Współczesne "MAMKI"
Czy oddalibyście do wykarmienia obcej kobiecie swoje dziecko?
„Jestem zdrowa, przykładnie się prowadzę, dam Twojemu dziecku wszystko, co najlepsze. Dodam, że dobrze się odżywiam, nie posiadam nałogów”. Takich ogłoszeń w sieci jest coraz więcej. Czego dotyczą?
Coraz więcej kobiet zamieszcza ogłoszenia, w których deklarują, że chętnie, za opłatą, wykarmią cudze dziecko piersią. Co ciekawe, coraz więcej matek, które karmią, ale chcą wrócić do pracy lub takich, które nie karmią, po zwyczajnie nie chcą tego robić, poszukuje kobiet gotowych udostępnić swoją pierś w celu wykarmienia malucha. Czy mieć nianię to dzisiaj za mało? Czy powróci zawód mamek trudniących się karmieniem piersią cudzych dzieci? Ogłoszenia budzą różne emocje, a pod ogłoszeniami toczą się dyskusje obfitujące w skrajne opinie. Zwłaszcza, gdy brzmią następująco:
„Poświęć się karierze, zachowaj piękne piersi! Ja dam Twojemu dziecku naturalny pokarm! Nakarmię Twoje dziecko mlekiem naturalnym! Dam mu zdrowe kości, odporność i piękny uśmiech”. (Autor: 22-letnia mieszkanka Wołomina). Jakie są komentarze mam, które zetknęły się z tym ogłoszeniem? Różne. Część z nich uważa, że to piękne i potrzebne zajęcie, deklarują więc gotowość zatrudnienia mamki, inne nie wyobrażają sobie widoku swojego dziecka przy piersi obcej kobiety. Uważają, że jest w tej profesji coś odpychającego i niebezpiecznego – bo nie mają kontroli nad tym, co mamka je i jaki tryb życia prowadzi.
Cały artykuł:
- Zarejestrowany: 28.01.2011, 08:34
- Posty: 89
Ja również jestem na nie, dlaczego? Fakt chyba z zazdrości, że jakaś obca kobieta karmi moje dziecko, czy to źle, że byłabym zazdrosna? Wolałabym karmic dziecko butelką, oczywiście nie wiem jakie byloby moje zachowanie gdyby moje dziecko musiało dostawać pokarm z cyca, a ja nie miałabym pokarmu...
- Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
- Posty: 1629
ludzie jakie ładne piersi? ja nie miałam pokarmu wcale a piersi mam masakra! ale nie mogłabym dać swojego dziecka do karmienia innej kobiecie- chyba że od tego zależałoby jego zycie... karmiłam butelką, ale przytulałam go do siebie tak jak przy karmieniu piersią, do tej pory chociaż sam już trzyma butlę , to jednak przytulony do mnie.to taki nasz wieczorny rytuał , nigdy nie oddałabym tego innej kobiecie!
....:wyrodna mama:"oczywiście nie wiem jakie byloby moje zachowanie gdyby moje dziecko musiało dostawać pokarm z cyca, a ja nie miałabym pokarmu..."...
może zazdrość jakaś tam by się ujawniła, ale...życie maleństwa byłoby ważniejsze...
ciągle nie rozumiem Waszego egoizmu i zazdrości...
- Zarejestrowany: 28.01.2011, 08:34
- Posty: 89
Krystyno ja tez nie rozumiem, ale przyznaje pod tym względem jestem egoistyczna i zazdrosna, ech...może jak będę miała więcej lat, większe doświadczenie życiowe to spojrze na to z innej perspektywy...
Kilkanaście złotych za jedno karmienie mogą zarobić kobiety, które są gotowe sprzedać własne mleko. Niektóre w skali miesiąca zarabiają nawet 700 zł. Ofert w sieci nie brakuje. Tymczasem lekarze przestrzegają – kupowanie pokarmu od przypadkowych osób, które nie są przebadane może być po prostu niebezpieczne.
Kobiety, które sprzedają własny pokarm najczęściej mają go za dużo. Karmią własne dziecko i z nadwyżką nie mają co zrobić. Sprzedając zarobią jednorazowo kilkanaście złotych, ale w skali miesiąca nawet ok. 100 – 200 zł. Na jednym z forów wypowiada się kobieta, która twierdzi że w ten sposób dorobiła 700 zł.
Chętnych, by tyle płacić nie brakuje. Naturalny pokarm reklamowany jest jako zdrowszy, wiele matek, które nie mogą same karmić, decydują się wynająć tzw. mamką. Mleko od innych kobiet kupują też rodzice, którzy adoptowali niemowlaka.
„Szukamy pani, która ma własne dziecko i zechciałaby pokarmić nasze. Można zarobić kilkaset złotych miesięcznie” – pisze matka na jednym z portali internetowych.
Weronika z Poznania jest mamką, pomaga matce, która straciła pokarm.
- Jak wychodziłam ze szpitala, zostawiłam informację u pielęgniarek, że mogę być mamką. Mam dużo pokarmu i nie chcę by się zmarnował. Mogę pomóc innym, no i zarobić parę groszy – opowiada Weronika Paliwoda, która zamieściła też ogłoszenie w jednym z portali.
Lekarze jednak krytykują handel mlekiem. Przestrzegają, żeby nie kupować pokarmu od przypadkowych osób.
- Jeśli kobieta jest nosicielką jakiejś choroby, to może zarazić dziecko poprzez swój pokarm. Nie krytykuję korzystania z tzw. mamek. Warto jednak ich usługi kontrolować. Z mamek korzystano już w XIX wieku, ta „instytucja” ma wielkie tradycje, warto ją kontynuować, ale rozsądnie – twierdzi Maria Grzymanowska, lekarz medycyny, internistka z Gdańska.
