witam. chciałbym się czy w przypadkach czestych intensywnych ale krótkich kłótni potrzebna jest pomoc specjalisty-terapeuty czy można to jakoś samemu przezwyciężyć? czy para która nie ma ślubu może wogole udac sie na terapię małżeńskią?
19 stycznia 2009 13:28 | ID: 12919
19 stycznia 2009 13:40 | ID: 12925
20 stycznia 2009 11:33 | ID: 12992
Witam! Sprzeczki są formą komunikacji i stanowią normalny komponent związków. Są okazją do wyrażenia swoich potrzeb, do poinformowania o nich partnera. Jednakże nie wszystkie kłotnie są pożądane. Tak jak ktoś napisał wcześniej, ważny jest powód, dla którego się kłocimy. Czasami częste kłotnie są wyrazem głebszych problemów, sprzeczamy się ciągle o drobiazgi, bo tak na prawdę czujemy się np. niedoceniani, niekochami itp. Powodem do skorzystania z pomocy specjalisty jest też sytuacja, kiedy kłotnie nie powodują żadnych pozytywnych zmian, czyli partnerzy komunikują sobie w złości swoje urazy, żale, potrzeby, ale nawzajem się nie słuchają i nie próbuja nic poprawić, nie zamierzają zainteresować się autentyczną przyczyną konfliktu. Ciągłe kłotnie mogą ponadto przerodzić się w nawyk, który z czasem może nawet doprowadzic do rozpadu związku. Następuje eskalacja agresjii, rosną żale, pretensje, dlatego też warto zadbać o to, by forma konfliktu była zgodna z zasadami współżycia społecznego i nie raniła partnera. W poradniach małżeńskich można uzyskać pomoc w naprawieniu zaburzonej komunikacji, nauczyć się zasad rozwiązywania konfliktów i poprawnej komunikacji.
Para bez ślubu oczywiście może skorzystać z pomocy specjalisty. Pozdrawiam MGW
20 stycznia 2009 11:43 | ID: 12993
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.