w jakim wieku kupić dziecku telefon??
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
W 2014 roku firma Survey Sodahead opublikowała badania, z których wynika, że aż 83% 10-latków w Polsce posiada własny telefon komórkowy. Coraz więcej 7-latków także może pochwalić się kolegom własną komórką, prawdopodobnie wiek otrzymania własnej komórki stale spada. Co więcej, nie jest to telefon, dzięki któremu mama może zadzwonić do dziecka, ale smartfon, który daje więcej możliwości.
Z badań przeprowadzonych na 1,2 tys. rodziców przez Common Sense Media wynika, że aż połowa rodziców przyznaje, że widzi, iż ich dzieci są uzależnione od telefonów komórkowych, 66% jest zdania, że ich dzieci poświęcają na zabawę telefonem zbyt dużo czasu, a w 36% rodzin codziennie dochodzi do kłótni, której powodem jest nadmierne użytkowanie telefonu komórkowego.
A jak jest u Was? Czy Wasze dzieci mają własne telefony komórkowe i w jakim wieku je juz mieli?
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Moim zdaniem jak najpóźniej! W gimnazjum?
Dyskusja się na ten temat toczyła, na przykład tu: https://www.familie.pl/Forum-3-170/m972710-0,telefon-komorkowy-dla-dziecka.html
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
To wszystko zależy. Np. ja miałam daleko do szkoły i jako pierwsza w klasie miałam komórkę, żeby zadzwonic po rodziców gdy skończę lekcję , aby mnie odebrali. Inne dzieci nie miały tego problemu. Tak samo w przypadku młodszych dzieci, jeśli jest potrzeba to nawet w 1-2 klasie. Tylko niestety trzeba ostrzec dziecko, aby nie używało telefonu w czasie lekcji i dobrze gdyby to był prosty model bez nadmiaru aplikacji.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
moj synek poki co nie będzie mial swojego telefonu , moze w gimnazjum :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Tez jestem tego zdania że jak najpóźniej. Bo w sumie nie służy on do kontaktu a do gier czy innych rzeczy..
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Tez jestem tego zdania że jak najpóźniej. Bo w sumie nie służy on do kontaktu a do gier czy innych rzeczy..
wlasnie .. teraz najczesciej do gier sluzy czesto nawet dzieci nie patrza na droge a tylko w telefon...
- Zarejestrowany: 19.07.2011, 13:30
- Posty: 4945
Nir pamietam dokładnie kiedy młoda dostała pierwszy telefon ale było to bardzo wcześnie . Musieliśmy jej kupić bo oboje z mężem pracowaliśmy a ona sama dojeżdżała i wracała ze szkoły.
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Nir pamietam dokładnie kiedy młoda dostała pierwszy telefon ale było to bardzo wcześnie . Musieliśmy jej kupić bo oboje z mężem pracowaliśmy a ona sama dojeżdżała i wracała ze szkoły.
ale telefon służył jeszcze jej do innych rzeczy aniżeli dzwonienie!?
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
Telefonem dziecko zaczęło się interesowac w wieku może roku, półtorej, jeszcze miałam klawiszowy. Nawet kiedyś smsa Mała wysłała pustego komuś, czasem zadzwoniła ;) Miała prawie 2 lata, gdy wzięłam w kolejny aneks pierwszy smartfon. Topornie mi to szło, dobry miesiąc w ogóle go nawet z domu nie brałam, nie potrafiłam się przestawic- w końcu klawisz jakiś przestał działac w starym telefonie i smartfon wszedł w użycie. Parę miesięcy później multimedia zabrała Cebeebies, poszly ulubione Teletubisie, Pinky Dinky, Pan Robótka... I nagle okazało się, że bajki nadal można ogladac, ale na Youtube przez wifi na telefonie. Przez rok więc 2-3 razy w tygodniu Mała oglądała sobie powiedzmy przez godzinę swoje ulubione bajki w moim telefonie. Z czasem oglądała nie tylko bajki, ale też dziecięce teledyski z piosenkami, nawet starych Fasolek. Gdy półtorej roku temu wymieniałam telefon na kolejny smartfon, stary automatycznie dostała Mała. Miała wtedy 3,5 roku. Kupiłam nawet silikon w kształcie pingwina. Ma go do dziś, a niedługo skończy 5 lat. Zbytnio się nim nie interesuje. Jak to w przypadku rzeczy dostępnych- jest mało atrakcyjny ;) Owszem, Mała porobi czasem zdjęcia, np. swoich nóg, czy talerza z owocami, ogona kota, albo dywanu, poogląda bajki ze 20 minut, czasem pogra w coś, ale bywa, że i tydzień telefon leży nieużywany, aż sobie o nim przypomnimy, bo bateria jęczy. Nie mam nic przeciwko temu, żeby Mała miala swój telefon, ale od początku wdrażałam zasady używania- telefon tylko w domu, sporadycznie, nie ma zabierania telefonu do Babci, czy do piaskownicy na dwór, czasami na dłuższą podróż bierzemy. Bywa, że "pożyczam" telefon, gdy w moim telefonie wykorzystam limit internetowy, a będę musiała coś sprawdzac poza domem. Oczywiście za wiedzą córki. Nie wiem, jak to będzie, gdy Mała będzie chodzic do szkoły, ale na pewno przez pierwsze lata nie będzie miała potrzeby zabierania telefonu ze sobą, skoro będziemy Ją prowadzac, czy odbierac, zanim zaś będzie w starszych klasach, to już raczej telefon będzie tak powszechny, że nie będzie atrakcyjnym gadżetem, tak myślę.
