Kiedy zaczełyście wprowadzać dzieciom "domowe" jedzenie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Kiedy zaczełyście wprowadzać dzieciom "domowe" jedzenie?

20odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 6294
Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2011 18:42 | ID: 651830

Wiem, że był wątek z tym kiedy zmienić dzieciom słoiczki na "normalne" jedzenie i go teraz powielam , bo pytam ponownie kiedy Wasz dzieci zaczeły jeść domowe jedzenie?

Ale chciałabym też zapytać Was o to czy robiły to chętnie a jesli nie to jak je do tego nakłaniałyście?


  

Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2011 18:45 | ID: 651832

moi chłopcy zostali wychowani na jedzeniu domowym,przygotowywanym przez mnie. gotowałam im od początku zupki,mięso. jedzenie ze słoiczka mieli w ustach po raz i przez moment,bo wypluli. nie smakowało im i już :) a odkąd zaczęli siedzieć byli obecni przy naszych posiłkach i próbowali. myślę,że mieli 9 m-c jak jedli z nami posiłki. oczywiście,w miarę naszego rozsądku :)

Avatar użytkownika Oktawia23
Oktawia23Poziom:
  • Zarejestrowany: 18.10.2010, 19:03
  • Posty: 69
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
4 października 2011 18:58 | ID: 651850

Mój synek zaczął jeść "słoiczki"  jak skończył 4 miesiące. Od 6 miesiąca zaczęłam mu sama gotować i nie widziałam różnicy w jego apetycie. Zawsze był niejadkiem i tak jest do dzisiaj.

Użytkownik usunięty
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 października 2011 18:58 | ID: 651851

    Od kiedy same zaczęły "zaglądać" do naszych talerzy. Oczywiście wszystko z głową...

    Avatar użytkownika ulamisiula
    ulamisiulaPoziom:
    • Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
    • Posty: 2498
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 października 2011 19:14 | ID: 651874

    Dla synka gotowałam sama od początku bo wszystkie słoiczki mu nie smakowały."Normalne" jedzenie zaczął jesć gdy skończył roczek.

    Dla córci tez gotuję obiadki ale dla urozmiaucenia dostaje dania ze słoiczka czyli te, które cieżko byłoby mi zrobić czyli z cieleciny lub z królika.

    Normalne jedzonko powoli zaczynam jej wprowadzać ale ma mniej ząbków niż jej brat więc to chyba troszke się przedłóży.

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 października 2011 19:17 | ID: 651877

    Nie muszę Meliski do nieczego nakłaniać, z naszych talerzy je najchętniej ;)

    Użytkownik usunięty
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      4 października 2011 19:17 | ID: 651879

      Ja gotowałam dla Mai od początku...najpierw miksowałam a potem tylko rozdrabniałam.


      Ze słoiczków jadła tylko deserki...

      Użytkownik usunięty
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2011 19:37 | ID: 651903
        annas82 (2011-10-04 21:17:53)

        Ja gotowałam dla Mai od początku...najpierw miksowałam a potem tylko rozdrabniałam.


        Ze słoiczków jadła tylko deserki...

        U nas tak samo. Choć przyznam się, że jak jest jakaś super promocja to kupuję kilka słoiczków "w razie czego". Czasem jest tak, że mąż na obiad nie wraca i wtedy nie chce mi się gotować dla mnie a dzieciom daję właśnie taki gotowy obiadek

        Avatar użytkownika Maniuśka
        ManiuśkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
        • Posty: 4401
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2011 19:39 | ID: 651910
        myosotis24 06 (2011-10-04 21:37:01)
        annas82 (2011-10-04 21:17:53)

        Ja gotowałam dla Mai od początku...najpierw miksowałam a potem tylko rozdrabniałam.


        Ze słoiczków jadła tylko deserki...

        U nas tak samo. Choć przyznam się, że jak jest jakaś super promocja to kupuję kilka słoiczków "w razie czego". Czasem jest tak, że mąż na obiad nie wraca i wtedy nie chce mi się gotować dla mnie a dzieciom daję właśnie taki gotowy obiadek

        u nas tak samo,wiec Monia nie zaczerwieniaj sie tu;)

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        4 października 2011 19:44 | ID: 651913

        dziewuszki Kochane no fajnie Wam, a ja mam kłopocik

        Kubuśko gardzi maminym obiadem a słoiczki cacy:)

        szybciej zje cytryne niż domową zupkę :)

        Użytkownik usunięty
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 października 2011 19:47 | ID: 651918
          anetaab (2011-10-04 21:44:00)

          dziewuszki Kochane no fajnie Wam, a ja mam kłopocik

          Kubuśko gardzi maminym obiadem a słoiczki cacy:)

          szybciej zje cytryne niż domową zupkę :)

          Mleko modyfikowane pije? Jeśli tak to podstępem go. Do gotowej, letniej zupki wsyp do smaku mleko modyfikowane.  Ja sypałam na oko wg zasady, że lepiej mniej, niż więcej

          Może on w ogóle zup nie będzie lubił? Zrób mu pure z ziemniaczka, ryż z marchewką i inne takie. Albo zupki rób bardzo gęste.

