Być super mamą i się nie dać..
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Gdy zostajemy mamami zaczyna nas pochłaniać cała masa obowiązków.. Dzieciątko choć takie małe pochłania całą masę czasu. Mamy wrażenie że pochłania nas całe! Ani się nie jedna z nas nie obejrzy a ląduje w wygodnych dresach, z nie raz może nie tłustymi ale byle jak związanymi włosami.. byle wygodnie, byle nie przeszkadzało.. aby tylko dziecku nic nie brakowało..
Jak się nie dać? Jak sobie poradzić by nie wpaść w taki dołek?
Jak sobie radziłyście?
- Zarejestrowany: 18.07.2012, 13:05
- Posty: 296
U mnie włanie było podobnie. Mam różnice miedzy dziećmi 1,5 roku i jak sie urodził synek to dzieci pochłoneły mój cały czas. Nieraz brakowało mi czasu dla siebie i męża. Ale z czasem mąż zaczął sie coraz bardziej angazować w wychowanie dzieci i jakoś daliśmy rade. Mam jeszcze na szczeście pomoc teściowej,która mieszka piętro niżej:)Obecnie mam 3 maluchów,ale mam wszystko dość dobrze zorganizowane i daje rade,choć mąż jezdzi na delegacje.Starsze dzieci już dużo sobie radzą,pół dnia są w szkole wiec najwięcej mojego czasu powięcam najmłodszej córci. Gdy maz jest w domu przejmuje część oboiązków np myje naczynia,gotuje,wynosi śmieci.Ja wówczas mam więcej czasu dla siebie,a także dla niego i całej naszej rodzinki.
Według mnie najważniejsza jest dobra organizacja i wszystko da sie zrobic:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Jako mama trzeba być troszkę egoistką. Znaleźć czas dla siebie. Wciągnąć w pomoc przy dzieciątku również tatę;) I wtedy mama też może być piękna, zadbana, szczęśliwa. A szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Jako mama trzeba być troszkę egoistką. Znaleźć czas dla siebie. Wciągnąć w pomoc przy dzieciątku również tatę;) I wtedy mama też może być piękna, zadbana, szczęśliwa. A szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko:)
Nie zawsze się tak da.. gdy dziecko jest maleńkie najbardziej potrzebuje mamy.. Nie zawsze mamy po ręką jakąś babcię a tata wiecznie zapracowany.. ani się człowiek obejrzy a już nie tylko po domu a nawet i do sklepu w dresach poleci..
- Zarejestrowany: 07.06.2015, 17:53
- Posty: 1187
Mój synuś ma 10 miesięcy - i powiem szczerze nie miałam takich problemów - może wyjdę teraz na "chwalipięte" ale doskonale radzę sobie ze wszystkim :)
początki były trudne mimo to dawałam radę a teraz to już rach ciach i wszystko już mi weszło w krew :)
Dziecko ogarnięte - mamusia ogarnięta - ubrana, włosy ogarnięte, pomalowana w domu posprzątane - obiad ugotowany i dla synka i dla partnera.
Nawet znajdę chwilę by na spokojnie usiąść na Familce :) Jestem z siebie dumna i mój partner także ! :) często mi powtarza, że tak sobie dobrze radzę bo będąc w ciąży ciągle się tego bałam i marudziłam jak ja sobie poradzę, gdyż wcześniej nie miałam aż takiego doświadczenia z małymi dziećmi a gdzie tu ogarnąć resztę. Teraz jedynie obawiam się powrotu do pracy - bo to będzie dodatkowy obowiązek :)
Nie mówię, że zawsze tak jest bo bywają gorsze dni wtedy proszę partnera o pomoc - lub złoszczę się sama na siebie :)
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Marietteczka dasz radę, pierwsze dni będę trudne, a potem to już wpadniesz w ten rytm, jak też się obawiałam jak dam radę, trójka dzieci, dom, ogród, wszystko da się zorganizować, tylko trzeba chcieć
- Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
- Posty: 7303
U mnie włanie było podobnie. Mam różnice miedzy dziećmi 1,5 roku i jak sie urodził synek to dzieci pochłoneły mój cały czas. Nieraz brakowało mi czasu dla siebie i męża. Ale z czasem mąż zaczął sie coraz bardziej angazować w wychowanie dzieci i jakoś daliśmy rade. Mam jeszcze na szczeście pomoc teściowej,która mieszka piętro niżej:)Obecnie mam 3 maluchów,ale mam wszystko dość dobrze zorganizowane i daje rade,choć mąż jezdzi na delegacje.Starsze dzieci już dużo sobie radzą,pół dnia są w szkole wiec najwięcej mojego czasu powięcam najmłodszej córci. Gdy maz jest w domu przejmuje część oboiązków np myje naczynia,gotuje,wynosi śmieci.Ja wówczas mam więcej czasu dla siebie,a także dla niego i całej naszej rodzinki.
