiętności, bliskości, rozkoszy i spełnienia.
    Nie wstydzę się tego, że współżyję ze swoim chłopakiem i nie uważam, że to niemoralne. Złe i niemoralne są dla mnie: zdrada, pornografia, wielokąty, skakanie z kwiatka na kwiatek i prostytucja. Nie interesuje mnie kto narzucił światu zasadę, że do łóżka idzie się po ślubie i nie zamierzam według czyichś zasad żyć.
    Zgodzę się z tym, że jest wiele płytkich relacji, ale nie uważam, że PRZYJACIEL, z którym uprawia się seks to sytuacja zaliczająca się do tych płytkich. Wiem, że czasami słowo "przyjaciel" określa kochanka. Dla mnie to dwie różne osoby. Przyjaciel z którym uprawia się seks to w moim mniemaniu osoba, z którą łączy kogoś przyjaźń, a z czasem relacja ta się zmienia. Posłuchajcie, nie każdego stać na ślub, a ktoś może nie chce czekać wieczność na swój pierwszy raz.

    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 sierpnia 2011 11:43 | ID: 602898
    asiula221 (2011-08-02 12:02:46)
    Odp. na: #33

    Popędy seksualne są częscią zdrowego człowieka jeżeli twierdzisz że nie jest ważny albo wcale nie musi go być to może pora zastanowić się nad sobą?

    Nie wiem, do kogo te słowa. Nie zauważyłam żadnej wypowiedzi w tym wątku na temat tego, że seks jest nieważny.

    Mamy tylko różnice w tym, kiedy oraz z kim :)

     

    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 sierpnia 2011 11:48 | ID: 602904

    JeszczeBardziej, ja Ci napisałam, o czym moim zdaniem pisze więszosć z nas.

    Użytkownik usunięty
      44
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 11:51 | ID: 602910
      asiula221 (2011-08-02 11:44:17)

      przyjajazn to przyjazn


      seks to seks


      nazywajmy rzeczy po imieniu nie ma przyjazni opartej na seksie ani odwrotnie.To są glupie wymówki i tłumaczenia własnych słabości czy popędów.

      I z tym się absolutnie zgadzam.

      Jeszcze Bardziej mówimy tu o układzie, w którym masz przyjaciela i nagle postanawiacie w ramach waszej przyjaźni zacząć uprawiać seks.

      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      45
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 11:53 | ID: 602912

      Jeśli mówimy "przyjaciel od seksu" to jasne dla mnie jest, że nie mamy na myśli ludzi, których relacja będzie coraz głębsza. Ona może się taką stać na zasadzie wypadku przy pracy. Bo jeśli miałoby być inaczej, to mówilibyśmy wprost chłopak/dziewczyna, narzeczony/narzeczona, mąż/żona.

      Daruj sobie argumenty, że nie każdego stać na ślub. Nie każdego stać na huczne wesele, ale na ślub wiele kasy nie potrzeba... :) zależy, co dla kogo jest ważne. Jak dla kogoś liczy się czas, bo "nie chce czekać wieczności" to cóż... mi się kojarzy tutaj tylko "American Pie", bo tam przecież też liczył się czas ;)

      Avatar użytkownika Loana
      LoanaPoziom:
      • Zarejestrowany: 25.02.2011, 09:09
      • Posty: 360
      46
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 11:56 | ID: 602918

      PRZYJAŹŃ + SEKS = MIŁOŚĆ

      Czyli stosując matematyczną zasadę:

      MIŁOŚĆ - PRZYJAŹŃ = SEKS

      A co w przypadku, gdy np. z powodu choroby ten "przyjacielo-kochanek" nie będzie mógł już uprawiać seksu? Będzie tu miejsce na Miłość?A może poszuka się innego no bo jak już ktoś napisał, kobieta winna czerpać przyjemność?

      Hm. Widocznie jestem z innej bajki bo dla mnie Miłość to przede wszystkim odpowiedzialność za drugą osobę jak i swoje wobec Niej postępowanie. A seks jest tylko jedną ze składowych. Ważną ale nie NAJWAŻNIEJSZĄ!