          Avatar użytkownika anetaab
          anetaabPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
          • Posty: 13427
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          4 października 2011 19:51 | ID: 651923
          myosotis24 06 (2011-10-04 21:47:40)
          anetaab (2011-10-04 21:44:00)

          dziewuszki Kochane no fajnie Wam, a ja mam kłopocik

          Kubuśko gardzi maminym obiadem a słoiczki cacy:)

          szybciej zje cytryne niż domową zupkę :)

          Mleko modyfikowane pije? Jeśli tak to podstępem go. Do gotowej, letniej zupki wsyp do smaku mleko modyfikowane.  Ja sypałam na oko wg zasady, że lepiej mniej, niż więcej

          Może on w ogóle zup nie będzie lubił? Zrób mu pure z ziemniaczka, ryż z marchewką i inne takie. Albo zupki rób bardzo gęste.

          o nie nie u nas tylko cycuś

          a pure jest fe :)

          marchewka owszem ok, ale nie podam mu przecież codziennie na obiad marchewki:) 

          Użytkownik usunięty
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 października 2011 19:54 | ID: 651931
            anetaab (2011-10-04 21:51:02)

            o nie nie u nas tylko cycuś

            a pure jest fe :)

            marchewka owszem ok, ale nie podam mu przecież codziennie na obiad marchewki:) 

            Jeśli jesteś uparta i bardzo chcesz to proponuję zrobić gęstą warzywną zupkę, zmiksować ją blenderem i dodać ("rozcieńczyć" Twoim ściągniętym pokarmem. Pure robiłam na pokarmie właśnie.

            Musisz próbować co Kubusiowi posmakuje. Kornelka na początku nie chciała w ogóle niczego kwaśnego. Pomidorową musiałam jej słodzić! Jednak gdy poznała smaki to teraz je wszystko - podobnie jak Madzia.

            Avatar użytkownika anetaab
            anetaabPoziom:
            • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
            • Posty: 13427
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            4 października 2011 19:58 | ID: 651936
            myosotis24 06 (2011-10-04 21:54:39)
            anetaab (2011-10-04 21:51:02)

            o nie nie u nas tylko cycuś

            a pure jest fe :)

            marchewka owszem ok, ale nie podam mu przecież codziennie na obiad marchewki:) 

            Jeśli jesteś uparta i bardzo chcesz to proponuję zrobić gęstą warzywną zupkę, zmiksować ją blenderem i dodać ("rozcieńczyć" Twoim ściągniętym pokarmem. Pure robiłam na pokarmie właśnie.

            Musisz próbować co Kubusiowi posmakuje. Kornelka na początku nie chciała w ogóle niczego kwaśnego. Pomidorową musiałam jej słodzić! Jednak gdy poznała smaki to teraz je wszystko - podobnie jak Madzia.

            daję mu jeszcze 2 miesiące:)


            skończy roczek i sukcesywnie zaczniemy żegnać słoiczki  

            Użytkownik usunięty
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              4 października 2011 20:15 | ID: 651945
              anetaab (2011-10-04 21:58:03)
              myosotis24 06 (2011-10-04 21:54:39)
              anetaab (2011-10-04 21:51:02)

              o nie nie u nas tylko cycuś

              a pure jest fe :)

              marchewka owszem ok, ale nie podam mu przecież codziennie na obiad marchewki:) 

              Jeśli jesteś uparta i bardzo chcesz to proponuję zrobić gęstą warzywną zupkę, zmiksować ją blenderem i dodać ("rozcieńczyć" Twoim ściągniętym pokarmem. Pure robiłam na pokarmie właśnie.

              Musisz próbować co Kubusiowi posmakuje. Kornelka na początku nie chciała w ogóle niczego kwaśnego. Pomidorową musiałam jej słodzić! Jednak gdy poznała smaki to teraz je wszystko - podobnie jak Madzia.

              daję mu jeszcze 2 miesiące:)


              skończy roczek i sukcesywnie zaczniemy żegnać słoiczki  

              Nie chcę Cię straszyć tym bardziej, że moją myślą przewodnią każdego dnia jest "każde dziecko jest inne i na wszystko przyjdzie czas..." jednak w przypadku jedzenia im później - tym trudniej. Smaki poznane wcześnie są chyba zapamiętywane i chętnie spożywane przez dziecko w późniejszych latach...

