Mieliśmy z męzem konta osobne. Natomiast mam wspólne konto z synem. Gdy osiągnął 18-tkę dopisałam go jako współwłaściciela. Gdy po śmierci ojca dostawał rente, wpływała też na to konto. Teraz noszę się z zamiarem przeniesienia się do innego banku. Czekamy tylko, bo mam do spłaty pożyczkę (hipoteczną na dom) wziętą na mieszkanie dla syna. Jak syn już będzie pewien stałej pracy, wtedy on będzie ją spłacał a ja się przeniosę.
Dodam jeszcze, że Mateusz meldował mi o wydatkach (mimo, że mam wgląd do konta przez internet). Nawet teraz, gdy on wpłaca więcej niż ja. Właśnie w święta powiedziałam mu, że nie musi mi już meldować, skoro zarabia, a ja przez tyle lat ufam mu, że nie przekroczy granicy rozsądku.