Jak w tytule, czy oddajecie się samozadowalaniu, a może Wasi partnerzy nie raz zostali przez Was złapani na robótkach ręcznych? Co myślicie na ten temat? Psychologowie twierdzą że nie ma w tym nic złego jeśli robi się to z umiarem. Ja nigdy się nie onanizowałam, nawet mnie nie ciągneło, a na myśl że moja druga połowa może to robić czuje się nie swojo, bo to tak jak ja bym nie dawała mu satysfakcij. A co Wy myślicie, jakie są Wasze doświadczenia?
            
            
		
		

 Ja w każdym razie nie spotkałam żadnego, który tak siebie określa.
		
		
		