              Avatar użytkownika anetaab
              anetaabPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
              • Posty: 13427
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              4 października 2011 20:23 | ID: 651952
              myosotis24 06 (2011-10-04 22:15:13)
              anetaab (2011-10-04 21:58:03)
              myosotis24 06 (2011-10-04 21:54:39)
              anetaab (2011-10-04 21:51:02)

              o nie nie u nas tylko cycuś

              a pure jest fe :)

              marchewka owszem ok, ale nie podam mu przecież codziennie na obiad marchewki:) 

              Jeśli jesteś uparta i bardzo chcesz to proponuję zrobić gęstą warzywną zupkę, zmiksować ją blenderem i dodać ("rozcieńczyć" Twoim ściągniętym pokarmem. Pure robiłam na pokarmie właśnie.

              Musisz próbować co Kubusiowi posmakuje. Kornelka na początku nie chciała w ogóle niczego kwaśnego. Pomidorową musiałam jej słodzić! Jednak gdy poznała smaki to teraz je wszystko - podobnie jak Madzia.

              daję mu jeszcze 2 miesiące:)


              skończy roczek i sukcesywnie zaczniemy żegnać słoiczki  

              Nie chcę Cię straszyć tym bardziej, że moją myślą przewodnią każdego dnia jest "każde dziecko jest inne i na wszystko przyjdzie czas..." jednak w przypadku jedzenia im później - tym trudniej. Smaki poznane wcześnie są chyba zapamiętywane i chętnie spożywane przez dziecko w późniejszych latach...


              Pożyjemy, zobaczymy...

              Monia ale On poznaje rożne smaki, a zmuszać Go na siłe nie będę 

              Użytkownik usunięty
                16
                • Zgłoś naruszenie zasad
                4 października 2011 20:24 | ID: 651954

                u nas byly tylko i wylacznie obadki ze sloika-te moje gotowane byly bleeeeeeeeeeeee


                a teraz wcina moje co gotuje.
                wiec przejdzie i malemu twojemu

                Użytkownik usunięty
                  17
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  4 października 2011 20:26 | ID: 651956
                  anetaab (2011-10-04 22:23:55)


                  Pożyjemy, zobaczymy...

                  Monia ale On poznaje rożne smaki, a zmuszać Go na siłe nie będę 

                  Nic na siłę! Jak podjada z Twojego talerza różne różności to daj dziecku spokój Poza tym ja wierzę w matczyną intuicję i jestem pewna, że sama wiesz najlepiej co i jak i kiedy!

                  Użytkownik usunięty
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    4 października 2011 20:38 | ID: 651965
                    marietta (2011-10-04 22:24:51)

                    u nas byly tylko i wylacznie obadki ze sloika-te moje gotowane byly bleeeeeeeeeeeee


                    a teraz wcina moje co gotuje.
                    wiec przejdzie i malemu twojemu

                    To tak jak u nas :/

                    Użytkownik usunięty
                      19
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      5 października 2011 03:22 | ID: 652028
                      myosotis24 06 (2011-10-04 20:58:59)

                      Od kiedy same zaczęły "zaglądać" do naszych talerzy. Oczywiście wszystko z głową...

                      Tak tak, zdecydowanie wtedy.

                      Ale ja zaczełam gotowac dla nas wszystkich juz przed roczkiem małej. Tylko mniej doprawiam. Wczesniej gotowałam jej osobno...

                      Użytkownik usunięty
                        20
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        5 października 2011 07:15 | ID: 652151
                        monaaa71 (2011-10-04 20:45:10)

                        moi chłopcy zostali wychowani na jedzeniu domowym,przygotowywanym przez mnie. gotowałam im od początku zupki,mięso. jedzenie ze słoiczka mieli w ustach po raz i przez moment,bo wypluli. nie smakowało im i już :) a odkąd zaczęli siedzieć byli obecni przy naszych posiłkach i próbowali. myślę,że mieli 9 m-c jak jedli z nami posiłki. oczywiście,w miarę naszego rozsądku :)

                        U mnie identycznie. Nie wydawałam kasy na słoiczki, których Julka i tak nie chciała!

                        Mam o tyle dobrze, ze mamys woje warzywa i owoce, więc mam pewność, że są naturalnie uprawiane.

                        Myślę, że około roku to jest odpowiedni czas - oczywiście bez przesady: smażonych kotletów bym nie podawała:)