Niedawno pojawił się pomysł utworzenia banku mleka, który jest promowany przez Stowarzyszenie na rzecz Banku Mleka Kobiecego. Przedstawiciele organizacji twierdzą, że do banku mogłyby oddawać swój pokarm wyłącznie przebadane kobiety. To wpłynęłoby na lepszą kontrolę przekazywania pokarmu. Kłopot w tym, że obecnie prawo nie reguluje kwestii przekazywania sobie przez matki mleka.
źródło: wp.pl
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Aga mialam dziś rano ten wątek założyć wchodzę teraz a tu proszę bardzo.... przeczytam zaraz bo jestem ciekawa, choć domyślam się odpowiedzi. Znam mamkę, kiedyś to bylo popularne.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
nie wiem czy bym sie zdecydowała ale to zalezy od sytuacji jaka by mnie spotkala
Ja też musiałabym to przmyśleć, jeśli chodzil by o zdrowie dziecka, a ja nie moglabym z powodów zdrowotnych to napewno bym się zdecydowała. Napewno to intymne i przyjemne, móc dać dziecku siebie ale rożne są sytuacje w życiu, więć nie mówię nie.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Poczytalam i wnioski wyciągnelam , ja mialam problemy z karmieniem, urodzilam przed czasem, mały mial wzmożone napięcie i wiele przeszłam w tej kwesti, ale wszystko leży w naszej glowie, nawet kobiety ktore adoptuja mogą mieć pokarm. Ja moglabym zostać mamka, a co tam jeśli mogloby to poprawić komfort innemu dziecku to czemu nie?
Nie zdecydowałabym się na karmienie mojego dziecka przez mamkę.
Nie chciałabym, aby moje dziecko wsłuchiwało się w bicie serca innej kobiety niż jego własna mama.
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
nie wiem czy bym sie zdecydowała ale to zalezy od sytuacji jaka by mnie spotkala
Ja też musiałabym to przmyśleć, jeśli chodzil by o zdrowie dziecka, a ja nie moglabym z powodów zdrowotnych to napewno bym się zdecydowała. Napewno to intymne i przyjemne, móc dać dziecku siebie ale rożne są sytuacje w życiu, więć nie mówię nie.
wlasnie Justynko jesli chodzi o dzidzie dla jej dobra bym sie zgodzila ale jesli nie bylo by to potrzebne to nie
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Mi bardzo zależało by syna karmić i mimo wielu przeciwności udalo się i jestem dumna, bylo naprawde ciężko.
- Zarejestrowany: 30.03.2011, 11:26
- Posty: 3
nigdy nigdy nigdy-w żadnym wypadku!!!zazdrosc, a do tego niewiedza, jaki tryb zycia prowadzi kobieta i co je, nie pozwoliłyby mi na to...
Ja też chyba wolałabym podać butelkę niż korzystać z tego typu oferty. I chyba w dużej mierze rzeczywiście spowodowane to jest zazdrością. No hyba, że chodziłoby o jego zdrowie albo życie...
Dużo czytałam na temat oddawania swojego pokarmu. Rozmawiałam z panią, która stara się otworzyć w Polsce bank mleka. Niestety, nie jest to możliwe ze względu na luki w prawie. Szkoda, bo o pozwalałoby na badanie i oddawanie mleka w pewny sposób.
Takim mlekiem karmi np. własna mama, bo używa się butelki!
Wylałam do kanalizacji kilkadziesiąt litrów swojego mleka. Odciągałam dlatego, że miałam go za dużo. Moje dziecko nie chciało butelki, czasem zostawiałam swoje mleko, kiedy musiałam wyjść, żeby ktoś inny ją nakarmił, ale to zdażało się rzadko. Teraz jej nie zostawiam, w ogóle nie korzysta z butelki, bo je już prawie wszystko, co my. Nigdy nie chorowała, nie ma alergi, rozwija się lepiej niż każą książki. Kilka osób przypisuje to głównie dobremu odżywianiu. ;) Więc skoro mialam tyle świetnego jedzenia dla niemowlęcia, czemu nie mogłam go legalnie oddać? Musiało się zmarnować?
Dobrze, że w ogóle są laktatory, odciągałam tylko tyle mleka, żeby poczuć ulgę (20-400 ml na raz), i udało się uniknąć zapalenia piersi. Korzystałam z kaktatora ponad pół roku, dopiero od niedawna mam spokojną laktacje, mogę nie karmić cały dzień (zdarzają się takie dni, ale nadal zawsze karmię na noc i w nocy). Teraz więc mi nie zależy, ale nie wiem, czy jest szansa na ten bank, kiedy będę znowu mamą? W dawnych czasach to chyba musiałabym zostać mamką.
Moje dzecko miało miesiąc, gdy trafiłam do szpitala. Ponad tydzień czasu moja siostra, która ma córeczkę o 4miesiące starszą, karmiła moją córkę. Dzięki temu, mogłam potem dalej karmić mojego bobasa. ,
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Moje dzecko miało miesiąc, gdy trafiłam do szpitala. Ponad tydzień czasu moja siostra, która ma córeczkę o 4miesiące starszą, karmiła moją córkę. Dzięki temu, mogłam potem dalej karmić mojego bobasa. ,
Siostrze bym pozwoliła wykarmmić ale obcej osobie nie:)
Nie. Zdecydowanie. Są rzeczy, którymi się nie dzielę a to jedna z podstawowych. Pomijam wszelkie sprawy higieny - choroby, zazdrość. Źle bym się z tym czuła i tyle.