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      47
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 11:58 | ID: 602924

      Gsy seks staje się najważniejszy, mówimy o zaburzeniu tej sfery.

      Czasami zaburzenie prowadzi do uzależnienia.

      Avatar użytkownika Bartt
      BarttPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
      • Posty: 5452
      48
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 sierpnia 2011 12:29 | ID: 602973

      Popęd seksualny jest normalny i zdrowy. Jeśli ktoś szuka sobie sex-przyjaciół, to albo nie potrafi nad nim zapanować, a to się nie skończy samo nawet w małżeństwie, albo jest niedojrzały na normalny związek i potrzebuje tylko zaspokojenia potrzeb - a to przedmiotowe traktowanie i egoizm. Można ten egoizm ubrać w ładne słowa, jak kogoś w oczy razi, ale w miłości chodzi o to, żeby dwie osoby maksymalnie siebie nawzajem dawały tej drugiej... a nie tylko patrzyły na zaspokojenie własnych zachcianek.

      Użytkownik usunięty
        49
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 sierpnia 2011 14:21 | ID: 603042
        Bartt (2011-08-02 11:58:20)
         To, że ktoś robi coś złego, bo nie uważa tego za złe, to wg mnie żadne usprawiedliwienie. Co więcej - podwójna krzywda mu się dzieje, bo nie dość, że robi źle, to jeszcze nie ma świadomości tego zła. I póki co mam prawo tak sądzić.

         

        Oj, Bartt, samobója strzelileś - w końcu to Ty upierasz się, że przy pomocy kserokopiarki można kraść. I nie uważasz tego za złe. I nie masz świadomości tego zła.

        Oj, oj, krzywda Ci się dzieje, oj...

         

        Co do tytułowego wątku - nie widzę nic złego w takim układzie, który istnieje za obopólną zgodą. Naturalnym jest, że człowiek ma potrzeby seksualne i naturalnym, że chce je zaspokoić. Z kolegą/koleżanka źle, w samotności jeszcze gorzej, bo masturbacja to grzech potworny (i włosy miedzy palcami rosną, i oślepnąc można). Jezeli dwójka ludzi wchodzi w stały układ i dotrzymuje go, prędzej czy później i tak się między nimi coś pojawi.

        A łączenie seksu z baśniami i zabobonami... Szkoda słów. No chyba, że o Kamasutrę chodzi.

        Avatar użytkownika Melisa
        MelisaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
        • Posty: 8231
        50
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 sierpnia 2011 14:58 | ID: 603073

        Nie pojmuję takiego zjawiska. Nie wiem jak można czerpać z takiego seksu przyjemność.

        Użytkownik usunięty
          51
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 sierpnia 2011 15:14 | ID: 603082

          Dla mnie seks to coś więcej niż tylko zaspokojenie popędu seksualnego. Ten przyjaciel od seksu musiałby być moim mężem . Inny przyjaciel od seksu nie wchodzi w grę.

          Ludzie dorośli, którzy wchodzą w takie układy chyba wiedzą, co robią i czego potrzebują. Nie oceniam takich związków.

          Avatar użytkownika spititout
          spititoutPoziom:
          • Zarejestrowany: 08.03.2011, 19:15
          • Posty: 860
          52
          • Zgłoś naruszenie zasad
          2 sierpnia 2011 15:16 | ID: 603085
          centaurek (2011-08-02 16:21:16)
          Bartt (2011-08-02 11:58:20)
           To, że ktoś robi coś złego, bo nie uważa tego za złe, to wg mnie żadne usprawiedliwienie. Co więcej - podwójna krzywda mu się dzieje, bo nie dość, że robi źle, to jeszcze nie ma świadomości tego zła. I póki co mam prawo tak sądzić.

           

          Oj, Bartt, samobója strzelileś - w końcu to Ty upierasz się, że przy pomocy kserokopiarki można kraść. I nie uważasz tego za złe. I nie masz świadomości tego zła.

          Oj, oj, krzywda Ci się dzieje, oj...