Im wcześniej dziecko się z takim czymś oswoi, tym łatwiej będzie mu w przyszłości. To nie telefon w młodym wieku jest problemem, tylko brak odpowiednich relacji między rodzicami a dzieckiem, brak ustalonych zasad, granic. Może sobie schlebiam, ale skoro dziecko przedkłada rozmowę i zabawę ze mną nade wszystko inne typu telewizor czy telefon, to chyba udało mi się ustalic odpowiednie proporcje ;)
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Nir pamietam dokładnie kiedy młoda dostała pierwszy telefon ale było to bardzo wcześnie . Musieliśmy jej kupić bo oboje z mężem pracowaliśmy a ona sama dojeżdżała i wracała ze szkoły.
Powroty ze szkoły to chyba najracjonalniejszy powód zakupu telefonu. Dziwi mnie tylko jeśli kilkulatek dostaje telefon żeby mógł sobie pograć. Czy jakoś to kontrolujecie?
- Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
- Posty: 4400
Wybierać telefon dla dziecka na kartę czy abonament?
- Zarejestrowany: 31.12.2015, 17:44
- Posty: 13
No właśnie. Kiedyś świat był prostszy. Dzieci PRL-u nie miały telefonów (ba! Często nawet stacjonarnych!) a bez trudu znajdowały siebie na wzajem, a rodzice bez problemu zgarnaili je do domu. Do dziś pamiętam te nawoływania z bloku: Kaaaasia! Obiaaaad!!! Już idęęęęę! Macieeeek, do domuuuu! Mamoooo, jeszcze trochęęęę!
Nowe czasy nieco zmieniły rzeczywistość. Wiele czynników na to wpłynęło, po pierwsze postęp technologiczny, którego nie da się ominąć. No, bo gdy, np. moje dzieci miały ograniczony dostęp do internetu (pozwalałam im na godzinkę, dwa razy w tygodniu, w nagrodę), to i tak, już w pierwszej klasie wiele zadań domowych wiązał się z internetem... Po drugie - strach, który podsycają media. Mamy wrażenie, że wypadki i przestępstwa nasilają się z każdym rokiem. A to swobodny dostęp do mediów sprawia, że tak odbieramy świat. Chcemy, czy nie, jesteśmy informowani każdym pojedyńczym przypadku. Po trzecie - presja otoczenia. (Bo inne dzieci mają, takie fajne, z grami...)
Moim zdaniem telefon ma sens, jeśli dziecko faktycznie używa go do kontaktu z rodzicem. W szkole mojej córki, na zebraniu rodziców w związku z wycieczką, nauczycielka poprosiła, o nie dawanie dieciom telefonów. Rodzice nie kryli oburzenia: Jak to?! Czy pani zwariowała?! Bez kontaktu z dzieckiem?! I nieważne, że to była jednodniowa wycieczka... Także, tego... Moja córka miała jakieś 8 lat, gdy dostała ode mnie telefon. To był najprostszy model, bez gier i aplikacji, za to w szpanerskiej obudowie i... sprawa z głowy. Miałam pewność, że służy on dziecku tylko do kontaktu ze mną, a przy okazji nie martwiłam się, złśliwościami rówieśników, bo... każda dziewczyna zapragnęła taki sam:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wybierać telefon dla dziecka na kartę czy abonament?
