Kary z naszego dzieciństwa
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Też kiedyś byliśmy mali i nie zawsze grzeczni. Czasem taka kara była niezłą nauczką! Pamiętało się o niej długo. Pomysłowych mieliście rodziców? Jakie najgorsze kary zdarzyło Wam się otrzymać?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
My nie mieliśmy cielesnych no chyba że scierką od mamy ale stanie w kącie i zakazy wyjścia na podwórku czy koleżanki to i owszem nie raz były stosowane przy piątce dzieci...
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Chyba jak mnie mama z ruzgą ganiała
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Chyba jak mnie mama z ruzgą ganiała
Nasza ścierką... he he he...
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Chyba jak mnie mama z ruzgą ganiała
Nasza ścierką... he he he...
ale jak to sobie przypomne to raczej na jej miejscu bym to samo robiła
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Ja to byłam grzecznym dzieckiem mnie nie karano
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Ja to byłam grzecznym dzieckiem mnie nie karano
Jasne , już ci wierze . Na pewno coś przeskrobałaś
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Z reguły jakiś szlaban na niewychodzenie czy powroty na wcześniejszą godzinę. Ostatnie lanie dostałam od ojca jakoś w 7-8 klasie jak nie przyszłam na czas a on jakoś wkurzony był na coś.. a że byłam pod ręką i akurat zawiniłam to mi się dostało twardą ojcowską ręką
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Z reguły jakiś szlaban na niewychodzenie czy powroty na wcześniejszą godzinę. Ostatnie lanie dostałam od ojca jakoś w 7-8 klasie jak nie przyszłam na czas a on jakoś wkurzony był na coś.. a że byłam pod ręką i akurat zawiniłam to mi się dostało twardą ojcowską ręką
Ojjj ja tez dosc czesto nie wracałam na ta godzinę co powinnam
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
A ja byłam bita. Przez mamę. I byłam bita wszystkim co jej wręce popadło. I teraz z perspektywy lat , mam jej wiele do zarzucenia. Bo ja byłam posłuszną, grzeczną dziewczynką. A że czasem coś po dziecinnemu spsociłam, to wszystkie dzieci tak robią. I moje też robiły i moje wnuczke też psocą. Ale do głowy mi nigdy nie przyszło aby je bić. Wszystkie momenty wielkiego wymierzania kary pamiętam do dziś. I pamiętam też powody. Ale myślę, że głónym powodem było to, że mama nie dawałą sobie rady sama ze sobą. Nie panowałą nad swoimi nerwami i z bezsilności wyładowywała się na nas. A częściej na mnie, bo brat był mężczyzną od urodzenia i przemawiał przez mamę kult mężczyzny.
A może mylę się? Może przez to bicie byłam i jestem dobrą matką i babcią. Bo rozumiem czym jest godność dziecka.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Teraz to szlaban na komputer to chyba najgorsza kara dla dzieciaka..
- Zarejestrowany: 13.10.2016, 10:36
- Posty: 8
Ja jestem nieco młodsza i u mnie właśnie karą był np. szlaban na komputer (w gimnazjum, liceum) czy też szlaban na wyjście na dwór. Nie jestem zdania, że trzeba wychowywać bezstresowo, jednak z drugiej strony uważam, że bicie dzieci wcale im nie pomaga i jest strasznie smutne. Jeszcze klapsy mogę zrozumieć, bo też czasami dostawałam, ale inne formy już niekoniecznie. Zastanawiam się, jaką taktykę stosować przy swoim dziecku, ale póki co dopiero planuję ;)
- Zarejestrowany: 22.03.2016, 10:12
- Posty: 1080
Pamiętam, że najokropniejszą karą dla mnie było, jak rodzice milczeli i nie odzywali się do mnie. Byli na mnie obrażeni. Zawsze wtedy myślałam, że wolałabym dostać lanie albo żeby na mnie nakrzyczeli i zachowywali się normalnie.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
najgorsza karą było to jak tata groził, ze da nam po tyłku pasem1 kiedy coś psociliśmy to ściągał Go! czasem się nam oberwało!
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Moja mama jak coś nabroiłam groziła palcem i mówiła: ,, Zobaczysz!!! " a moja wyobraźnia dalej robiła swoje! bardzo się bałam tego co zobaczę
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Teraz to szlaban na komputer to chyba najgorsza kara dla dzieciaka..
Na komputer jak na komputer ale na... internet... same wiemy jak to jest... he he he...