Jak przeżywamy chorobę dziecka? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Jak przeżywamy chorobę dziecka?

4odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4419
Avatar użytkownika Kasia P.
Kasia P.Poziom:
  • Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
  • Posty: 4400
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 czerwca 2017, 10:40 | ID: 1383826

Historia 10-go synka Chrisa i Connie bardzo nas poruszyła <<czytaj tutaj>>

Trudno sobie wyobrazić co przeżywają rodzice w takich chwilach...

Czy zmagaliście się z ciężką chorobą dziecka?

Towarzyszyliście dziecku w szpitalu?

Jak przejść przez taki trudny czas?

Ostatnio edytowany: 09.06.2017, 10:59, przez: Kasia P.
Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 czerwca 2017, 14:18 | ID: 1383858

Ciężka choroba na szczęście nas nie dotknęła ale przeżywałam każda chorobę moich dzieci. Szczególnie jak były małe i nie wiedziałam co im jest a one nie umiały jeszcze powiedzieć. Bardzo przeżyłam gdy z powodu zapalenia krtani wylądowałam z dziewięciomiesięcznym dzieckiem w szpitalu. Najgorszy był brak informacji i rozmowy z lekarzem. 

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 czerwca 2017, 17:21 | ID: 1383885

Ciezka choroba nas nie dotknela. Jednak kazda chorobe dzieci bardzo przezywalam. Szczeholnie, gdy byli mali. Kilka razy lezelismy w szpitalu, glownie z powodu rota- wirusa. Okropnosc. Barfzo wspolczuje rodxicom chorych dzieci.... 

Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
9 czerwca 2017, 17:38 | ID: 1383887

Cała nasza trójka była w szpitalu - starszy syn jak złamał sobie obie ręce w nadgarstkach to mieliśmy to szczęście, że na oddziale była pielęgniarką jego starsza siostra cioteczna to nim bardzo dobrze się zajęła bo ten szpital był ponad 60km od nas... Córka z kolei jak leżała w naszym szpitalu na wyrostek to pierwszą noc po operacji spędziłam z nią w szpitalu biegając od szpitala do domu bo młodszy syn był sam w domu, a kiedy młodszy syn był w szpitalu i to ponad 160km  to pojechaliśmy razem z nim i chodziliśmy do niego codziennie bo zatrzymaliśmy się u mojej kochanej cioci...

A przeżycia były w każdym wypadku ogromne i strach by nic się nie stało bo wszyscy mieli operację, starszy pod narkozą i młodszy w wieku 4 latek też, tylko córka w znieczuleniu miejscowym...

Użytkownik usunięty
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 czerwca 2017, 06:44 | ID: 1384006

    Na szczęście żadna ciężka choroba dzieci nas nie dotknęła. Ale tak jak każdy rodzic przeżywamy wszystkie choroby dzieci,zwłaszcza przy maluchach.