10 czerwca 2010 09:32 | ID: 225536
10 czerwca 2010 21:11 | ID: 226186
10 czerwca 2010 21:44 | ID: 226233
10 czerwca 2010 21:51 | ID: 226239
10 czerwca 2010 21:55 | ID: 226246
10 czerwca 2010 22:20 | ID: 226290
10 czerwca 2010 22:22 | ID: 226291
10 czerwca 2010 22:24 | ID: 226296
10 czerwca 2010 22:26 | ID: 226298
10 czerwca 2010 23:59 | ID: 226375
21 września 2011 12:33 | ID: 642604
Ania z racji że też jest Katoliczką, chciała ochrzcić swoje dziecko, niestety, ksiądz miał przyjść dopiero w sobotę a był wtorek. Nie było gwarancji że dziecko przeżyje, było bardzo malutkie i słabe. Niewielu z nas wie, że Katolik, osoba świecka, może udzielić chrztu, który będzie ′honorowany′ przez KK. Postanowiłem że skorzystam z tego prawa.
Woda, książeczka, świadkowie. No i zacząłem, odmawiam modlitwę, i nagle do sali wpada w/w commando:
[C]ommando: CO wy tu robicie? Kim ty gnoju jesteś? Na pewno nie księdzem, zostawcie sataniści to dziecko!
wiecej na http://piekielni.pl/16936#comments
21 września 2011 12:47 | ID: 642616
Grzesiu, a z wiocha.pl albo z demotywatorów co nam dziś pokażesz?
21 września 2011 15:52 | ID: 642775
Tak chrztu może udzielić ktoś inny niż ksiądz. Często chrztów udzielały akuszerki które odbierały porody i dzieci nie miały szans na przeżycie. Mój brat został tak ochrzczony po przyjeździe ze szpitala. Pamiętam ze miał Anemie, była bardzo słaby.Wypisano go ze szpitala ale w domu po kilku dniach jego stan sie pogorszył. Przed pójściem do lekarza jedna ciotka go ochrzciła z babcią. Gdy wrócił po szpitalu do domu dopiero w tedy ochrzcił go ksiądz. Przy ceremonii ksiądz nadał to samo imię co przy pierwszym chrzcie.Za chrzestnych miały być te same osoby ale nie udało się . Pytałam się kiedyś jednego księdza czy ten pierwszy chrzest jest uznawany. Powiedział że tak i że zapewnię ten drugi był po to by ksiądz w parafii miał porządek w papierach a rodzice przeżyli prawdziwie chrzest(nie było ich przy pierwszym chrzcie bo moja mama załatwiała sprawy sama u lekarza a tata był w pracy).
22 września 2011 14:43 | ID: 643342
ze jestesmy rodzina mieszana to pozostawilismy wybor malej...
nie chce zeby po paru latach mi wykrzyczala co ja zlego zrobilam bo ona jak tatko nie chce w nic wierzyc...
oczywiscie moja rodzina sie upierala ze jak to tak mozna i wogole...
ale dla rodziny chrzcila nie bede...
jestesmy para i wg kosciola moja mala pochodzi z nieprawego loza... bez slubu nie ma dzieci czy jakos tak :P:)
jestem bardzo malo wierzaca a moze i wcale chociaz ja jestem ochrzczona ale nie byl to moj wybor ... tylko rodzicow oni zrobili to co uwazali za sluszne ja dla mojej malenkiej robie to samo...
20 kwietnia 2012 08:32 | ID: 775215
Jeżeli przyznajemy się do wiary i wiemy,co to jest chrzest to jak najbardziej!Ale jeśli tylko chce się dziecko chrzcić,bo tradycja tak każe,to już sam nie wiem.Biedne te dziecko które nie jest tego świadome a rodzice którzy ponoć są mądrzejsi tak naprawdę sa biedni.Potem zaczynają się aranoje,bo gdy w tekscie przysięgi,że będę wychowywał w wierze katolickiej,to już sami wypowiadają słowa których nie rozumieją.Kłaniają się podstawowe kwestie wiary i wyglada na to ,że wielu musiałoby się douczyć
20 kwietnia 2012 09:19 | ID: 775247
Jeżeli przyznajemy się do wiary i wiemy,co to jest chrzest to jak najbardziej!Ale jeśli tylko chce się dziecko chrzcić,bo tradycja tak każe,to już sam nie wiem.Biedne te dziecko które nie jest tego świadome a rodzice którzy ponoć są mądrzejsi tak naprawdę sa biedni.Potem zaczynają się aranoje,bo gdy w tekscie przysięgi,że będę wychowywał w wierze katolickiej,to już sami wypowiadają słowa których nie rozumieją.Kłaniają się podstawowe kwestie wiary i wyglada na to ,że wielu musiałoby się douczyć
Zgadzam się z tobą. W trakcie chrztu rodzice i chrześni przecież wymieniają przyrzeczenia, jeśli są katolikami to chrzest ma sens ale jeśli odpowiedzą na te przyrzeczenia "PRZYRZEKAMY" a myślą przeciwnie , to chyba lepiej darować sobie chrzest. A co potem z I komunią św. , bierzowaniem i pozostałymi sakramentami?
Chyba lepiej pozwolić dziecku zadecydować, ale jednocześnie pozwolić mu poznać wiarę z której rezygnuje i mówię tu o uczestniczeniu w lekcjach religii.
20 kwietnia 2012 11:46 | ID: 775355
Ja swojego dziecka nie chrzczę, bo dla mnie byłaby to hipokryzja, (bo z mężem nie jesteśmy katolikami, chociaż cała rodzina jest)... i tak naprawdę nie zamierzam go posyłać na lekcje religii (żeby poznał wiarę, z której "rezygnuje")! Na szczęście opcja "etyka" jest coraz bardziej dostępna i popularna...
[wymoderowano]
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.