Nie ma większej fanki SUDOCREMU niż ja :-). I chyba opatentowałam najwięcej sposobów na jego użycie.
W moim domu na SUDOCREM mówi się CUDO-KREM i tak moje dzieci go nazywają od małego. Odkryłam ten krem lata temu, kiedy maleńki synek mojej przyjaciółki, obecnie kończący studia, miał pieluszkowe zapalenie skóry i jego pupa wyglądała jak pupa pawiana w zoo. Przyjaciółka posmarowała mu tą przeraźliwie czerwoną pupę SUDOCREMEM i stał się CUD. Na drugi dzień wszystko wyglądało o tysiąc procent lepiej.
Kiedy niedługo potem sama zostałam matką, SUDOCREM zagościł u nas w domu na dobre. W torebce mam taki maciupenieczki słoiczek, który kiedyś był dodawany jako gratis do wielkiego opakowania i jak z niego wszystko wykorzystam to dokładam sobie kremu z dużego pudełeczka i znów mam.
Kiedy dzieci wyrosły z pieluszek SUDOCREM był kremem do wszystkiego. Napisałabym "od siedmiu boleści" ale to ma znaczenie odwrotne :-), to może napiszę "od MILIONA boleści". Kiedy się pojawiała wysypka z powodu alergii - SUDOCREM, kiedy wychodził siniak - SUDOCREM, nawet jeśli nie działał na siniaka to działał na otarcie łez u dzieci :-). Teraz używamy go do każdego problemu ze skórą - bardzo dobrze zmniejsza olbrzymie, głębokie ropne gejzery na twarzy nastolatków, ostatnio smarowałam nim ... jęczmienia na oku. Ja po prostu zawsze wierzę że SUDOCREM mi pomoże. A wiara plus doskonały krem czynią CUDA.
SUDOCREM jest niezastąpiony na oparzenia słoneczne, na ugryzienia owadów - jednym słowem na wakacyjne wyprawy. Używałam go też kiedyś jako kremu ochronnego w zimie, kiedy nie miałam odpowiedniego kremu a w torebce czaił się mój mały słoiczek.
SUDOCREM sprawdza się doskonale jako krem po depilacji, szczególnie w strefie bikini. Po goleniu czy usuwaniu kremem włosów zawsze miałam mocno podrażnioną, czerwoną skórę z krostkami. Dopóki nie wymyśliłam że mojego CUDO-KREMU można używać właśnie do złagodzenia tych objawów. Od tego momentu problem nie występuje, nawet kiedy świeżo po depilacji lecę do basenu czy do morza.
Wychwalam go zawsze, polecam każdemu. Kiedy babcia po pobycie w szpitalu miała odleżyny to doprowadziliśmy jej skórę do porządku SUDOCREMEM. Kiedy córka, grająca w serialach, akurat dwa dni przed nagraniem odcinka, dostała potwornej wysypki, bo źle wzięła antybiotyk, to tylko SUDOCREM dała sobie nałożyć na oszpeconą skórę. SUDOCREM pomógł na tyle że przyhamował czerwoność i złagodził zapalenie. Wyrównał też koloryt skóry i po nałożeniu makijażu moja artystka mogła wystąpić w filmie. Teraz jak oglądamy ten odcinek to napradę musimy się nieźle przyglądać żeby zobaczyć że córka jest calusieńka w kropeczki.
SUDOCREM daje radę! Kocham ten krem szczerym uczuciem. Jestem mu wierna dłużej niż mężowi :-) a niedługo obchodzę 23 rocznicę ślubu...