Ja bym chyba raczej na kartę, przynajmniej jakieś ograniczenie by było..
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
Nir pamietam dokładnie kiedy młoda dostała pierwszy telefon ale było to bardzo wcześnie . Musieliśmy jej kupić bo oboje z mężem pracowaliśmy a ona sama dojeżdżała i wracała ze szkoły.
Powroty ze szkoły to chyba najracjonalniejszy powód zakupu telefonu. Dziwi mnie tylko jeśli kilkulatek dostaje telefon żeby mógł sobie pograć. Czy jakoś to kontrolujecie?
Teżmnie kiedyś to dziwiło. Jesteśmy trochę innym pokoleniem. Komputer, taki prawdziwy, z monitorem, pudłem i klawiaturą- zobaczyłam kiedyś na wakacjach, byłam zszokowana tym, jakie ma możliwości, miałam 15 lat, kilkoro znajomych miało tylko komputery typu amiga 400, amiga 500, to się do telewizora podłączało ;)
Internet poznałam na studiach, miałam 19 lat, gdy na zajęciach znajomi pomagali mi zakładac skrzynkę e-mailową. Z moich znajomych komputer w domu miała może jedna osoba, reszta kwitła w kawiarenkach internetowych, bo tego było mnóstwo na każdym rogu, nawet w Olsztynie na osiedlu, gdzie zamieszkałam było z 5.
Miałam 23 lata, gdy w końcu dałam się namówic na telefon. Wcześniej nie było mi to potrzebne, ale przyszedł czas, że prawie wszyscy znajomi mieli telefon, budki telefoniczne zaczęli likwidowac, a zdarzyło się, że ja wracałam do domu rodzinnego autobusem i utknął ten autobus w lesie na godzinę, a moja koleżanka czekała prawie godzine na dworcu w Mrągowie, żeby mi przekazac ważną dla mnie książkę, dłużej czekac nie mogła, mijała autobus w drodze do Olsztyna, ale nie skojarzyła, że to właśnie ten, spieszyła się bardzo przezte opóźnienie. Wtedy dojrzałam do telefonu.
Poszłam 1go września do salonu i podpisałam umowę, do dziś mam tego samego operatora. 12lat.
Miałam jakieś 26 lat, gdy nauczyłam się formatowac komputer. Jestem pojętna, nadal uczę się wielu rzeczy o komputerze, na pewno przekażę tę wiedzę dziecku juz za kilka lat.
A teraz wrócę do tematu. Mam 35 lat, jestem bardzo młoda. Ma prawie 5letnie dziecko. Skoro nie da się życ bez cyfryzacji, to czuję się tę cyfryzację w obowiązku przekazac we właściwy sposób dziecku.
Dziecko ma kilka gier na "swoim" telefonie, są to gry wyselekcjonowane i zamontowane przeze mnie, np. aplikacja z misiem, Talking Teddy Bear, miś powtarza wszystko, co mówi dziecko, dużo przy tym śmiechu, ale też i jest to pomocne w cwiczeniu wymowy słów. Inna- baby puzzle, po prostu puzzle w telefonie, trzeba włożyc odpowiedni kształt w odpowiednie miejsce, czyli dobry rodzaj puzzli na podróż ;) Piano Keyboard- klawisze, na których można bawic się dźwiękami. W inne aplikacje nie wchodzi, nawet, gdy chce wchodzic w bajki na Youtube, to przychodzi do mnie, żebym Jej włączyła konkretną bajkę albo piosenki. Nie wyobrażam sobie, żebym miała tego nie kontrolowac... ;-)
Wybierać telefon dla dziecka na kartę czy abonament?
Myślę, że bezpieczniej na kartę.
My mamy telefon dziecka na kartę, ale już kilka razy kartę sim wyrzucaliśmy, bo traciła ważnośc bez doładowań. Od może pół roku jest jedna karta, 5zł na doładowanie z abonamntu, 5 dni ważności na dzwonienie, miesiąc na odbieranie, w miedzyczasie komunikat, że za parę dni zniknie kwota z karty, to za parę dni znów doładowuję. Na razie nic więcej nie potrzeba. Rośnie kumulacja 5złotówek na karcie ;)
Przez pierwsze lata szkoły na pewno telefon bedzie leżał w domu, później karta będzie limitem miesięcznym.
