Cóż, nadal jestem przekonana, że dokonałeś, Bartt, tzw. manipulacji.
1. Chwytliwy tytuł- "Feministki walczą w obronie morderczyń".
2. Zdjęcie płodu- działające mocno na emocje jako ilustrację tekstu.
3. Stworzenie takiego tekstu, który ukazywał feministki w jak najgorszym świetle, czynił ich dzialanie dla czytelnika nie tylko złym, usprawiedliwiającym zbrodnię, ale i zupełnie niezrozumiałym.
To że feministki usprawiedliwiają morderstwo tych narodzonych dzieci powtarzasz i w dalszych postach: << Jedne kobiety zabiły swoje dzieci - inne walczą, aby nie poniosły za to konsekwencji>> Ukazujesz zatem meksykańskie feministki jako te, które idą jeszcze dalej niż te polskie, amerykańskie, szwedzkie- nie tylko walczą o aborcję na życzenie, ale- o zgrozo- chcą rozszerzyć prawo do aborcji na bezkarne zabijanie i nowo narodzonych dzieci.
A to nie do końca tak jest. Po pierwsze, chcą by zabójczynie były ukarane jako te, które dokonały nielegalnej aborcji ( w Polsce z powodu nielegalnej aborcji kobiety nie są karane, w Meksyku jak widać- tak) , więc nie walczą o odstapienie od kary, lecz o zmianę kwalifikacji prawnej. Zgadzam się- to brzmi okrutnie: nie morderstwo a nielegalna aborcja. Jednakże jestem pewna, ze robią to ze względu na kodeks karny Meksyku i na te bardzo długie wyroki, których kobiety nie otrzymałby w innych krajach, np.w Polsce- górna granica 8 lat dla dzieciobójczyń. Piszecie, że winny walczyć o uwzględnienie ewentualnie okoliczności łagodzących, zmian wysokości kar w obrębie paragrafu. Zgoda, ale sami wiecie, jak trudno jest dokonać zmian legislacyjnych. Wybrały więc taką drogę, jaką wybrały, pewnie jedyną, by te kobiety otrzymały niższe wyroki, bo i moim zdaniem niższe powinny otrzymać.
Zapytałam dulcinatum, czy zbrodnia jest równa zbrodni? Moim zdaniem nie i uwzględniają to chyba wszystkie kk świata. Dzieciobójstwo jest odrażającym czynem, w dodatku naruszającym tabu- niewinności ofiary, etosu miłości matki do dziecka, budzi sprzeciw zdrowo moralnych ludzi. Budzi i mój. Jednakże jest to specyficzne morderstwo. Kodeksy karne cywilizowanych krajów ( również Polski) penealizują je łagodniej niż inne zabójstwa z uwagi na stan psychiczny matki po porodzie, tzw. szok poporodowy.
W naszym kraju nielegalna aborcja nie jest w odniesieniu do kobiet penalizowana. W Meksyku jest. Więc i kary dla dzieciobójczyń są tam zapewne wielokroć wyższe niż w Polsce czy innych krajach. I to działanie meksykańskich feministek- kraju biednego, bez specjalnych osłon socjalnych, złą opieką zdrowotną, wielkimi obszarami nędzy, w dodatku z restrykcyjną ustawą aborcyjną- jest dla mnie w dużej częsci usprawiedliwione, bo bronią w dostepny możliwie w tym systemie sposób kobiety, których morderstwo- okrutne, tak to prawda! - nie jest jednak z tej samej kategorii co zbrodnia dla zysku, a tak samo wysoko karane.