           

          Co do tytułowego wątku - nie widzę nic złego w takim układzie, który istnieje za obopólną zgodą. Naturalnym jest, że człowiek ma potrzeby seksualne i naturalnym, że chce je zaspokoić. Z kolegą/koleżanka źle, w samotności jeszcze gorzej, bo masturbacja to grzech potworny (i włosy miedzy palcami rosną, i oślepnąc można). Jezeli dwójka ludzi wchodzi w stały układ i dotrzymuje go, prędzej czy później i tak się między nimi coś pojawi.

          A łączenie seksu z baśniami i zabobonami... Szkoda słów. No chyba, że o Kamasutrę chodzi.

          Nie wiem który to już raz, ale znowu przyznaję Ci rację, Cent

           

          Tym bardziej, że to gloryfikowanie dziewictwa wzięło się przecież od plemion, w których tak ważny był partiarchat, kobietę trzeba było wykupić od rodziny i mężczyzna traktował ją jak swoją własność, taką jak dom czy gospodarstwo. Przez dziewictwo miał przynajmniej pewność, że wychowuje swoje dzieci ;] Takim samym śladem tego podejścia jest przecież welon ślubny - kobietę trzeba było chronić przed wzrokiem obcych mężczyzn i dopiero pan młody, "jej" pan mógł odsłonić welon (nie ona, on - kolejność jest ważna) i pocałować pannę młodą. Potem z systemu tych społeczeństw patriarchalnych wyrosły 3 monoteistyczne religie, spisano wierzenia związane z ówczesnym trybem życia, dorobiono ideologię do dziewictwa i przetrwała tyle lat ;]

           

          Ja osobiście sobie takiego układu z przyjacielem nie wyobrażam, ale jeśli dwoje ludzi się na to godzi nie widzę problemu, to ich życie.

          Użytkownik usunięty
            53
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 sierpnia 2011 15:44 | ID: 603098

            ja równiez na taki uklad bym nie poszla, ale nie widze w tym nic zdroznego. Tyle dziwacznych sytuacji jest na swiecie i ta akurat w moim mniemaniu do najmniej dziwacznych by sie zaliczala.

            Jak im dobrze czemu nie. 

            Użytkownik usunięty
              54
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 sierpnia 2011 18:58 | ID: 603235
              Hafija (2011-08-02 09:58:53)

              Ja mam przyjaciela od seksu - mojego męża :) to najlepszy układ!!

              O tak:-)

              Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
              • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
              • Posty: 7326
              55
              • Zgłoś naruszenie zasad
              2 sierpnia 2011 19:22 | ID: 603252

              W dzisiejszych czasach zauważam seks bez zobowiązań na czystych zasadach " tylko bzykanie", dla mnie to straszne!!!!!

              Użytkownik usunięty
                56
                • Zgłoś naruszenie zasad
                2 sierpnia 2011 19:24 | ID: 603255
                Bartt (2011-08-02 13:53:15)

                Jeśli mówimy "przyjaciel od seksu" to jasne dla mnie jest, że nie mamy na myśli ludzi, których relacja będzie coraz głębsza. Ona może się taką stać na zasadzie wypadku przy pracy. Bo jeśli miałoby być inaczej, to mówilibyśmy wprost chłopak/dziewczyna, narzeczony/narzeczona, mąż/żona.

                Daruj sobie argumenty, że nie każdego stać na ślub. Nie każdego stać na huczne wesele, ale na ślub wiele kasy nie potrzeba... :) zależy, co dla kogo jest ważne. Jak dla kogoś liczy się czas, bo "nie chce czekać wieczności" to cóż... mi się kojarzy tutaj tylko "American Pie", bo tam przecież też liczył się czas ;)

                Bartt wybacz ale rozbawiłeś mnie tym ze oglądasz American Pie.

                Przecież ten film to zaprzeczenie wszystkich Twoich zasad.

                Tylko nie mów ze oglądałeś wszystkie części ? 

                Avatar użytkownika Bartt
                BarttPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
                • Posty: 5452
                57
                • Zgłoś naruszenie zasad
                2 sierpnia 2011 21:46 | ID: 603334
                Notak (2011-08-02 21:24:46)
                Bartt wybacz ale rozbawiłeś mnie tym ze oglądasz American Pie.