Według mnie najważniejsza jest dobra organizacja i wszystko da sie zrobic:)
od tego dużo zależy :)
ale i jak mamy partnera co się interesuje dziećmi i domomem i jak kolwiek pomoze ,to inaczej to wszystko jes
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
U mnie włanie było podobnie. Mam różnice miedzy dziećmi 1,5 roku i jak sie urodził synek to dzieci pochłoneły mój cały czas. Nieraz brakowało mi czasu dla siebie i męża. Ale z czasem mąż zaczął sie coraz bardziej angazować w wychowanie dzieci i jakoś daliśmy rade. Mam jeszcze na szczeście pomoc teściowej,która mieszka piętro niżej:)Obecnie mam 3 maluchów,ale mam wszystko dość dobrze zorganizowane i daje rade,choć mąż jezdzi na delegacje.Starsze dzieci już dużo sobie radzą,pół dnia są w szkole wiec najwięcej mojego czasu powięcam najmłodszej córci. Gdy maz jest w domu przejmuje część oboiązków np myje naczynia,gotuje,wynosi śmieci.Ja wówczas mam więcej czasu dla siebie,a także dla niego i całej naszej rodzinki.
Według mnie najważniejsza jest dobra organizacja i wszystko da sie zrobic:)
od tego dużo zależy :)
ale i jak mamy partnera co się interesuje dziećmi i domomem i jak kolwiek pomoze ,to inaczej to wszystko jes
Czasem na siłę i się da.. dzieciaki szybko rosną..
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U mnie włanie było podobnie. Mam różnice miedzy dziećmi 1,5 roku i jak sie urodził synek to dzieci pochłoneły mój cały czas. Nieraz brakowało mi czasu dla siebie i męża. Ale z czasem mąż zaczął sie coraz bardziej angazować w wychowanie dzieci i jakoś daliśmy rade. Mam jeszcze na szczeście pomoc teściowej,która mieszka piętro niżej:)Obecnie mam 3 maluchów,ale mam wszystko dość dobrze zorganizowane i daje rade,choć mąż jezdzi na delegacje.Starsze dzieci już dużo sobie radzą,pół dnia są w szkole wiec najwięcej mojego czasu powięcam najmłodszej córci. Gdy maz jest w domu przejmuje część oboiązków np myje naczynia,gotuje,wynosi śmieci.Ja wówczas mam więcej czasu dla siebie,a także dla niego i całej naszej rodzinki.
Według mnie najważniejsza jest dobra organizacja i wszystko da sie zrobic:)
od tego dużo zależy :)
ale i jak mamy partnera co się interesuje dziećmi i domomem i jak kolwiek pomoze ,to inaczej to wszystko jes
Pewnie, wtedy jest dużo łatwiej;)
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Ja przede wszystkim walczyłam z takimi dołami bo miałam przede wszystkim dla kogo
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Ja przede wszystkim walczyłam z takimi dołami bo miałam przede wszystkim dla kogo
To prawda! Dom dzieci cicha zatoka...
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Ja przede wszystkim walczyłam z takimi dołami bo miałam przede wszystkim dla kogo
To prawda! Dom dzieci cicha zatoka...
dokladnie :)
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
i to ile mozna zrobic ja np w ten czas posprzatam caly dom :)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
z czasem moj synek zaczal tak jak teraz o 9 wstawac :)
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
z czasem moj synek zaczal tak jak teraz o 9 wstawac :)
A w dzień śpi jeszcze? Mój już nie chce.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
z czasem moj synek zaczal tak jak teraz o 9 wstawac :)
A w dzień śpi jeszcze? Mój już nie chce.
nie idzie spac okolo 23 tak jak my :)
- Zarejestrowany: 26.05.2015, 08:54
- Posty: 3427
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
z czasem moj synek zaczal tak jak teraz o 9 wstawac :)
A w dzień śpi jeszcze? Mój już nie chce.
nie idzie spac okolo 23 tak jak my :)
No to nieźle wytrzymuje.
- Zarejestrowany: 17.09.2015, 08:44
- Posty: 19647
Całe szczęście, że dzieci śpią trochę więcej od rodziców. Szkoda tylko, że jedynie trochę. Ale przez 1-1,5 można sporo zrobić.
Gdyby jeszcze tak rano nie wstawały..
z czasem moj synek zaczal tak jak teraz o 9 wstawac :)
A w dzień śpi jeszcze? Mój już nie chce.
nie idzie spac okolo 23 tak jak my :)
No to nieźle wytrzymuje.
i to tego ciaglę w biegu cos robi