Dziecko nie ma całkowitej świadomosci wartości pieniądza. Jeśli od dziecka ma wszystko ciągle na żądanie, nic mu nie brakuje, to nie wie, ile rodzic musi czasu w pracy spędzic, żeby na to wszystko zarobic.
Jechałam kiedyś autobusem 34, taki mały busik był na osiedle. Kto znał, ten wie ;-) Wbusie może 25 miejsc, większośc siedzących, siedzenia gęsto pousadzane obok siebie, słychac, o czym ktoze sobą rozmawia. Siedziało przede mną dwóch chłopców. Z wyglądu mogli miec po 8-9 lat, ale w tym wieku to sliska granica. Rozmowa przebiegała mniej więcej tak:
-A gdzie masz telefon?
-W domu.
-Wyjdziesz na dwór o 6ej?
-Nie, mam karę.
-Za co?
-A bo grałem w tę nową grę, co mówiłeś i przyszedł rachunek rodzicom na dwiescie złotych, a skąd ja mogłem wiedziec, że te dodatkowe rzeczy kosztuja? No i teraz mam karę, obcięli mi kieszonkowe, zabrali telefon i przez miesiąc mam powychodzone...
Wybierać telefon dla dziecka na kartę czy abonament?
Zdecydowanie na kartę ;-)
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
"Im wcześniej dziecko się z takim czymś oswoi, tym łatwiej będzie mu w przyszłości. To nie telefon w młodym wieku jest problemem, tylko brak odpowiednich relacji między rodzicami a dzieckiem, brak ustalonych zasad, granic. Może sobie schlebiam, ale skoro dziecko przedkłada rozmowę i zabawę ze mną nade wszystko inne typu telewizor czy telefon, to chyba udało mi się ustalic odpowiednie proporcje ;)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Dzisiaj z córką poszłyśmy pod szkołę Oliwki, było już po lekcjach i wiecie co zauważyłam - prawie każde dziecko czy to mniejsze czy te większe miały w rękach telefony... Potem będąc w mieście gdzie było widać siedzące dzieciaki to też każde z nich siedziało obok siebie ale rozmowy nie toczyli ze sobą tylko każde z nich było wpatrzone w ekran swojej komórki i klikało... Co za czasy...
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Dzisiaj z córką poszłyśmy pod szkołę Oliwki, było już po lekcjach i wiecie co zauważyłam - prawie każde dziecko czy to mniejsze czy te większe miały w rękach telefony... Potem będąc w mieście gdzie było widać siedzące dzieciaki to też każde z nich siedziało obok siebie ale rozmowy nie toczyli ze sobą tylko każde z nich było wpatrzone w ekran swojej komórki i klikało... Co za czasy...
no kiedyś rówieśnicy rozmawiali ze sobą! teraz kontaktują się za pomocą emaili, smsów lub różnych komunikatorów! mimo, że daną osobę mają w zasięgu wzroku, alelepiej im napisac wiadomośc, aniżeli powiedzieć bezpośrednio!
- Zarejestrowany: 20.02.2013, 19:09
- Posty: 53
Komórka to znak naszych czasów więcnie ma powodów, żeby dykryminować dzieci. Moja córka ma 12 lat i kupiłam jej smartfona alcatel idol 4. Wypasiony fon za niewielkie pieniądze. Nawet mnie się podoba. Bardzo się z niego cieszy, bo porzzedni był jeszcze z klawiaturą i marnie to wyglądało na tle koleżanek.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ogólnie w szkołach jest zakaż używania telefonów. w razie potrzeby zgłaszają się do sekretariatu. Choć w sumie gdy dziecko wraca samo do domu .. różne sytuacje bywają.. przynajmniej stresów mogli byśmy sobie zaoszczędzić.
- Zarejestrowany: 07.11.2014, 08:56
- Posty: 180
Swoją drogą polecam już teraz uczyć dizecko programowania. To umiejętności, które przydadzą mu się w przyszłości:
Wiele wartosciowych książek w tematyce znajdziecie tutaj.
- Zarejestrowany: 26.11.2021, 14:53
- Posty: 1
Ja swojemu synkowi kupiłam jak poszedł do 4 klasy podstawówki.