                Przecież ten film to zaprzeczenie wszystkich Twoich zasad.

                Tylko nie mów ze oglądałeś wszystkie części ? 

                Oglądałem także Hostel, co nie znaczy, że lubuję się w ćwiartowaniu ludzi żywcem. 

                centaurek (2011-08-02 16:21:16)
                Oj, Bartt, samobója strzelileś - w końcu to Ty upierasz się, że przy pomocy kserokopiarki można kraść. I nie uważasz tego za złe. I nie masz świadomości tego zła.

                Oj, oj, krzywda Ci się dzieje, oj...

                 

                Póki co, to Ty w miejsce zasad prawnych podkładasz własne bajki :) Mam nadzieję, że nigdy nie czytałeś swojemu synowi żadnej książki, bo jakby nie było, w swoim mniemaniu dopuściłbyś się kradzieży. Chyba, że wykupiłeś od razu jakąś licencję na udostępnianie treści osobie trzeciej? 

                spititout (2011-08-02 17:16:07)
                Tym bardziej, że to gloryfikowanie dziewictwa wzięło się przecież od plemion, w których tak ważny był partiarchat, kobietę trzeba było wykupić od rodziny i mężczyzna traktował ją jak swoją własność, taką jak dom czy gospodarstwo. Przez dziewictwo miał przynajmniej pewność, że wychowuje swoje dzieci ;] Takim samym śladem tego podejścia jest przecież welon ślubny - kobietę trzeba było chronić przed wzrokiem obcych mężczyzn i dopiero pan młody, "jej" pan mógł odsłonić welon (nie ona, on - kolejność jest ważna) i pocałować pannę młodą. Potem z systemu tych społeczeństw patriarchalnych wyrosły 3 monoteistyczne religie, spisano wierzenia związane z ówczesnym trybem życia, dorobiono ideologię do dziewictwa i przetrwała tyle lat ;]

                Nieciekawa bajka, żeby nie powiedzieć, że powoli nudna :) 



                Użytkownik usunięty
                  58
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  3 sierpnia 2011 23:19 | ID: 604145
                  Bartt (2011-08-02 09:47:49)

                  W sumie lepiej kraść, niż zabijać, nie? Co nie znaczy, że kradzież będzie nagle dobra.

                  Rozwiązanie albo dla bardzo poranionych ludzi, którzy boją się związków a nie potrafią zapanować nad samym sobą, albo dla leserów, którzy za wszelką cenę chcą uniknąć odpowiedzialności i konsekwencji.

                  Zgadzam się zupełnie. W ogóle co to za stwierdzenie 'przyjaciel od seksu'. Sprowadzono tu seks do wspólnego wyjścia na piwo czy tenis. 

                  Jedyna sytuacja, gdy stwierdzenie 'seks z przyjacielem' jest dla mnie na miejscu to taka, gdy tym przyjacielem jest mąż/żona.

                  Użytkownik usunięty
                    59
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    25 listopada 2011 15:30 | ID: 689653

                    moja była za sexem bez zobowiązań co mnie bolało miała sex przygody z kolegami z których była zadowolona i których nie załowała i opoowiadała o nich -- to świństwo teraz będąc od paru dniach jej byłym  sam prosiłem ją o to by się ze mną przespała bardzo jej pragne

                    Avatar użytkownika Dunia
                    DuniaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
                    • Posty: 18894
                    60
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    25 listopada 2011 16:06 | ID: 689685
                    Mati WML (2011-11-25 16:30:03)

                    moja była za sexem bez zobowiązań co mnie bolało miała sex przygody z kolegami z których była zadowolona i których nie załowała i opoowiadała o nich -- to świństwo teraz będąc od paru dniach jej byłym  sam prosiłem ją o to by się ze mną przespała bardzo jej pragne

                    Sex, sex,sex!!! A gdzie Twoja "wielka miłość"? Czytając twoje posty myślę, że pisze je odrzucony samiec. A ostatnim to potwierdziłeś.